Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2022

Negroidyzacja Narodu Śląskiego

Obraz
Wiemy, że nowoczesna lewica potrzebuje swoich murzynów, których będzie wykorzystywać do prowadzenia swojej antyludzkiej ofensywy. Na zachodzie murzynów jest pod dostatkiem, zatem nie ma problemu z szukaniem grup etnicznych, które można wrogo nastawić, przy pomocy liberalnej, globalistycznej propagandy. W Polsce trzeba było pokombinować. Dopóty nie pojawili się nachodźcy, sprowadzeni do podlaskich lasów przez Potężnego Władcę Pól Uprawnych Kartofli Olka Ł. pseudonim "Baćka" to był trochę z tym problem, bo o dziwakach seksualnych to tłucze się wszędzie, antyklerykalna propaganda to jest stara historia, ale właśnie brakowało elementu etnicznego i tutaj pojawia się Śląsk. Ja widzicie nie mam pretensji do co niektórych ludzi ze Śląska o jakieś narodowościowe ambicje, bo to jest normalne dla grup nawet odrobinę różnych tożsamościowo od całego kraju. To jak z padającym deszczem, zjawisko codzienne. Jestem rzecz jasna przeciwny pretensjom autonomicznym, czy separatystycznym, bo Rzecz

Gen Z - nowa generacja zjebów

Obraz
"Dzieci kochają teraz luksus; mają złe maniery, pogardę dla władzy; okazują brak szacunku dla starszych i zamiast ćwiczeń kochają gadać."     Powyższe słowa wypowiedział już bardzo dawno temu grecki filozof Georgios z Kawiny w traktacie Pokolenie . Typowe boomerskie gadanie , zawsze tak było i będzie. Koniec tematu? Otóż nie.      Pokolenie obecnych nastolatków jest NAPRAWDĘ spierdolone. Pierwszy raz w historii mamy sytuację, w której kolejna generacja jest ewidentnie gorsza od poprzednich na każdym możliwym froncie . Wszystkie poprzednie pokolenia miały swoje silne i słabe strony, to jest całkowicie normalne - dla przykładu, przeciętny chłopak z pokolenia mojego taty ogarniał lutownicę (ja pewnie bym się cholernie męczył i cały upierdolił kalafonią ), ale nie każdy jest dobry w komputery . Problem polega na tym, obecne tzw. Gen Z nie ma żadnych silnych stron . Wszystko, co miało stanowić ich niebywałe zalety to brednie, wciąż powielane pobożne fantazje socjologów sprzed k

Afera Ordo Iuris - chłodną głowę zachowajcie

Nie będę udawał, że jestem jakoś szczególnie zaskoczony. Mowa oczywiście o skandalu obyczajowym w Ordo Iuris. Nie będę wam też przybliżał, co tam się wydarzyło, a co się nie wydarzyło, bo już główny ściek to mieli intensywnie. Natomiast warto zwrócić uwagę na to komu i czemu służą takie sensacje oraz jak są wykorzystywane. Nie ma oczywiście sensu żadne wybielanie i usprawiedliwianie czynów osób zaangażowanych w seksualną aferę. Człowiek grzeszny, biedny i pokrzywdzony, wciąż upadający – to jest w obliczu osób pełniących funkcje publiczne retoryka przegranych. Gdy jeszcze każda strona próbuje zrzucać z siebie ciężar winy, to jest to tym bardziej komiczne. Nie jest to oczywiście na rękę szeroko rozumianym konserwatystom, którzy utożsamiają się z wartościami głoszonymi przez - jak się okazało – obłudników. Nie ma natomiast znów uzasadnienia do emocjonalnego zatracenia „wiary”. Jeżeli wybryki jakiejś quasi-arystokracji z dostojnych instytutów rzutują na nasze przywiązanie

