Życie Mieczysława Moczara

Możecie szanowni państwo zaobserwować kompletny upadek wielkiego autorytetu, jakim rzekomo byłem, bowiem podczas mojej twitterowej abstynencji poczyniłem wielką rzecz i przeczytałem książkę. Chodzi tutaj o biografię Mieczysława Moczara autorstwa Krzysztofa Lesiakowskiego, po którą niedawno sięgnąłem. Jest to dosyć obszerne opracowanie zawierające szereg interesujących faktów i informacji nt. życia i kariery politycznej najbardziej memicznego polityka PRLu. Na tej podstawie postanowiłem więc, że przybliżę Wam conieco informacji i Moczarze, jego perypetiach i przygodach. Oto lista faktów i historii z życia Mieczysława Moczara.

1| Moczar urodził się w Łodzi, w roku 1913 i został ochrzczony w prawosławiu imieniem Nikołaj, co później spolszczono do Mikołaja. Jego rodzicami byli Bronisława Wierzbicka oraz Tichon Demko, który do Łodzi przyjechał z okolic Hajnówki. Narodowość Demki wacha się pomiędzy białoruską, a ukraińską. Jest bowiem informacja, że Demko pochodził z rodziny osadzonych w okolicy Polesia Ukraińców, inna zaś mówi, że był Białorusinem, choć sam podobno określał się Polakiem. 

2| Moczar był pierwszym dzieckiem małżeństwa, które udało się urodzić żywe i któremu udało się przetrwać, bowiem cała trójka starszego rodzeństwa zmarła młodo, albo nie przeżyła porodu. Sama Wierzbicka, jakby tego było mało zmarła, gdy Mikołaj miał kilka lat, ledwie po porodzie jego młodszej siostry.

3| Ojciec Moczara był aktywnym działaczem organizacji robotniczo-socjalistycznych, za co spotykały go liczne represje ze strony rządu II RP. Tichon po pobycie w sanacyjnym więzieniu, z którego miał wyjść niemożebnie wyniszczony zmarł w roku 1934. Moczar kontynuował tradycję rodzinną i sam wstąpił do organizacji komunistycznych, za co trafił do więzienia. Przedtem zdążył wziąć ślub, zaś pomimo prawosławnego chrztu w dokumentach był opisywany jako żonaty katolik. Przedwojenna żona Moczara miała współdziałać z Mietkiem w konspiracji i ostatecznie zginąć w obozie koncentracyjnym.


4| Nowa tożsamość Moczara brała się z jego pseudonimów konspiracyjnych. Nazwisko Moczar miało mieć swoje źródło w piosence Polesia Czar, które leciało tak:

Piękny o Polesiu sen

Polesia czar, to dzikie knieje, moczary

Polesia czar to dziwny wichru jęk

Gdy w mroczną noc z bagien wstają opary

5| Okres wojenny dla Mikołaja Demki zaczął się od zwolnienia/ucieczki z więzienia w roku 1939, w czasie kampanii wrześniowej. Demko miał brać udział w obronie Warszawy, biorąc udział w budowie rozmaitych zapór, blokad, czy umocnień. Demkę postanowili wykorzystać Sowieci i otrzymał on przeszkolenie spadochroniarsko wojskowe. Został on wysłany na tereny okupowane przez Niemców, gdzie działał w konspiracji pod pseudonimami takimi jak Mietek, Moczar, Woron, Kruk, Ryszard, czy Bolek. Gdy wojna kończyła się Moczar był wysoko postawionym człowiekiem w Armii Ludowej i brał udział w wojskowej transformacji terenów polskich, gdy Armia Czerwona zajmowała te tereny. Brał także czynny udział w konfliktach międzypartyzanckich z ludźmi Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, czy Batalionów Chłopskich.

6| Po wojnie Moczar aktywnie działał dla aparatu bezpieczeństwa nowotworzonej władzy komunistycznej. Operował m.in w Łodzi, czy Białymstoku. Był także wojewodą olsztyńskim i to właśnie na ziemi olsztyńskiej przez długie lata rządził.

7| W aparacie bezpieczeństwa aktywnie prowadził działalność przeciwko polskiemu podziemiu antykomunistycznemu. To ludzie Moczara wyeliminowali wielu wyklętych, zaś on sam słynął, choćby z dawania fałszywych zapewnień o wypuszczeniu na wolność w razie zakapowania swoich. Moczar tłumaczył niedotrzymywanie tych obietnic bezsilnością wobec działań Warszawy.

