ZAPISKI DOCENTA - #2 DOKTRYNA KACZYZMU

 Kochani prawi, dzisiaj z rana bardzo mocno rozmyślaliśmy o Polsce. O jej przyszłości, o tym dokąd zmierza, skąd pochodzi, gdzie obecnie się znajduje. To trudne zagadnienia, trudne tym bardziej im świadomiej do nich podchodzimy, im większy nacisk kładziemy na zrozumienie dotykanego przez nas problemu i im mocniej zaczynamy pojmować nasze horyzontalne i niezmienne ze swej natury ograniczenia. Ograniczenia, które powodują, że możemy posługiwać się wyłącznie małą garstką (o ile nie garsteczką) pojęć abstrakcyjnie wykoncypowanych z naszych umysłów. Mimo to, obok nas - ludzi ograniczonych - egyzystują na tym świecie istoty, ewenementy, a może mityczni hiperborejczycy? W każdym razie z pewnością jednostki wybitne. Jednostki, dla których abstrakcja nie jest ograniczeniem, a rozszerzeniem percepcji, ułatwieniem działania w świecie rzeczywistym. W głowach tychże powstają zazwyczaj wcześniej niespotykana w świecie idee. Idee, które pociągają i zabijają masy. Któż z nas nie słyszał o tak wielkich i przełomowych myślicielach, jak: Macciaveli, Morus, Robespierre, Marx, Lenin, Stalin, Hitler czy Mussolini? Z pewnością każdy. Szczególnie ten ostatni musi się w swym grobie przewracać niezwykle często, zważając fakt, iż słowo faszyzm codziennie w samym TVNie jest wymieniane i odmieniane przez wszystkie przypadki, przynajmniej 1000 razy, w kontekście a to partii miłościwie nam panującej a to Konfederacji. Właśnie, miłościwie nam rządzący, a kim oni są? Czy aby nie, tymi wybitnymi jednostkami? Tego nie wiemy my, bo tego zresztą nie wie nikt, wszak o wybitność danej jednostki decyduje historia i zarządzona odgórnie w danym okresie narracja. Z pewnością jednak można powiedzieć, że miłościwie nam panujący kierują się pewną ideą, którą wielu próbuje ująć w pewne ramy, czyniąc przy tym takie intelektualne fikołki, jak "prawicowy Konfederata", który próbuje ci wyjaśnić, że na wolnym rynku to szkoły, w których uczy się rozróżniania 59 płci i 24 technik onanizacji przegrają i zapanuje istna idylla, w której Święty Kościół Powszechny będzie miał monopol na edukacje w Polsce. W związku z tymi nadużyciami postanowiliśmy dokonać syntezy założeń ideowych ruchu politycznego, który w powszechnej świadomości został nazwany mianem "KACZYZMU".

 
#metodologiaUNIWERSYTECKAaKACZYZM
Jak wspomnieliśmy powyżej, wielu już było takich politologów, których dobre chęci nie wystarczyły, aby należycie zbadać czym kaczyzm jest, a czym nie jest. Próbowali oni ze wszystkich swoich sił umieścić kaczyzm w jakichś mniej lub bardziej sztywnych ramach. Zdefiniować go, nazwać, opisać, obrysować, zmierzyć - tak jak to ze wszystkim robi dzisiejsza klasa panująca - scientyści postindustrialnej cywilizacji śmierci, ostatniego stadium neoliberalnego, kapitalistycznego projektu degradacji rasy ludzkiej do maksymalnie ograniczonego umysłowo posłusznego innym gatunkom zwierzęcym towarzysza broni. Co można o tych próbach powiedzieć? Nie więcej niż trzy słowa - "nie udały się". Nie udały się, gdyż zostały oparte na wielu aksjologicznych błędach. Jakich? Wszelakich - jest to odpowiedź najbliższa prawdzie, bowiem dokładna analiza tych mnogich niczym wysrywy SilnychRazem na twitterze, shitstatementów (z ang. "gówno-opini") mogła by nam zająć całe lata, a jak mówił poeta życie jest za krótkie, aby bić żonę (to przekreślić) by żyć byle jak. Jedno co z pewnością możemy orzec i swoim autorytetem potwierdzić, to że owi scientyści kompromitują się równie koncertowo, co wtedy, kiedy próbują opisać główne założenia faszyzmu. Wszakże tak, nie ma co się kryć mości panowie kaczyzm ma coś z faszyzmu, a faszyzm z kaczyzmu. Są to ruchy w pewien i na pewien sposób kompatybilne, tak jak kompatybilne jest istnienie Jarosława Kaczńskiego i jego hejterów. To znaczy ruchy te nie mogłyby żyć bez siebie, chociażby chciały. Leży to w ich naturze. Tak kochani spójrzmy sobie prosto w oczy i powiedzmy to sobie szczerze - kaczyzm podobnie jak faszyzm jest ruchem, jak i fenomenem społecznym, którego jeszcze nikt nie opisał wystarczająco dokładnie i wystarczająco zgodnie z prawdą. Są to ruchy sobie bliskie i odległe, tak jak Jarosław Kaczyński i jego przeciwnicy. Zatem czym jest kaczyzm? O tym poniżej rozprawiamy, pamiętając o naszym intelektualnym ograniczeniu i niespotykanej złożoności ideologii kaczyzmu.
 