Michał M zgwałcony w nareszcie

słynny raper zatrzymany jak podają ludzie służba wywiadu kontrwywiadu zatrzymała wczoraj w nocy rapera ronalda mcdonalda miał przy sobie 9 milionów ton marihuany w skali roku mówi nam rzecznik służby informacji CBA Perykles Temides. zatrzymany rapre to... syn Ojca syna Matczaka. Ojciec poinformował wszystkich na twitterze że jest ofiarą wydarzenia, policja bada wątek który wksazuje na to że Michał McD. miał przy sobie więcej towaru ale telepatycznie wysłał go ojcu przez komórke i ojciec cały go zjarał po czym zaczął wołać o pomoc w mediach społecznościowych. słynnemu ronaldowi znanemu ze współpracy z takimi markami jak McDonald's grosi 280 lat berezy kartuskiej i słuchanie za karę płyt rapera Maty. Opozycja czuje że coś jest nie tak, podnoszone są głosy mówiące o spisku władzy "Normalnie najpierw się jara a potem jest gastro a on najpierw sprzedawał czisburgerki a teraz jara zioło to mi się nie składa w całość" - mówi nam ekspert od marihuany Kamil Baczyński Publika zarea

„Powrót z gwiazd” – co jest wieczne?

Obraz
Lem to był inteligentny człowiek. Z inteligencją jest ten problem, że jej przejawy bywają bardzo nieżyczliwe i niekomfortowe. Wynagrodzeniem są jednak przedstawiane ostatecznie odpowiedzi. I tym właśnie emanuje „Powrót z gwiazd” – na wielu płaszczyznach. Hal Bregg powraca po 10 latach eksploracji kosmosu na Ziemię. W skutek paradoksu czasowego Einsteina na Ziemi mija jednak lat 127. Zderzenie astronauty z nową rzeczywistością jest początkowo jak narkotyk. We wszystkim, co widzi, próbuje odszukać namiastkę tego, co zostawił przed laty. Kwestie technologiczne schodzą w tej powieści na drugi plan. Dominują filozoficzne rozterki nad kondycją społeczeństwa i celem życia człowieka. Nie brakuje jednak prób predykcji przyszłości. Książka została wydana w 1960 roku, zatem imponującym może być chociażby opisany przez Lema smartfon czy też elektroniczny czytnik książek. Produkcja światowa jest również zautomatyzowana przy udziale robotów, a podróże po Ziemi są szybsze i wygodniejsze niż kiedyk

Skąd się wziął Narodowy Komunizm

Obraz
Dawno dawno temu stary świat upadł. Wielkie imperia, rządzone przez niebieskokrwiste rodziny homoseksualistów albo upadły, albo rozwinęły swoją pederastię do skali nieznanej ludzkości. Przyszło wyzwolenie narodów, które niczym feliks z popiołów powstały, aby mordować się między sobą dalej. W międzyczasie porządek światowy poddany został procesom nieznanym dotąd ludzkości. Rewolucja industrialna zburzyła stary porządek świata. Monarchie, jakieś umowy polityczne podpisywane "w imię Boże", książęta i królowie Rusi, Prusi, Brandenburgii i północnego Podkarpacia odeszli w zapomnienie. Świat przekształcał się gospodarczo, społecznie i zmiany te nie przeszły bez echa, więcej - wywołały reakcję. Myśliciele, obserwatorzy, filozofowie, ekonomiści i w końcu ideologowie wykuli na stronicach swoich ksiąg konstrukty myśli politycznej, które miały trząść gruntem przez następne sto lat. Obserwując postęp społeczno-gospodarczy można wyróżnić dwa rodzaje ideologii, czy też pomysłów na ułożenie

Ezoteryczna faszystka - Young Leosia jako kontynuatorka idei Juliusa Evoli

Obraz
    Wszyscy się mylicie, żaden z was nie ma racji - te słowa z antycznego śmiesznego obrazka idealnie podsumowują stan dyskusji na temat największej konserwatywki wśród polskich wokalistek. Sanah, Marie…? Padło wiele argumentów, wiele zdań - wśród nich jedno, które zasiało w moim umyśle ziarno wątpliwości: Ubieranie sukienek i posiadanie ładnych oczu nie czyni z kobiety konserwatywki.      Pomyślałem w tym momencie - jak bardzo jesteśmy podatni na zauroczenie samą formą? Jeżeli ubieranie sukienek ( ładne oczy to wymóg bezdyskusyjny ) nie czyni konserwatywką - czy posiadanie różowych włosów i noszenie jaskrawych dresów czyni przedstawicielką postindustrialnej lewicy? Oczywiście, że nie.      Pewnie wciąż wydaje się wam, że to żart - karkołomny żart, który zaszedł za daleko. Tatuaże, narkotyki, imprezy - czy w tych tekstach można doszukiwać się choćby cząstki myśli konserwatywnej ? Moi drodzy, kiedy mamy do czynienia z postacią tak kontrowersyjną jak Młoda Leokadia , oczywiście nie ma