8| Pomimo złej sławy jako kat podziemia antykomunistycznego Moczar był w nienajlepszych stosunkach z własnymi mocodawcami. Na przełomie lat 40 i 50 doszło do walki z odchyleniem nacjonalistyczno-prawicowym w PZPR i na celowniku znaleźli się m.in Moczar i Gomułka. Towarzysz Wiesław trafił nawet do więzienia, zaś Moczar asekuracyjnie próbował uniknąć losu Gomułki. Opublikował on wówczas słynną Samokrytykę, w której znalazł się następujący cytat:

Związek Radziecki nie jest tylko naszym sojusznikiem, to jest powiedzenie dla narodu. Dla nas, dla partyjniaków Związek Radziecki jest naszą Ojczyzną, a granice nasze nie jestem w stanie dziś określić, dziś są za Berlinem, a jutro na Gibraltarze.

Nie pomogło to jednak uniknięciu represji oraz upokorzeń ze strony stalinowskiego aparatu w Polsce. Moczar został oskarżony o działalność antysowiecką, antysocjalistyczną oraz o antysemityzm. Moczar żywił bowiem szczerą niechęć do sprowadzanych z Moskwy aparatczyków partyjnych pochodzenia żydowskiego. W swoich szeregach praktykował czystość etniczną, nalegając na obsadzanie się Polakami. Mogło mieć do początek w ostrym konflikcie z czasów wojny pomiędzy Leonem Kasmanem, a Moczarem, który mógł nawet zakończyć się rozlewem krwi.

Ludzie Bieruta mieli właśnie do Moczara pretensje choćby o korzystanie z określenia sojusznicza Armia Czerwona, co miało zrównywać bohaterską Armię Czerwoną choćby z faszystami Sikorskiego, którzy w czasie wojny również byli teoretycznymi sojusznikami AL.

9| ,,Antysemityzm" Moczara objawiał się na długo przed rokiem 68 i latami 60tymi generalnie. Jeszcze w roku 1948, gdy został zastąpiony na stanowisku szega WUBP przez majora Z. Mroza, opisał on swojego następcę słowami:

Mróz s-syn, idzie przeciw nam z Żydami

Innym elementem podkreślanym przez partyjniaków miało być ułaskawienie byłego agenta Gestapo nazwiskiem Sommer, w sprawie którego Moczar miał interweniować, zmieniając wyrok kary śmierci na 8 lat więzienia. Sprawa ,,Bagno" była prowadzona przez aparat bezpieczeństwa przeciwko Moczarowi, który na ten temat odbył rozmowę z niejakim ministrem Radkiewiczem.

Przede wszystkim daj ten rozkaz swojemu Romkowskiemu, bo on tu jest najgłówniejszym s-synem, który demoralizuje dobrych ludzi. Dobrze wiem i ty również wiesz (...) że bez twojej wiedzy nie śmieliby tak sobie pozwalać.

Moczar udał się także do samego Romana Romkowskiego(A WŁAŚCIWIE NATANA GRINSZPANA-KIKIELA, GRINSZPANA MENASZE), do którego podszedł w przerwie obrad plenum KC PZPR, gdy ten spacerował z Anatolem Fejginem - dyrektorem X Departamentu. Moczar zażądał zaprzestania organizowania wobec niego prowokacji, z groźbą:

...bo inaczej będziesz tego żałował.

Na co wiceminister odpowiedział:

Nie będziesz mnie uczył co ja mam robić (...) znam lepszych kozaków od ciebie, którzy...

Moczar potraktował to jako aluzję do aresztowanego i skazanego G. Korczyńskiego, na co niemożebnie się wkurwił:

Ty s-synu, łeb ci ukręcę i to zaraz to zrobię, tu w Komitecie Centralnym!

Moczar rzucił się na Romkowskiego, który uciekł do sali obrad i poskarżył się do Bieruta, który wziął Moczara na rozmowę. Moczar twierdził, że generalnie w ten sposób zyskał respekt u Bieruta, który po incydencie tylko go pouczył o niestosowności ukręcaniu łbów ministrom na plenum partyjnym, po czym podał mu rękę i wszystko znowu było tak jak się należy.

Dodatkowo w trakcie jednego z przesłuchań Moczar miał także stwierdzić:

Dlaczego wolno mi się wypowiadać w sprawach Murzynów, Francuzów, Anglików, a nie wolno mi zabierać głosu w kwestii żydowskiej, bo natychmiast jestem uważany za antysemitę?

