Władcy ułomków

 Pewnego dnia Arystoteles który nauczał młodego Aleksandra Macedońskiego, zagadnął swojego ucznia:

- Aleksandrze, czy wiesz jak zapanować nad ułomkami?
- Kimże są ułomki, nauczycielu? - odpowiedział Aleksander
- Nie interesuj sie - odrzekł Arystoteles i wyjebał młodemu piętą w czoło

Ułomki to ułomki - ludzie w jakimś stopniu ułomni. Niekoniecznie głupi, niekoniecznie pozbawieni inteligencji, lecz naznaczeni ułomnością która przejawia się najczęściej w tym, że są niewtajemniczeni w to, co się dzieje wokół nich. Są bardzo podatni na manipulacje i dokonywanie błędnych osądów kończących się błędnymi decyzjami. Często stają się ofiarami patologicznego stylu życia, który wykreowały im wątpliwej jakości źródła. Ułomek nie potrafi myśleć za siebie - wydaje się nawet że nie potrafi odróżniać dobra od zła - ale potrafi przeżyć całe życie nie mając w ogóle pojęcia co się dzieje wokół niego i jak podłe prowadzi życie. Znacie ułomki - widzicie je w telewizjach śniadaniowych, w pracy, macie takich znajomych, a najwięcej ułomków widzicie w internecie, ponieważ tam ułomki hamulców żadnych nie mają.

Ułomki są tematem ważnym, ponieważ jest ich niezwykle dużo. Jeśli czytaliście o Czterech punktach zrywizmu, to wiedzcie że bardzo dużo ułomków to są właśnie ci ludzie którzy nie chcą sobie pomóc i swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem ciągną w dół wszystkich wokół. Ktoś powie "jasne, przecież już Janusz Korwin Wolność powiedział że większość to debile" - no, to jest właśnie retoryka debila dla debili. Większość ludzi bywa tak naprawdę inteligentniejsza i bardziej doświadczona niż lumpeninteligentom się wydaje. Po prostu dużo z nich nie jest skupionych na tym na czym nam zależy i rezonuje w inny sposób - każdy ma swój własny interes, nawet jeśli ten interes bywa naiwny albo banalny.

Osobiście odchodzę od wyzywania większości ludzi od durniów, nawet jeśli większość faktycznie wybitna nie jest. Przez długi czas byłem właściwie mizantropem - nie w sensie epizodycznym, gdy zobaczyłem coś co mną wstrząsnęło, tylko stale, podświadomie, rezultatem wielkiego zawodu który został we mnie i definiował moje postrzeganie świata. Myślę że ostatecznie sobie z tym poradziłem i odchodzenie od gniewu na ułomki jest częścią mojej osobistej wyprawy ku wielkości. Bo widzicie, nie ma nic złego w byciu głupim - niech głupiec sobie żyje jak chce w spokoju swoim prostym życiem i nie musi mi w niczym imponować, nie uważam żeby moje życie było inherentnie lepsze i ważniejsze od życia ułomka. Pokój głupim i ułomnym.

Pojawia się jednak problem, a mianowicie: co z ułomkami począć? W ważnych sprawach myślą za siebie niechętnie i przez to dają się omamiać różnej maści szarlatanom i kuglarzom a to niejednokrotnie kończy się tragicznie. Zarówno wielkie ludobójstwo/samobójstwo sekty Jima Jonesa, morderstwa "rodziny" Mansona jak i wejście Konfederacji oraz Lewicy Razem do polskiego parlamentu to przykładowe tragiczne efekty omamiania ułomków. Tym ludziom możesz wmówić wszystko i do wszystkiego ich podpuścić, więc bywają problematyczni. To jest prawdziwy żywioł natury który niszczy i przetwarza wszystko wokół, nad którym ciężko zapanować. Przez ostatnie tysiąc lat w hamowaniu ułomków by móc budować cywilizację europejską skuteczny okazał się Kościół Katolicki.

Rzeczywiście, spośród wszystkich rzeczy które możesz nagadać ułomkowi przykazania by szanować swoich bliźnich, baczyć na cnoty i odrzucać zło wydają się całkiem niezłą opcją - nawet jeśli na przestrzeni tego tysiąca lat i w wyniku działania setek tysięcy zaangażowanych ludzi doszło do kilku pojebanych akcji. Wieki wcześniejsze miały też tę ulgę że w ustroju feudalnym ułomek zajmował się tylko sprawami swojej wsi, w których mógł być nawet biegły i w sensie lokalnym żadnym ułomkiem nie był. Jednocześnie sprawami całego państwa się nie zajmował - robiła to za niego wąska szlachta ( która niestety za czasów złotej demokracji szlacheckiej się u nas też zułomczyła).