Fakty i mity o trzepaniu kity

Do napisania tego artykułu zbierałem się już jakiś czas i początkowo główną motywacją było użycie tej zajebistej gry słów budzącej skojarzenia z naczelnym twitterowym frankofilem. Z powodów osobistych nie byłem jednak w stanie wygospodarować sobie dostatecznej ilości czasu, co jak teraz widzę było chyba zrządzeniem Niebios, ponieważ w międzyczasie pojawił się vlog Tomasza Samołyka i reakcje smutnych panów, które nadają tekstowi większej głębi niż sama chęć użycia śmiesznego zwrotu w tytule. Materiał Pana Tomasza spowodował u części odbiorców spontaniczne poluzowanie mięśni zwieracza (potocznie zwane zesraniem się) zmuszając ich do rozpaczliwej obrony swoich łobzydliwych praktyk. Co symptomatyczne największe emocje wzbudził on u osób, które na co dzień ani z Kościołem, ani Jego nauczaniem nie mają nic wspólnego. Aby zakamuflować to w jaki sposób negatywna wypowiedź na temat pornografii osobiście poruszyła komentujących używają oni tanich zagrywek, na przykład zarzucają autorowi, że z

Narodowe Czwartki #39

Musimy porozmawiać Jeżeli spojrzycie, mości Panowie, na wykres rozkładu inteligencji w społeczeństwie (tzw. Bell curve), dostrzeżecie, że przeważająca większość ludzi posiada inteligencję przeciętną, natomiast ludzie bardzo durni lub bardzo inteligentni są raczej w mniejszości. Podobnie jest i z mądrością, która czasami się z inteligencją koreluje. Z ludźmi niesłychanie głupimi i niesłychanie mądrymi jest trochę prościej, bo nad głupcem stosunkowo łatwo można zapanować, a z człowiekiem mądrym wystarczy porozmawiać i wyłożyć mu jak stoją sprawy. Człowiek przeciętny natomiast jest trudny w pożyciu, ponieważ zwykle podczas komunikacji generuje bardzo dużo niepotrzebnego szumu - wymyśla sobie dziwne argumenty oraz zasady które nie mają głębszego sensu i każe pod nie tańczyć lub je obalać żeby zmienił zdanie, chociaż tak naprawdę rzadko kiedy jest otwarty na zmianę zdania. Jest to niezwykle męczące podczas omawiania tematów trudnych. Podobnie jest z tematem obecnej sytuacji na Ukrainie, któ

Marie - bananowa pułapka globalistów

Obraz
Jadąc do Krakowa, miałem zamiar puszczać swojemu przyjacielowi Hemp Gru, Firmę i Ryszarda Andrzejewskiego. Jego tolerancja względem tej autentycznej muzyki nie była zbyt wielka. Wręcz powiedziałbym, że ujrzałem na jego twarzy obrzydzenie. Pewnie wynika to z jego wypierdolki na sprawy marginesu społecznego. Wbrew pozorom jest empatyczny. Przyszły Pan Lekarz. Postanowiłem, że puszczę mu coś innego. Przeszliśmy przez Young Leosię, następnie Sanah. Nagle ziomeczek powiedział, bym puścił Marie. Nie znałem jej, a ponoć jest bardzo popularna. Przesłuchaliśmy parę utworów. Spodobały mi się takie utwory, jak Zero Calorie Cookie i Tum Tum Tum. Myślę – kolejna, bananowa artystka, śpiewająca o problemach pierwszego świata. Do tego ubiera sukienki i ma ładny głos.   Wchodząc dzisiaj (25.01) na Twittera, poczułem się, jak Adolf Hitler 11 maja 1940 r. To, co ja i on przeczytaliśmy, było kiepskim żartem: „Cześć Hitler, wsiadłem do swojego Messerchmitta 110 i poleciałem do Brytoli negocjować pokój, w c