W biografii można nawet znaleźć sugestie, jakoby niechęć Moczara do żydów miała być spowodowana ich ,,wysoką inteligencją", co nie pozwalało im na srogie upijanie się. Mietek natomiast miał w owym okresie nauczyć się pić alkohol bez żadnego umiaru. Ostatecznie Moczar uniknął stalinowskiego topora i mógł kontynuować działalność polityczną.

10| Kolejnym epizodem działalności Moczara była organizacja Związek Bojowników o Wolność i Demokrację. Było to zrzeszenie, którego działalność zaczęła się jeszcze pod koniec lat 40, choć jako zgromadzenie moczarowców zaczęło funkcjonować dopiero po powrocie Gomułki do władzy. ZBoWiD w założeniach miał gromadzić kombatantów wojennych o przeszłości partyzanckiej, w tym kombatantów AK, których kilku działało w ZBoWiDzie.

Organizowano zapijane alkoholem i zagryzane grochówką i innymi przysmakami ogniska, spotkania integracyjne, w których udział brali kombatanci AL, AK, LWP oraz sam Moczar właśnie. W tworzeniu narracji stojącej za ZBoWiDem Moczar kreował się na prawdziwego patriotę, zaś za głównego wroga stawiano sprowadzonych z Moskwy stalinowskich aparatczyków wiadomego pochodzenia, którzy siali terror w Polsce.

Moczar był w tym okresie także szefem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Droga na to stanowisko prowadziła przez konflikt z  A. Alsterem, który był wówczas drugim, obok Moczara wiceministrem tego resortu. Dochodziło do podkradania sobie spraw, a także świętowania niepowodzeń sąsiedzkiego wydziału. Innym razem szło o różnice w poglądach, np. w kwestii prostytucji. Alster uważał, że stare prostytutki należy kwaterować w budynkach klasztornych, Moczar zaś twierdził, że jakiekolwiek akty prostytucji zasługują na powszechne potępienie społeczne.

11| Moczar stawał się coraz bardziej popularny w kraju. Nawet niektórzy hierarchowie Kościoła Katolickiego stawiali Moczara jako swojego człowieka w partii, pomimo choćby akcji wymierzonej w kard. Stefana Wyszyńskiego, za list, w którym próbowano pojednać się z Niemcami po wojnie. Moczar uważał działanie Wyszyńskiego za godzące w polski interes, którym wówczas było umocnienie granic na zachodzie.

Innym głośnym beefem Moczara była wymiana medialna pomiędzy gen. Moczarem, a gen. Andersem. Moczar w głośnym wystąpieniu miał określić Andersa politycznym trupem, na co Anders miał odpowiedzieć:

Moczara widać boli, że nie zdobywał Monte Casino. Bycie szefem UB w Łodzi to jednak nie to samo.

Tutaj duże W idzie na konto Andersa.

12| Punktem kulminacyjnym kariery Moczara był przełom lat 1967-68, gdy postanowiono odpiąć wrotki w kierunku koszernym, przy okazji wojny pomiędzy Izraelem, a państwami arabskimi. Wówczas nastąpiły czystki w resortach i służbach, zaś za cel nadrzędny uznano walkę z elementem syjonistycznym. Nawet wódz ludu śląskiego Edward Gierek na wystąpieniu w Katowicach mówił w tym okresie o gruchotaniu kości syjonistom.

Słynne wystąpienie Gomułki również mogło być prowokowane przez Moczara, który regularnie dostarczał informacje o kolejnych syjonistycznych wybrykach, w tym o licznych orgiach, czy zapisywaniu się do armii Izraela.

Co ciekawe Moczar otrzymał zaproszenie do odwiedzenia w Izraelu byłych partyzantów Armii Ludowej o pochodzeniu żydowskim, którzy wspominali go bardzo dobrze(ba! w Izraelu były domostwa z portretami Moczara na ścianach). On mimo tego, że kontakt od byłych podwładnych przyjął ciepło, odrzucił ofertę, mówiąc o syjonistycznej, antypolskiej kampanii godzącej także w jego samego.

13| Relacja Moczara z Gomułką jest kwestią dosyć niepewnej znajomości. Gomułka widział w Moczarze sojusznika, pomimo ewidentnych zamiarów wykorzystania "Wiesława" przez dążącego do władzy "Mietka. Moczar w trakcie nagonki na odchył nacjonalistyczno-prawicowy próbował odcinać się od Gomułki, stąd też gdy Gomułka wrócił do władzy bardzo ostrożnie postępował z Moczarem i jego stronnictwem.