#kaczyzmNIEjestTUodWCZORAJ
Kaczyzm etymologicznie, jak i historycznie wywodzi swoją nazwę od głównego teorytyka oraz jedynego(?) prawdziwego przedstawiciela tego nurtu - Jarosława Kaczyńskiego (znak zapytania pojawił się, gdyż nie do końca wiadomo czy brat-bliźniak ś.p. Lech Kaczyński nie był również kaczystą, powołana przez nas komisja makro oraz mikrobiologów ma co do tego wątpliwości, więc pozostawiamy tę sprawę nierostrzygniętą). Oznacza to, że nikt oprócz Jarosława Kaczyńskiego nie może się nazwać kaczystą kompletnym, chyba że bez zastanowienia i z pełną ulegliwością przyjmuje każde słowo i decyzję naczelnika państwa, jako własną. W związku z tym często dochodzi do rozmaitych patologii, kiedy to nieświadomi ludzie będący maksymalnie semi bądź wyłącznie ćwierć-kaczystami, samoidentyfikują i określają się mianem kaczysty, co jak to wyżej wytłumaczyliśmy jest błędem. Historycy nie są zgodni co do tego, którą datę bądź dzieło pisane autorstwa Jarosława Kaczyńskiego należy uznać za symboliczny początek kaczyzmu. Nasza dwuosobowa komisja badawcza (w składzie: ja i moje alter-ego) również nie jest co do tego zgodna. Przedstawimy zatem państwu kilka propozycji, a następnie postaramy się wybrać te najbliższe, w naszej opini oczywiście, prawdzie.
Kaczyzm powstał wraz z:
1. Narodzinami Jarosława Kaczyńskiego - 1949
2. Pierwszymi rządami koalicyjnymi PiS-LPR-Samoobrona - 2005
3. Katastrofą/Zamachem (?) Smoleńskim - 2010
4. Wydaniem książki "Polska naszych marzeń" - 2011
5. Przejęciem władzy przez PiS w - 2015
6. Wydaniem książki "Porozumienie przeciw monowładzy" - 2016
W naszej opinii z wymienionych powyżej wydarzeń najbliżej prawdy są punkty 3 oraz 6 (skłaniając się bardziej do tej pierwszej z dwóch opcji). Jest tak naszym zdaniem dlatego, gdyż kaczyzm jest przede wszystkim ruchem reakcyjnym (o czym jeszcze napiszemy później), który powstał nie z wenwętrznej potrzeby konstrukcji, ale właśnie z konieczności dekonstrukcji napotkanego systemu. Konkludując autorytetem naszym stwierdzamy, że z kaczyzmem jako ruchem polityczno-społecznym mamy do czynienia od 2010 (w reakcji na wydarzenia z 10 kwietnia), zaś w 2016r. mamy do czynienia z najważniejszą intelektualną pracą Jarosława Kaczyńskiego, z jego OPUS MAGNUM, które będzie też prawdopodbnie jego ULTIMUM OPUS, dziełem dla potomnych.
 
#kaczyzmZAŁOŻENIAfilozoficznoPRAWNE
Kaczyzm swoje ideowe uzasadnienie znajduje w filozofii i szeroko pojętej metafizyce. Jarosław Kaczyński nie ukrywa swojej inspiracji wielkim myślicielem politycznym Carlem Shmittem, sokratesowskim rozumieniem prawdy - jako zgodności opisu z rzeczą, piłsudczykowskim stylem rządzenia oraz duchowym rozumieniem prawa stanowionego literą (co nawiasem mówiąc może wyjaśniać, dlaczego wszystkie Warzechy czy inne konfedeznawco-prawnicy twierdzą, że ten rząd tworzy jakąś gówno legislaturę - po prostu dla Kaczyńskiego nie liczy się to co zostało dosłownie napisane literą, ale co w związku z tym zapisem postanowione zostało duchem, przewaga ducha nad literą prawa). Kaczyński opiera się również na chrześcijańskiej teologii moralnej i jest zawziętym wrogiem nietzscheańskiego rozumienia świata oraz zasady EXTRA ECCLESIAM NULLA SALUS (POZA KOŚCIOŁEM NIE MA ZBAWIENIA), co potwierdzają JEGO słowa:
1. „Chrześcijaństwo jest częścią naszej tożsamości narodowej, Kościół był i jest głosicielem i dzierżycielem jedynego, powszechnie znanego w Polsce systemu wartości”
2. „Każdy dobry Polak musi wiedzieć, jaka jest rola Kościoła, musi wiedzieć, że poza nim jest – jeszcze raz to powtarzam – nihilizm. I ten nihilizm my odrzucamy, bo nihilizm niczego nie buduje, nihilizm wszystko niszczy”
Jak ważne są te słowa wobec niejasnych, a właściwie braku jakichkolwiek deklaracji "IDEOWEJ PRAWICY" (jak się samozwią Konfederaci) - na temat roli Kościoła w budowie systemu moralno-politycznego w Polsce.
 
