Pan doktor (niehabilitowany!) Piotr Napierała - oszust, błazen, liberał.
Gdyby nie cudowna skarbnica wiedzy, jaką niewątpliwie jest internet, nigdy nie dowiedziałbym się o istnieniu sz. P. dr (niehabilitowanego!) Piotra Napierały. Piotr Napierała jest doktorantem UAM, gdzie tytuł doktora nauk humanistycznych uzyskał po napisaniu dwóch prac - „Kraj wolności”, oraz „kraj niewoli” – brytyjska i francuska wizja wolności – XVII-XVIII wiek. Sam Pan doktor dosyć ochoczo się tym chwali m.in. na swojej własnej stronie na Wikipedii, tak, Piotr Napierała napisał sam o sobie stronę na Wikipedii. Osobiście nie wiem, jak rozbuchane trzeba mieć ego, aby pisać sam o sobie na Wikipedii, jednak właśnie to ego, oraz sam absurd, jakim obrósł sprawiły, że Pan doktor zyskał również stronę na Nonsensopedii.
 
 Pan Napierała wybił się na YouTube dopiero ostatnimi miesiącami, kiedy to jego filmy, tj. ,,Zaklinacz pralek", trafiły do szerszego gremium. Jednak nie tylko filmy prześmiewcze zaczęły robić karierę - doktor uznany został, może ze względu na swój stopień naukowy, za pewien autorytet, kontynuuje on swoje perypetie YouTubowe na kanale, który nazywa się, a jakże, dr Piotr Napierała. Wszędobylskie wciskanie tytułu doktor jest jego cechą charakterystyczną. Ja osobiście nie posiadam żadnego, choćby najmniejszego, tytułu naukowego, a jednak, jak dla mnie, jest to tak samo absurdalne, jakbym ja wszędzie wciskał tytuł obywatel i podpisywał się jako ,,Obywatel Żwirek", albo ,,Obywatel MGKG" - wygląda i brzmi to nie tylko zabawnie, ale również jakbym miał ego rozbuchane do wszelkich granic. Wśród filmów, które odszukujemy na YouTube po wpisaniu dr Piotr Napierała (nie można, pod groźbą kary, zapomnieć o tytule naukowym!) znajdujemy, jak wyżej wspomniałem, również filmy bardziej ,,poważne" - od historii jakiejś myśli politycznej, po QnA, gdzie widzowie zadawali Panu doktorowi (Bo to dr Piotr Napierała) różne pytania. 
 Zostańmy na chwilę przy filmach, gdzie pan doktor, prezentował myśl polityczną i, aby nadać szerszego kontekstu, cofnijmy się do przeszłości, sprzed wyborów w 2011, kiedy spektakularny sukces odniósł RPP (Ruch poparcia Palikota). Otóż Pan doktor już wtedy zaczął swoją, jakże bujną, karierę publicystyczną, gdzie pisywał m.in. dla konserwatyzm.pl. W tym czasie deklarował się jako przyjaciel świętej wiary katolickiej, choć niewierzący, oraz umiarkowany konserwatywny liberał. Podobnie jak u młodego Jacka Bartyzela wszystko wzięło w łeb, kiedy do wyborów parlamentarnych wystartował Janusz Palikot, który całkowicie zakręcił w głowie pana doktora - od tej pory stał się antyklerykałem, oraz zadeklarowanym liberałem, już nie konserwatywnym. Przestał pisywać dla konserwatyzm.pl, a także zainteresował się protestantyzmem, który teraz ochoczo afirmuje, jako lepszą alternatywę dla katolicyzmu. W jednym z jego wybitnych dzieł filmowych znajdujemy taką złotą myśl (która choć słuszna, nie może zostać poparta przez żadnego szanującego się konserwatystę, ponieważ wypowiedział ją liberał), czyli: ,,Konserwatyzm jest wtedy, kiedy bije się żonę". 
