Dieta prawdziwego Wielkiego Chłopa


Jak jeść żeby być wielkim skurwysynem i ruchać matki wszystkim autystom na portalu ćwiter.br oto jest pytanie tak pisał Wiliam Shejkspir. Pytanie jest zasadne ponieważ istnieje jakieś głupie podejście teraz, że kluczem do zwycięstwa jest być fagasem o wadzo 70 kilo waga piórkowa. 70 kilo tomożna sobie mięsa kupić, a nie ważyć. Prawdziwy facet zaczyna się od 100 kg i powiem wam co i jak i czemu.

Więc musicie wiedzieć, że pierwsza i podstawa jest taka, że należy jeść i nie bać się jedzenia. Wiele osób boi się żarcia z jakiegoś powodu i ukrywa się przed otwartymi lodówkami. Jest to postawa niezrozumiała, wywodząca się z postindustrialnej mentalności tego żeby być pizdą i wkurwiać normalnych ludzi. Boicie się jedzenia, boicie się chleba masła i dobrego mięsa i dlatego jesteście mali.

Nie znacie tego uczucia po dniu ciężkiej pracki sobie zjeść odparzanej kiełbasy z chlebkiem i pomidorkiem i czuć się spełnionym człowiekiem. Tak żyją normalni ludzie, tak żyją ludzie, którzy powinni stanowić podstawę tego kraju, a nie kurwa wegańskie pizdy i jacyś kurwa fanatycy, zwolennicy kurwa humusa i tego kurwa jak to się nazywa, eeeeeee bobu(zwanego też w indyjskim dialekcie brytolskiego cyckiem). Natomiast przy tej diecie, którą masz to fagasie jebany za cycka to się złapiesz swojego ty przepełniona soją pizdo jebana, obyś kurwa zgnił w śmietniku, w odpadach zmieszanych, bo na biodegradowalne kurwo nie zasłużyłeś.

Pierdolę kurwa ten niebotyczny, nieludzki system, który promuje bycie pizdą, trzeba go obalić, trzeba go zbić w podstawach, w fundamentach nasrać na łóżko każdego złowrogiego ludzkości nieludzkiego antyczłowieka, który to promuje.

Więc kotleciki powinniście jeść, ale prawdziwe kotleciki z mięska mielone bite (aka schabowe) kotleciki inne, mogą być warzywne, ale takie docelowo warzywne, a nie podróbka mięsnego jeża, której nie należy promować i którą należ wysrać pod krzaczkiem, ale gdzieś w miejscu, gdzie po prostu wejdzie w procesy archeologiczne i w proch, z którego to prochu to powstało się obróci, bo na nawóz takie podróbki się nawet nie nadają.

Także moral tej historii jest taki jedzcie kotleciki, jedzcie kanapki i nie dajcie sobie wmówić idiotom, że to jest nieludzkie, albo że zatruwacie planetę, bo se zrobiliście wędzonkę tak jak i ja to żem uczynił i życzę wam wszystkim smacznego.

Adam Twaróg

Komentarze