Wspaniały film genialnej reżyserki

Dobro i zło muszą istnieć obok siebie, a człowiek musi dokonywać wyboru – przekonywał nas Mahatma Gandhi i o tym jest film naszej genialnej reżyserki Agnieszki Holland, twórcy słynnego i popularnego serialu "Ekipa" w którym profetycznie ukazano śmierć polskiego prezydenta w katastrofie lotniczej. Pozytywnymi bohaterami filmu Agnieszki Holland są dzielni, odważni i chłodnie emocjonalnie polscy funkcjonariusze i żołnierze. Ludzie, którzy muszą codziennie stawać na przeciwko białoruskim służbom, którzy za pomocą pożytecznych idiotów z Polski, młodych byczków z krajów III świata oraz dzieci i kobiet próbują złamać polską granicę. W ogóle z tymi dziećmi to jest taka sprawa, że nie ma co się nad nimi tak litować. Potem chodzą i gnębią inne dzieci latając z nożami po szkole. Na szczęście w filmie nie ma litości dla małych potworków (pamiętajmy, że dzieci są straszne i okropne niezależnie od koloru skóry!)

Niejednoznacznymi postaciami jest rodzina z Bliskiego Wschodu uciekająca przed biedą i śmiercią, ale decydująca się, że od biedy i śmierci ucieknie poprzez wstąpienie na służbę rzeźnika Czeczenii i Buczy oraz jego kartoflanego pomagiera. Swoją drogą to dość ciekawe, że chcą akurat od bomb uciekać... do Szwecji terroryzowanej przez islamskiej i bałkańskie gangi. Mamy także Janka, funkcjonariusza Straży Granicznej, który nie powinien nigdy trafić do Straży Granicznej, bo w chwili próby zaczyna się łamać pod naporem hybrydowego ataku Łukaszenki.

Pozytywnymi bohaterami są nasi obrońcy granic. Chłodni i nie dający się nabrać na propagandę Putina i jego pożytecznych idiotów. Ludzie, którzy dobrze wiedzą, że dzieci, kobiety i starców są celowo wykorzystywani przez młodych byczków najętych przez rzeźnika Czeczenii i Buczy. Scena w której dowódca Straży Granicznej tłumaczy wprost, że to są żywe pociski wykorzystywane w ataku hybrydowym uważam za świetną. Reżyserka pokazała nam w jasny sposób kim są ludzie, którzy napierają na naszą granicę. Agnieszka Holland pokazała też normalną i ludzką twarz polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy tak jak każdy z nas: przeklinają, chodzą na dyskoteki, mają swoje problemy. Polski żołnierz jawi się tutaj jako Atlas trzymający polskie rodziny na swoich barkach przed zagrożeniem z zewnątrz. 

W filmie widzimy też wyborców opozycji totalnej i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu (w końcu Agnieszka Holland popiera opozycję) ukazano ich jako delikatnie mówiąc niezrównoważonych. Maciej Stuhr jako kompletnie zbzikowany człowiek, który wszędzie faszystów oraz jedna z głównych bohaterek, która postanawia dołączyć do hybrydowego ataku. W miarę normalnie jest tylko przedstawiona przyjaciółka owej bohaterki głosująca na Platformę. Silni Razem nie będą chyba zadowoleni, że pokazuje się ich jako wariatów.

Film chciałbym polecić serdecznie wszystkim polskim patriotom, żeby każdy z nas zobaczył z czym się muszą zmagać polscy żołnierze w trakcie hybrydowej wojny z reżimem Władimira Putina i pamiętajmy: Ten kto biernie akceptuje zło, jest za nie tak samo odpowiedzialny jak ten, co je popełnia – Martin Luther King.

Komentarze