 Chciałbym również zauważyć, że UAM w Poznaniu nagminnie, od wielu lat, odmawia przyznania stopnia profesora doktorowi. Dlaczego? Odpowiedź jest najprostszą z wszystkich możliwych - ponieważ uważany jest w środowisku akademickim za osobę, która nie zasługuje na ten zaszczytny tytuł, choćby ze względu na to, że pajacuje w internecie, klnie na lewo i prawo, a także wyzywa losowych ludzi, czy wypisuje do tych, których nie lubi, z fałszywych kont, sam pisuje o sobie Wikipedię etc. etc. Ostatnia próba habilitacji skończyła się, jak dowiadujemy się ponownie z WIkipedii, niepowodzeniem w roku 2021.
 Oprócz tego, nasz YouTubowy doktor, postanowił zostać rycerzem polskiego środowiska akademickiego, a kiedy prof. Adam Wielomski przyznał, że pan doktor wysłał mu swoją książkę, ale ten jej nie czytał, to ten [Napierała] rzucił się na niego z pazurami - zarzucał on jednej z nowszych książek profesora m.in. nieuczciwość intelektualną, zaczął on nagrywać serię filmów, gdzie obnażał różnego rodzaju kłamstwa profesora. Zbiegło się to w czasie wraz z krytyką panów Zychowicza i Bartosiaka, która, choć słuszna, klasycznie została rozbuchana przez Napierałę, oraz ten brnął w nią, nawet kiedy temat ucichł, przestał bawić audyt, ale pan doktor musiał pokazać swoją wyższość. Do tego nagrał on [doktor] film o Zygmuncie III Wazie (czy tam jego biografii), który, uwaga, bo to mocne, okazał się nieuczciwy intelektualnie, oparty na mitach, a także kłamstwach ukutych w polskiej historiografii jeszcze w latach '40 i '50 przez nikogo innego jak Jasienicę, co obnażył bardzo popularny fanpage na Facebooku - Rzeczpospolita Obojga Narodów. Mogłoby się wydawać, że drama ucichnie, jednak nie - pan doktor nie poddawał się i nagrywał filmy w których cisnął w swoją tezę, próbował ją udowodnić, tylko po to, aby pokazać, że nie przegrał! Kuriozum sięgnęło apogeum, kiedy do ww. Fanpage'a pan doktor wypisywał różne obelgi z fake konta, co również zostało skrupulatnie opisane, a wcześniej udokumentowane.
 Aktualnie zajmuje się pan doktor ciśnięciem po tym, że polscy konserwatyści, to opcja prorosyjska, czy jak się powszechnie utarło - ,,ruskie onuce". Pod jednym wywiadem (gdzie wystąpił w roli gościa) na kanale pani Miry Piłaszewicz, odpowiada na każdy komentarz i twierdzi, że polscy konserwatyści od czasów Targowicy (sic!) mieli ciągoty prorosyjskie, co mnie, jako osobę o poglądach wybitnie konserwatywnych dotknęło.
 Panie doktorze! Tutaj już skończę mój wywód nt. Pana historii, a przejdę do czegoś innego. Używam tutaj bezpośredniego zwrotu do Pana, ponieważ doskonale wiem, że będzie to Pan czytał (jeśli Szanowny Czytelniku nie wiesz, to Pan doktor ma wybujałe ego i gdziekolwiek pojawia się jego nazwisko, to natychmiastowo to sprawdza, a nawet odpowiada na to na swoim kanale). Mam gdzieś, do czego się Pan przyczepi, ja chcę tylko Pana prosić, co by Pan przestał kompromitować polskie szkolnictwo, ono już sobie wystarczająco słabo radzi bez Pana pomocy. Nie wiem - niech Pan pojedzie do Pana ukochanych Niemiec i tam pozuje na, dajmy na to, profesora w jakimś Frankfurcie. Wtedy ojczyzna będzie z Pana wdzięczna i dumna. Jednak ja proszę, aby przestał Pan być hipokrytą, oraz człowiekiem, jakim Pan jest, ponieważ w poważnych środowiskach jest Pan już zwyczajnie skompromitowany.
Kłaniam się, Żwirek.



Komentarze
Prześlij komentarz