#kaczyzmZAŁOŻENIApolityczne
Pierwszym i podstawowym założeniem politycznym kaczyzmu jest, jak to powyżej napomnieliśmy, gruntowny sprzeciw wobec powstałego w Polsce metasystemu politycznego po roku 1989. Wg Jarosława Kaczyńskiego okrągły stół i jego konsekwencje okazały się tragedią dla narodu polskiego, gdyż podcas transformacji ustrojowej doszło do zawiązania się spisku, który miał sprawić, że w Polsce doszło do ukonstytuowania się monowładzy (znowu nawiasem mówiąc czy aby skądś nie znamy tej narracji, tylko w nieco innej aranżacji, czy aby podobnych rzeczy nie opowiadał nam przez laty Korwin i inni kapłani religii wolnego rynku? Konfa kopiuje kaczystowską narracje i dostosowuje do swoich politycznych celów? Nie oceniamy, lecz pozostawiamy wam do oceny drodzy czytelnicy). A czym ta monowładza miała być? Miała to być demoliberalna dyktatura, w której lewicowo-liberalne ELITY zajmowałyby wszystkie kluczowe stanowiska państwa, a wszelkie wartości zostałyby poddane konsumpcjonistycznemu terrowi. Wioski i miasteczka miały zostać zapomniane, a wielkie multikulturowe metropolie otrzymałyby status nienaruszalnych. W tym miejscu cały na biało wkracza kaczyzm, który wnet zyskuje poparcie społeczne pod sztandarem Zjednoczonej Prawicy. Mamy do czynienia z kontrreakcją ludu, ludu którego niechęć do Systemu przeradza się w realną siatkę antyestabliszmentową. Kaczyzm przypomina pod tym względem antyliberalne ruchy wieku XX, kiedy zdenerwowane oligarchicznymi rządami i niesprawiedliwością społeczną klasy robotnicza i średnia mobilizują się i współpracują tworząc partie faszystowskie i nazistowskie. Tu ujawnia się charakterystyczny reakcjonizm kaczyzmu, który podobnie jak wspomniane powyżej, niegdysiejsze ruchy społeczne sprzeciwia się liberalnemu porządkowi rzeczy. W tym miejscu warto zauważyć, że kaczyzm wpisuje się w duginowską teorię o nowej czwartej metapolitycznej sile, która ma poskromić liberalnego potwora, po konserwatyzmie, faszyzmie i komunizmie. Czy tak będzie? - nie wiemy. Kolejnym ważnym założeniem politycznym kaczyzmu jest jasno określony wróg. A tym wrogiem jest demoliberalny system i postkomunistyczne elity. Kolejnym aksjologicznie ważnym założeniem jest uniwersalizm kaczyzmu, co uwidacznia kolejną nić łączności z włoskim faszyzmem. Kaczystą, semikaczystą bądź ćwierćkaczystą może być zarówno robotnik, jak i fabrykant, tak profesor, jak i magister, tak monarchista, jak i demokrata, tak arystokrata, jak i chłops, tak socjaldemokrata, jak i socjalkonserwatysta, tak socjalista, jak i kapitalista. Każdy może się odnaleźć w nurcie kaczystowskim o ile uznaje jednego wspólnego wroga demoliberalny porządek. Apriorycznie kaczyzm wypowiada się również o konieczności wzmocnienia demokracji poprzez nadanie nowych, szerszych kompetencji władzy ustawodawczej oraz wykonawczej, a także uspołecznienie sądów/podporządkowanie sądów pozostałym dwum władzom. Warto także dodać, że sam Jarosław Kaczyński kocha demokracje miłością równie płomienną, co Piłsudski, jednak podobnie co komendant z Sulejówka, naczelnik z Żolibarza nie może pozwolić na partiokrację, więc od do czasu dociska śrubę.
 
#przesłaniePANAdocenta

Kochani prawi, jak to powyżej przedstawiliśmy mamy nadzieje dosadnie, a co teraz tym bardziej podkreślamy kaczyzm nie jest bynajmniej ruchem faszystowskim, a jedynie ma coś z faszyzmu. Kaczyzm przynależy do szerszej rodziny politycznego ruchu nazwanego na zachodzie "populizmem". Ów populizm wpisuje się zaś w teorię 4 krucjaty antyliberalnej Dugina. Sam Kaczyński jako ojciec kaczyzmu jest politykiem ideowym, który kosztem poparcia społecznego zaostrzył prawo aborcyjne legislacyjnie oraz nasyła swoich urzędników na szpitale, aby ci prowadzili akcje deabortyzacyjne. Nie osądzamy tej postaci dzisiaj, gdyż nie wiemy co się jeszcze wydarzy, ale jedno możemy powiedzieć już dziś: kaczyzm jest jedynym antyliberalnym ruchem na polskiej scenie politycznej, któremu zależy na Polsce, bowiem tak kochani Polska po zbawieniu jest najważniejsza!

~docent Reltih Floda

Komentarze