Rok 68 wg. pewnej teorii był swoistym zamachem stanu przeprowadzonym przez Moczara na Gomułkę, w trakcie którego najpierw Mietek podsyłał serie informacji, a potem za zaistniały chaos w państwie miała polecieć głowa Gomułki. W efekcie na białym koniu miał wjechać właśnie Moczar i uratować dzień, w czym pomóc miał fakt, iż dla młodych partyjniaków Moczar, pomimo bycia ledwie 8 lat młodszym od Gomułki miał być siłą młodości i powiewem nowości w partyjnym betonie.

Moczar ruszył na antysyjonistyczną kampanię. Mówił o haniebnym flircie Izraela z RFN. Twierdził, że międzynarodowy syjonizm usiłuje usprawiedliwić niemiecką winę w wydarzeniach drugowojennych, chcąc odpowiedzialność za te tragedia przerzucić na Polaków. Moczar przypuścił także intensywną ofensywę na środowiska akademickie i inteligencję.

Moczar zaatakował nawet Adama Michnika, któremu zarzucił, że pomimo niezdolności do służby wojskowej przez jąkanie się nie przeszkadzało mu to by wygłaszać demagogiczne, antypolskie narracje.

Ostatecznie jak wiemy w roku 1970, po odsunięciu Gomułki władzę przejął rywal Moczara - Edward Gierek. Mietek miał być blisko przejęcia władzy, jednakże taką opinię o nim wydała Moskwa, dokładniej Aleksiej Kosygin, premier ZSRR:

Jest to przewrotny i głęboko zdemoralizowany człowiek. Antysemita, dwulicowiec mający nieskrywane skłonności dyktatorskie. Otacza się często ludźmi z pogranicza politycznych szumowin. (...) KPZR będzie odradzała polskim tow. z KC PZPR wysuwanie Moczara na I sekretarza KC PZPR.

Ten moment był de facto ogromną i zmarnowaną ostatecznie szansą Moczara na władzę. Nigdy już później Moczar nie wrócił do poparcia z lat 60, a ostatnimi ,,podrygami" politycznymi Moczara było prezesowanie w Najwyższej Izbie Kontroli, gdzie zbierał on brudy na wysoko postawionych PRLowskich oficjeli, z zamiarem wykorzystania ich w nieokreślonej przyszłości, aby w końcu dojść do władzy.

14| Moczar był także obecny przy okazji Stanu Wojennego. Był przeciwnikiem sowieckiej interwencji w Polsce, twierdził:

Dlaczego wszystkie odnowy były nietrwałe? Dlaczego nie dotrzymaliśmy słowa? Dlaczego komuniści tak szybko ulegają demoralizacji?

(..) jeśli jasno i niedwuznacznie powiemy swemu narodowi, o co walczymy i z kim - zostaniemy przez niego zrozumiani (...)

Dlaczego jesteśmy tacy biedni, skoro jesteśmy tacy bogaci?

Aby jednak wysiłek ogólny miał sens niezbędne było wyzwolenie w każdym Polaku takiej energii, która pozwoli odnieść jego indywidualne zwycięstwo. Dopiero później będzie można próbować przezwyciężyć kryzys.

Widział podobno w opozycji partnera do przebudowy Polski. Chciał wyzwolenie indywidualnej działalności obywateli i przebudowy strukturalnej, choć jego wystąpienia miały głównie charakter propagandowy.

15| Końcówka życia Moczara była także końcem jego działalności politycznej. Mietek został odwołany ze stanowiska prezesa NIK, a w roku 1981, 10 lat po pierwszym miał drugi zawał serca. Moczar podupadł na zdrowiu i w roku 1986 zmarł. Ostatnie lata życia spędził samotnie, miał szczególne pretensje do Jaruzelskiego o brak odwiedzin, bowiem sądził, że Jaruzel wiele Moczarowi zawdzięczał. Od roku 1983 był już zwykłym obywatelem PRL i można było Moczara jedynie dostrzec siedzącego na ławce przy Alejach Ujazdowskich.

Został pochowany w Rąblowie, na lubelszczyźnie, tam bowiem chciał być pochowany, jako że tam właśnie w roku 1944 partyzanci Moczara odbyli wielką bitwę z Niemcami. Moczar chciał zostać pochowany w miejscu gdzie leżą moi żołnierze.

Trudno jest jednoznacznie ocenić Moczara dla polskiej racji narodowej. Był to człowiek o wielkich ambicjach, bezwzględny i o tendencjach załatwiania spraw wg. wzoru robienia porządku. Jedno jest natomiast pewne, dzisiaj obserwując wydarzenia w Palestynie coraz więcej osób może dojść do wniosku, że Mieczysław Moczar w sprawie syjonistów miał istotnie rację.

Red. Anon


Komentarze