Prawda o weganach

Niedawno se idę w sklepie okupanta huńskiego marki lidl i patrzę kurwa znowu te śmierdzące wege produkty. Kto jest wege ten rucha kolegę, zatem na taki homoseksualizm nie możemy w cywilizowanym świecie pozwalać, toteż chciałbym ogłosić wszem oraz wobec, że rozpoczyna się generalna, śmiertelna wojna totalna z poważną chorobą umysłową zwaną weganizmem.

Cała ludzkość zbudowała swoją świetność na dwóch filarach: kanapkach z mięsem i jajecznicy. Oczywiście warzywka są, bo ludzie są generalnie wszystkożerni, zatem zjadać mogą różne rzeczy, natomiast ostatnimi laty narodziło wszelkiej maści zjebów, którym się ubzdurało zostać krową. Ba, coponiektórzy to by chcieli żyć z krowami i świniami, jak z współrzędnymi braćmi i siostrami, nie zaś trzodą chlewną, czy bydłem pospolitym, którego przeznaczeniem i naturą jest stać się posiłkiem, bądź posiłek ludzki wyprodukować. W efekcie takiego procesu socjopatycznego jednostki te stają się bydłem właśnie, czy trzodą chlewną, śmierdzącą, czytaj: świniami.

Absurdalnym podejściem do tematu i wyrwanym z rzeczywistości jest postawa prezentowana przez znaczną część wegan. Oczywiście gargantuiczną rolę propagandową odgrywa granie na emocjach poprzez pokazywanie zdjęć smutnych świnek, krówek, kózek, baranków, czy innych kurczaczków. Pokazuje to jak daleko od naszego świata CI LUDZIE się znajdują. Na której orbicie ziemskiej ich wyjebało z kapci, skoro nagle wykorzystywanie zwierząt do zapewnienia sobie posiłku stało się zbrodnią.

Czy znęcanie się bezcelowe nad żywymi stworzeniami jest dobre? Nie jest. Jeśli mieszaliście na wsi to wiecie, że małe psy lubią od czasu do czasu zagryźć kurę "bawiąc się z nią". Natomiast wiadomo, że nie należy wobec zwierząt uskuteczniać bezskutecznej przemocy. Nie miejmy jednak złudzeń i nie wmawiajmy sobie, że człowiek nagle jakimś magicznym środkiem retoryki autystycznej stracił władzę daną mu nad tą planetą i nie może wykorzystywać zwierząt do zapewnienia sobie przetrwania. Nie ma  nic gorszącego w testowaniu leków na zwierzętach, jeśli mają one służyć ludziom. Nie ma nic złego w przetwarzaniu zwierząt na posiłek i tylko wyjątkowy liberał mógłby twierdzić, że jest inaczej.

Jeszcze następne kilka lat będziemy się musieli męczyć z modą na weganizm, zanim wkroczymy w kolejny etap rozwoju cywilizacyjnego i rzeczą pożądaną stanie się wpierdalanie opon i butów. Nie mogę się doczekać tych etykiet na produktach stanowiących o najwyższej, oponoprzyjaznej strukturze zakupionego szamponu do włosów. Ciała korporacyjne dostarczą nam niezliczone ilości wspaniałych produktów, którymi mordy będą sobie zapychać ludzie skrajnie ułomni.

śp. red. hab. Anon

Komentarze