„Ostatni Drakkar”, jako alegoria sakralnego świata germanów wg Państwa Wielomskich
Utwory muzyczne narodowo-socjalistycznej grupy „Honor”, pomimo ich przeszło 20-letniego stażu w polskim Internecie, nadal wzbudzają skrajne emocje i stanowią przyczynek do filozoficznych refleksji nad losem naszej cywilizacji. Ja postanowiłem jednak spojrzeć na ich twórczość z nieco innej strony i zastanowić się, czy przypadkiem wizja odrzucenia cywilizacji łacińskiej na rzecz powrotu do prymitywnych wspólnot przedchrześcijańskich, naznaczonych kultem siły i pogańską ezoteryką, nie pokrywa się z wizją sakralnego świata germanów, opisanej w jednym z niedawnych wykładów na kanale fundacji instytutu badawczego „Pro Vita Bona”.
Warto zacząć analizę od szerszego zarysowania tego, co państwo Wielomscy nazywają w swoim wykładzie „sakralnym światem germanów”. Jest to wizja cywilizacyjna wykreowana we wczesnym średniowieczu przez chrystianizujących się germanów. W ich przypadku synkretyzm kulturowy, jaki zachodził w chrystianizujących się monarchiach pogańskich, był jednym z „najsilniejszych”, gdyż pozbawieni rzymskiego dziedzictwa, germanie, najmocniej oparli swoją monarchię na religijno-politycznym micie sakralizującym świat. Brak pojęcia rozumu oraz mityzacja, doprowadziły do syntezy władzy duchowej i władzy świeckiej w postaci boskiego władcy-kapłana. Państwo Wielomscy zauważają, iż archetyp wojownika-kapłana, bierze się z niemieckich wierzeń pogańskich, co z góry sugeruje niechrześcijański charakter niemieckiego świata. Sakralny świat germanów rozwijał się dalej na przestrzeni wieków, a rzeczona wizja, władcy jako boga-wojownika, przerodziła się w wizję cezaropapizmu, czyli wyższości cesarza nad samym papieżem, co z kolei było przyczyną ciągnącego się przez średniowiecze sporu papiesko-cesarskiego, zwanego też sporem o inwestyturę. Było to starcie wizji chrześcijańskiej i łacińskiej, z wizją pogańską i germańską. Tak korzenie zapuścił sakralny świat germanów, którego pąki rozkwitną dopiero w wieku XX.
Po przybliżeniu tej sakralnej wizji, pora przyjrzeć się treści utworu Mariusza Szczerskiego, „Ostatni Drakkar”. Jest to swego rodzaju ostatni krzyk rozpaczy za duchowością pogańską, zgładzoną przez chrześcijan. Stąd też bierze się wyraźna niechęć autora do wyznawców religii chrystusowej. Cały utwór przesiąknięty jest nienawiścią i chęcią zemsty, odwojowania skradzionego przez chrześcijaństwo świata.
„Zanim ostatni drakkar zniknął jak sen
A mgła spowiła wielką wodę
Na rozwścieczonym morzu piorunów trzask
Rozpoczął bitwę wśród ognistych fal”
-
W trzecim wersie pierwszej zwrotki, widzimy odwołanie do niszczycielskich sił natury, które wypowiadają wojnę wrogom tradycyjnego, pogańskiego porządku. Animizacja morza wskazuje na mityzację przez autora świata przedstawionego. Dalej możemy usłyszeć:
„Zanim przedwiecznych drzew dopełnił się czas
I Światowida odszedł cień zhańbiony
Krew i nienawiść wiodły przez śmierć
Chóralny jęk to ostatniej bitwy pieśń”
Druga zwrotka kontynuuje opisywanie świata, który przeminął w sposób przesiąknięty ezoteryką i pogańską duchowością. Widzimy kult przedwiecznych drzew, których dopełnił się czas, co może z kolei sugerować fatalistyczną wiarę w naturalny porządek rzeczy, któremu autor dumnie wychodzi naprzeciw. Przepełniony nienawiścią oraz gotowy do „ostatniej bitwy”, jak pisze w trzecim i czwartym wersie.
„W oddali krzyż znak nieczystej krwi
Rozsiewał zguby jad na wszystkie strony
Niezagrożony na tysiące lat
Krwi dumnej rasy pogardy wskazał szlak”
Trzecia zwrotka natomiast, przypomina słuchaczom, kto jest winny tego całego Armagedonu. Zdaniem autora są to zdradzieccy chrześcijanie, którzy prowadzą świat „białego człowieka” ku zagładzie.
