Transzole, którzy zabijają


Przez ostatnie lata widzieliśmy, jak w przestrzeni publicznej różne koncepcje i pomysły stawały się coraz bardziej akceptowalne. Żyjemy i jesteśmy umacnianiu w nowym sposobie myślenia o moralności, gdzie tolerowanie zjawisk, czy nawet ich akceptowanie, pozbawione jakichkolwiek ocen jest jakąś formą wartości. Dzięki fundamentom, jakie położył liberalizm stworzono nowy rodzaj moralności, tzw. consent-based morality (moralność oparta na zgodzie), która zakłada, że wydarzeń i zjawisk nie oceniamy moralnie na bazie żadnych konkretnych kryteriów, za wyjątkiem jednego - czy człowiek coś czyniący chce to w istocie uczynić, czy nikt go do tego nie zmusza.

Od czasu, gdy w Ameryce w roku 1964 uchwalono Ustawę o Prawach Obywatelskich (Civil's Rights Act of 1964) mentalność ta była rozprzestrzeniana nie tylko w samych Stanach, ale i we wszystkich państwach będących pod cywilizacyjnym wpływem Wielkiego Szatana. Zaczęło się od kwestii wewnętrznych w państwie amerykańskim - konflikcie rasowym między czarnymi, a białymi, potem ta koncepcja była rozszerzana na kwestie tzw. "orientacji seksualnej" (innymi słowy fetyszy i zboczeń natury seksualnej, na bazie których niektórzy ludzie określają całą swoją osobowość), aż Żniwiarz przybył po kwestie tak fundamentalne jak tzw. "tożsamość płciowa".

Tożsamość płciowa była konceptem przepychanym przez środowiska, które uważały, że tak naprawdę nasza płeć nie jest uzależniona od tego, kim się fizycznie rodzimy, jakie usprzętowienie posiadamy między nogami (co normalnie od fundamentalnej strony biologicznej predestynuje naszą rolę w gatunku ludzkim), ale od tzw. "konstruktów społecznych", których celem jest, nie wiem uwięzić ludzi (?). Całość tego zjawiska ma koncept minimalnie naukowy, a maksymalnie ideologiczny, choć próbowano nadać tym chorym wymysłom wymiar naukowy, dokonując eksperymentów, których japońscy obozowi medycy z czasu 2 wojny światowej by się nie powstydzili.

Eksperyment Johna Moneya większość z Was (naszych 175 IQ czytelników) zna, gdy pewien znany seksuolog znalazł chłopca, któremu w trakcie obrzezania uszkodzono genitalia, postanowił wykastrować chłopca, kazał ubrać w sukienki i wychowywać jako dziewczynkę. Eksperyment ten zakończył się dwoma samobójstwami - chłopca oraz jego brata, którzy byli zmuszani do udawania stosunków seksualnych między sobą, a którzy mieli przez Moneya być także molestowani. Pomimo tego, że "środowisko trans" potępiło eksperyment, żaden z chorych, przebierających się w sukienki fetyszystów nie doszedł do wniosku, że być może cała ta koncepcja tożsamości płciowej będącej luźnym tworem, stworzonym przez SPOŁECZEŃSTWO (wstaw tutaj obrazek Jokera) to pic na wodę, a oni są po prostu uzależnionymi od pornografii zboczeńcami. Żadna ofiara nie jest tak cenna i istotna i smucąca, aby powstrzymać dalsze karmienie narcystycznego ego ludzi spod fioletowo-różowo-białej flagi.

Okazuje się, że tradycja krzywdzenia dzieci jest dumnie kontynuowana przez środowisko trans. Od więcej już, niż kilku lat widzieliśmy na zachodzie liczne przypadki przeprowadzania moneyowskich eksperymentów na dzieciach. Rodzice, traktujący swoje dzieci jako wystawowego, rasowego pieska postanawiali ubierać swoich synów w sukienki i kazać im udawać dziewczynki. No ale tego nie byłoby przecież za dużo, trzeba iść dalej i zaczęto przepychać faszerowanie Bogu ducha winnej dziatwy blokerami hormonalnymi - środkami, których celem jest powstrzymanie zdrowego, biologicznego rozwoju ciała dziecka, a który ma miejsce w okresie dojrzewania i stawania się dorosłym. Tego rodzaju atak na najmłodszych jest przeprowadzany nie tylko przy pomocy mediów, ale i mediów społecznościowych i internetu. Nie od dziś wiadomo, że istnieją liczne serwery discordowe, kanały na Telegramie i innych podobnych platformach, które służą wszelkiej maści zwyrodnialcom do trucia dziatwy ideami genderowymi, a finalnie także i trucia środkami chemicznymi.

