Czy strzelanie w Sylwestra jest moralne
To zależy do kogo haha nie no żartuję młody siadaj łyknij piwa weź kęs kurczaka i pogadajmy o pirotechnice.
Jak co roku dochodzi do tzw. napierdalanki (od łacińskiego słowa napierdalatium) o to czy wolno szczelać w nocy z 31 Gru na 1 Sty. Proponenci szczelania zauważają generalnie że jest to fajne i zabawne i rodzi to niepowtarzalną atmosferę. Przeciwnicy zwykle wskazują że jak się szczela to jest huk a huku boją się psy, kobiety i Ukraińcy (zauważcie że nigdy ludzie).
W trakcie takich debat dochodzi zwykle do niesamowitego zjawiska socjologicznego a mianowicie najpierw ktoś pisze że strzelanie jest głupie albo fajne i jak się okaże że nie przekonał tym niesamowitym argumentem swoich adwersarzy to zaczyna sięgać po skomplikowane teorie geopolityczno-neurologiczno-etyczne żeby uzasadnić że jest coś złego z rokrocznym wrzucaniem achtunga do osranego kibla w swojej szkole podstawowej - albo że odpalanie fajerwerków z szyny wbitej w dupę to czyjeś przeznaczenie i nie wolno mu odebrać tego naturalnego prawa. Naukowcy jednak odkryli rozprawienie się z tymi gusłami i powiedzą wam czy jest moralne czy nie jest to.
1. Aspekty prawne
Istnieje powszechne przekonanie że zgodnie z polskim prawem petardy można odpalać tylko 31 Grudnia i 1 Stycznia. Źródła tego zapisu próżno szukać w polskim prawie, bo taki zapis po prostu nie istnieje. Tego typu postanowienia znalazły się na pewno w rozporządzeniu wojewody warmińsko-mazurskiego (gdzie dozwolone było strzelanie także 13 i 14 Stycznia ze względu na prawosławnych) i być może innych mniejszych organów ale są to obostrzenia lokalne i można się o nie wykłócać, bo sądy czasami lubią takie lokalne prawa rozjeżdżać jak typowy celebryta babkę na pasach. Odpalanie fajerwerków regulują głównie zapisy o zakłócaniu spokoju i nieostrożnym obchodzeniu się z pirotechniką jeśli np. rzucasz nią w swojego psa (co z doświadczenia wiemy że nie jest egzekwowane).
Znaczy to, że prawo tego nie zabrania, a nawet te lokalne przyzwalają walenia w noc sylwestrową, więc jeżeli jesteście praworządnymi obywatelami to wasze sumienie może pozostać czyste.
2. Aspekty zoologiczne
"Mój pies się panicznie boi fajerwerków i deklaruje że umrze 31 Grudnia" to znany klasyk wszystkich furrasów. Zacznijmy od tego że w takich debatach nie powinno wycierać sobie mordy psem bo pies liże się po swoich brudnych jajach i można od tego potem złapać jakąś chorobę. Ponadto, jeżeli jako człowiek jesteś w stanie występować jako rzecznik swojego zwierzęcia, to znaczy że uznajesz iż twoje zwierzę jest ubezwłasnowolnione (nie z powodu niepełnoletniości czy kalectwa umysłowego). A jeżeli jest, to znaczy że nie może być traktowane jako podmiot równy człowiekowi. Decyzja człowieka ma więc prym nad czymkolwiek co twoja kuratela nad pieskiem wytworzy, dlatego moralnie słusznym jest strzelać w sylwestra nawet pod naporem szantażu moralnego w postaci barwnego opisu psa wysrywającego na dywan swoje organy ze strachu przed akustyką wiązki pirotechnicznej marki "Diabełki".
3. Aspekty chuja psiego
Jest jeszcze trzeci aspekt. Aspekt czego? - zapytacie. Spójrzcie tedy na nazwę punktu. Aspekt ten odnosi się do moralności typowego progresywnego osobopostacia którego marzeniem jest przeżyć historię jak ze swojego ulubionego filmu czyli adoptować 6letniego syna po czym operacjami plastycznymi i mutagenami przerobić go na obraz kobiety (oblanej kwasem) i zachęcić go do oferowania usług seksualnych agresywnym murzynom z Detroit. Osobnik taki wierzy że po śmierci nic nie ma, a jego nadreprezentacja w Kanadzie doprowadziła do niesamowitego odkrycia naukowców w postaci forsowania eutanazji na geriatrii (i nie tylko).
Po co jednak grzebać w śmieciach (Kanadzie), gdy u nas eutanazję lansuje zbawca ludzkości Jerzy "1 man 1 jar" O., który niebawem też będzie strzelał fajerwerkami żeby uczcić rytualne złożenie Pawła Adamowicza w ofierze aryjskim bogom którzy obiecali wskrzesić Adolfa Hitlera. Typowy osobopostać nie jest za fajerwerkami, ale Owsikowi wolno, bo choć jest Białym Człowiekiem™, zgadza się na zabijanie Białych Ludzi™ czyli sojusznik.
Wchodząc w etyczne zapasy z lumpeninteligentem który swoje moralne uniesienia i pouczenia przeplata popieraniem anihilacji swojej babci trudno jest w ogóle przegrać, ale co by odnieść się do prawy kluczowej, to jeśli faktycznie po śmierci nic nie ma i całe to życie oraz jego wartość są jeno do konsumowania zredukowane, to summa summarum nie ma znaczenia kiedy i w jaki sposób taki piesek se umrze a wszystkie jego trudy i tak nie mają znaczenia w obliczu potęgi szerokiego kosmosu.
Jeżeli martwisz się że ci piesek umrze od huku to znaczy że musisz być niesamowicie kurewsko dobrym panem (a raczej KOMpanem bo to takie równościowe i w wakandzie nie klękamy), a to znaczy że twój pies zdechł otoczony dobrodziejstwami i wspaniałą troską. A jeśli masz takie warunki to powinieneś się cieszyć, że po śmierci psa nr 8 możesz je zaoferować kolejnemu psu. Naukowcy odkryli że to jest niesamowicie EMPOWERING i SLAY i oznacza to cierpiącego psa mniej w schronisku!!! Ponadto utylitarnie patrząc, satysfakcja miliona chłopów strzelających petardami jest większą korzyścią niż stratą jest śmierć twojego psa który okazał się słabą jednostką niezdolną do konkurowania z innymi w tym bezbożnym świecie. Wszystko to dowodzi moralności strzelania petardami w Sylwestra nawet w dialektyce bezkręgowców.
Oznacza to, że zarówno metodą urologiczną, pediatryczną jak i geograficzną udowodniona została moralność strzelania w sylwestra. Dzięki temu odkryciu IQ przeciętnego Polaka wzrosło o 10% - informują naukowcy.
Mig
Komentarze
Prześlij komentarz