„On nie umarł za Ciebie
Lecz po to by Syjonu wiara zabiła nas
Bóg to Twoje sumienie
To nie semicki fetysz który nadstawia twarz”.
W refrenie możemy usłyszeć apel twórcy do wszystkich chrześcijan. Stara się przekonać ich do swoich racji i skłonić do opamiętania, argumentując, iż zabicie starych pogańskich bogów, symbolu starego świata, przez chrześcijaństwo, doprowadziło do rzekomej dominacji zgubnego dla „białej rasy” „Syjonu”. Pojawia się również drwina z chrześcijańskiego Boga, który nie wpisuje się w zaczerpnięty z pogańskich mitów, archetyp boga-wojownika.
„Gdy biały człowiek swoich wyparł się wiar
Krzyżowych wypraw bratobójczym tonem
Krzyk podpalonych stosów w objęciach dnia
Aryjskim bogom obwieścił śmierci czas”
Czwarta zwrotka podkreśla, że chrześcijaństwo jest dla „białego człowieka” czymś obcym, oraz, oraz potępia bratobójczą walkę między „aryjczykami”, obwiniając ją również za przyczynienie się do śmierci prastarych bogów.
„Krzyż splamił Twój honor
Wiecznego wojownika kłamstwem zamienił w psa
Nie wybaczaj nikomu
Prawdziwa wiara krzyczy abyś bronił jej praw”
Na koniec znowu słyszymy apel do „białego człowieka”. Odwołując się do dumnej zmitologizowanej przeszłości, autor stara się postawić słuchacza w radykalnej opozycji do etyki chrześcijańskiej, jako rzekomo upokarzającej. Ostatni wers bardzo dobrze reprezentuje przesłanie utworu, jako wezwanie do walki o prawa „prawdziwej wiary”, czyli wiary pogańskiej.
W utworze krystalizuje się pewna wizja świata, idealizowana przez autora. Podmiotem tej koncepcji nie jest jednak naród, lecz cała „rasa aryjska”, tudzież „rasa biała” używana przez autora naprzemiennie. Co ciekawe, autor, jak wyżej wykazałem, krytykuje wyprawy krzyżowe, uważając je za bratobójczą wojnę, co pozwala nam sądzić, iż poza ludnością europejską, podmiotem pogańskiego świata, są również Arabowie. Teoretycznie tworzy to pewną nieścisłość, gdyż z jednej strony autor odwołuje się do Słowian, mówiąc o zabójstwie przez chrześcijan słowiańskiego boga Światowida, a z drugiej podmiotem jego utworu są Arabowie, którzy ze Słowianami mieli niewiele wspólnego, wszak nawet kolor ich skóry nieco różni się od tego, jaki posiada ludność europejska.
Pora zatem na zestawienie ze wizji sakralnego świata germanów wg Państwa Wielomskich oraz wizji sakralnego świata aryjczyków wg Mariusza Szczerskiego i sprawdzenie, czy aby na pewno nie są one uderzająco podobne? Zacznijmy od tego, że utwór „Ostatni Drakkar”, jak i reszta utworów grupy „Honor”, odwołuje się do niechlubnego dorobku ideowego Alfreda Rosenberga oraz krótkiej, lecz burzliwej tradycji politycznej III Rzeszy. Sam ten fakt daje nam do zrozumienia, iż autor utworu, Mariusz Szczerski, zapoznał się nieco z ideową tradycją niemieckiego nazizmu, oraz iż jest ona mu dosyć bliska. W naszej analizie nie można jednak na tym poprzestać. W utworze poza kontekstem, mamy przede wszystkim wiele analogii, nie tylko do myśli ideowej III Rzeszy, ale także do rzeczonego sakralnego świata germanów. Pierwsze co przychodzi na myśl, to oczywiście sentyment do czasów pogańskich, mityzacja przeszłości, którą w zasadzie cały utwór jest przesiąknięty. Święty stary świat, gdzie ludzie żyli obok bogów, dumni wojownicy, pogarda dla słabości, ciągle powtarzający się motyw walki, jest mowa o wielkiej minionej chwale, o dumnych wojownikach, o tytułowym drakkarze, który stanowi symbol starego świata. Autor Wzywa do walki, do poświęcenia, przypomina nam mityczny archetyp wojownika-barbarzyńcy, wręcz go sakralizując. Ten cały zarysowany w utworze obraz, nawet nie przekazuje, lecz wykrzykuje ideę mitycznego świata germanów. Dokładnie tego samego, przed którym przestrzegają nas państwo Wielomscy.
Mishczu.
Komentarze
Prześlij komentarz