Najnowszy epizod uderzenia środowiska trans w dzieci miał miejsce w Ameryce, gdy BpzCh (Baba przebrana za Chłopa) postanowiła dokonać strzelaniny szkolnej. Sprawczyni (pamiętajcie o poprawnym "mysdżenderowaniu") weszła z bronią do chrześcijańskiej szkoły i zamordowała 6 osób, w tym trójkę dzieci. Czy krew niewinnych była wystarczającą ofiarą, aby zaspokoić demona transseksualizmu? W żadnym razie. Media ruszyły na pomoc, ale nie ofiarom, zamordowanym przez chorą psychicznie seksualną fetyszystkę, lecz właśnie sprawczyni, która była niesłusznie "mysdżenderowana" i ona też, w opinii pewnych środowisk miała być ofiarą całego zajścia. Takich głosów nie słyszycie, gdy strzelaniny dokona autystyczny hetero-chłopiec (aka straszny incel), zamiast tego dostaniecie informację o tym, że ideologia incel zabija, czy coś i litanię pustych wyrażeń zawierających słowa takie jak "nienawiść".


Środowiska transzolskie również postanowiły nakarmić krwią niewinnych swoje wybujałe, nadęte narcyzmem ego i zaczęto organizować zjady, akcje mające na celu wsparcie - domyśliliście się, sprawcę zbrodni. Nawet w sytuacji krwawej masakry najważniejszy jest ich fetysz, najważniejsze jest ich zboczenie i to, czy społeczeństwo daje tym absolutnie chorym jednostkom wystarczająco dużo atencji. Nawet w sytuacjach takich jak ta najważniejsze nie były ofiary, nie były niewinne dzieci, ich rodzice, którzy w tym dokładnie momencie przechodzą jedną z największych, prawdziwych traum, jakich można doświadczyć - stratę dziecka. Najważniejsi są oni, ich zaimki, ich przebieranie się za płeć, którą nie są, ich faszerowanie się rozpierdalającymi organizm chemikaliami. Poziom narcyzmu dociera już w rejony socjo-, a nawet psychopatii.

Nie miejsce złudzeń, to nie hipokryzja, to hierarchia i pokazuje, że współczesną Cywilizacją Zachodnią rządzą zboczeńcy i fetyszyści seksualni. Konserwatyzm jest martwy, dlatego m.in, że obecnej cywilizacji zachodniej nie ma już po co konserwować. Promotorzy ideologii, takich jak ideologia środowisk transzolskich, zwana kiedyś (a może i dalej?) Ideologią Gender nie zatrzymują się na żadnej granicy, żadna wyznaczona w piasku linia nie jest niemożliwa do przekroczenia, żadna granica godności i humanitaryzmu jest niewarta zniszczenia. Widzimy to teraz bardziej, niż w czasie gdy księża grzmieli w swoich homiliach w tej tematyce, że Ideologia Gender w istocie zabija. Ci księża, głosząc swoje kazania, nawet oni nie przewidzieli zapewne, że efektem propagandy genderowskiej będą tak krwawe dla tych ludzi, których zdrowe społeczeństwa cenią sobie najbardziej - dla dzieci. Ideologia LGBT zabija, poluje zarówno na dzieci, jak i dorosłych i ofiary niedawnej strzelaniny dołączyły do listy mniej, lub bardziej anonimowych nazwisk młodych ludzi, wpędzonych w depresję, choroby psychiczne i na 1000 innych, różnych sposobów pozbawionych szans na normalne życie. Dalsza promocja symboliki z nią związanej będzie prowadzić do kolejnych ofiar i zadajmy sobie pytanie - czy możemy, a jeśli tak, to jak skutecznie ją powstrzymać?

Adam Twaróg

Komentarze