Dziś żyjemy w innych czasach: istnieją wielkie sieci miast połączonych ze sobą platformami komunikacyjnymi z milionami użytkowników - ułomki jeszcze nigdy w historii nie były wystawione na takie gradobicie swoich umysłów. Jednocześnie żyjemy w demokracji, co każdemu ułomkowi daje bilet udziałowy w wybieraniu gabinetu. Z dala od prostego życia i moralności kościoła, pochłonięci konsumpcjonizmem i ściganiem ładnie zareklamowanych w sieci wirtualnych wartości i zgubnych ambicji. Ułomki nawrót stały się nieposkromionym żywiołem, który rozrywa cywilizację w której żyjemy. Psuje ludzi i odbiera im życie. Dzieje się totalny pierdolnik i chaos, obyczaje upadają, kultura odchodzi w niepamięć. Nie mamy żadnej kontroli nad tym kto i jak usiłuje penetrować naszą kulturę kolejnymi bezeceństwami z jeszcze bardziej ułomnego zachodu. Ostatnio widziałem wzmożenie na twitterze z powodu jakiejś lewicowej książeczki dla dzieci która promuje robienie bękartów z kubeczka


Książeczka drąży wszystkie praktykowane sposoby zapłodnienia - szkoda tylko że autorzy zapomnieli zaznaczyć które z nich stosują degeneraci i porażki życiowe

I wiecie co wam powiem jako zryw? Wrzućcie na luz. Walczycie z żywiołem, nie złapiecie wodospadu do wiadra. Oczywiście należy walczyć o to, w co się wierzy. Ale czy wy naprawdę wierzycie w to, że zbawicie wszystkie ułomki? Cały kraj? Codziennie od tysięcy lat miliony ludzi robią sobie krzywdę, marnując mnóstwo potencjału. Codziennie w waszym kraju ludzie kaleczą siebie i swoje dzieci, wysyłając je na dno. Ale to jest zjawisko analogiczne np. do tego że mnóstwo fotonów które lecą do nas ze Słońca są marnotrawione a energia kinetyczna którą moglibyśmy spożytkować ucieka z naszych maszyn w formie ciepła - żyjemy w świecie gdzie całe hałdy wartości przewalają się jak fale podczas sztormu i nic z tym nie zrobicie jako zwykli ludzie. To jest część natury istniejącej wokół was i jako homo sapiens powinniście się do tej sytuacji dostosować i nauczyć w niej zwyciężać.

Nie starajcie się naprawić całego narodu. Jeśli na siłę musicie rozwiązywać czyjeś problemy to w pierwszej kolejności przejdźcie się po swoich sąsiadach - odechce wam się takiej naiwnej uczynności. Pamiętajcie że duże zdezorganizowane społeczności są rozgrywane przez małe grupy interesów - nie walczcie za wszystkich tylko za swój interes w grupie ludzi o interesie zbliżonym. Nawet jeśli chcecie zrobić coś publicznego, dla wszystkich, to nie starajcie się zadowalać wszystkich, tylko ludzi podobnych do was, którzy docenią robotę którą odwaliliście, którzy jej potrzebowali. Jeśli w Polsce ma być dobrze, to musi istnieć aktywna i zorganizowana grupa ludzi która za swój interes obiera interes Polski. Złoty Wiek to nie jest okres w którym powodzi się ułomkom, tylko czas w którym zmotywowane wąskie grona wpadają w ciąg wybitnych osiągnięć.

Memem jest stwierdzenie że "żyjemy w społeczeństwie" ale tak naprawdę żyjemy w środowisku - cały czas żyjecie w środowisku a częścią waszego środowiska jest niedawne obrodzenie w książeczki o spermoszczepach w cipę. Zamiast się obrażać i domagać nierealnych reakcji polityków, zreflektujcie. W pierwszej kolejności chrońcie siebie i swoich najbliższych, a następnie weźcie się za kontrolowanie ułomków; mówcie do nich, dostarczajcie im bodźców - w zorganizowanym gronie łatwiej to robić. Jako ludzie odpowiedzialni i mający za co walczyć, stańcie się władcami ułomków. Nie po to żeby łatać jakieś chore ambicje, tylko w akcie obrony - dla bezpieczeństwa swojego i swoich bliskich. Na ułomki się nie wkurwiajcie i nie wyżywajcie się na nich, tylko nauczcie się z nich korzystać, jak z innych dobrodziejstw natury.

Mig

Komentarze