Narodowe Czwartki #43
Ordynacja Polska to koncept abstrakcyjny - niewynikający bezpośrednio z jakiegokolwiek zjawiska znanego w przyrodzie. Nie istnieje naturalne źródło propagacji zapotrzebowania na Ordynację Polską - dochodzi się do niej dopiero po pewnej analizie. To przeszkadza w nośności tego konceptu i dlatego jedną z podstawowych kwestii dotyczących Ordynacji Polskiej jest optymizacja nośności samego pomysłu. Ten propagowany będzie w sposób wyrażania ludzkiej myśli, a zatem podstawowym unormowanym narzędziem do jego propagacji będzie język, a raczej mowa.
Język może być różny, lecz nawet tym samym językiem można przemawiać na kilka różnych sposobów. Nieroztropnie próbować wymienić wszystkie rodzaje mowy, bowiem nie jest to zbiór stały. Wyodrębnić można jednak trzy typy, które stanowić mają punkty odniesienia;
Mowa populistyczna to mowa składająca się z prostych słów, docierająca do prostego człowieka i zwykle podszyta silnym ładunkiem emocjonalnym. Wykorzystywana nagminnie w agitacji.
Mowa prawidłowa to mowa uciekająca się do rozsądku, gdzie słowa dobierane są rozważnie a zdania układane w sposób estetyczny. Mowa ta zredukowana może zostać do formy przysłów.
Mowa potoczna to mowa używana na co dzień przez przeciętnego człowieka, zwykle będąca wypadkową dwóch poprzednich (i kilku innych) typów mów.
W zależności od potrzeby, do propagacji koncepcji Ordynacji Polskiej korzystać można z każdej z wymienionych form wypowiedzi, jednak stałym językiem elit w Wielkiej Polsce powinna być mowa prawidłowa - ma to uzasadnienie nie tylko kulturowe; mowa prawidłowa wymaga większego wysiłku intelektualnego do wyrażania myśli i uczynienie jej standardem tworzy dodatkową płaszczyznę do weryfikacji człowieka - jeżeli nie potrafi posługiwać się mową prawidłową, znaczy gdzieś mu nie dostaje. Jeżeli nie potrafi posługiwać się nią w momentach prawdy - gdy jest pod presją lub w euforii - znaczy, że do bycia autorytetem mu brakuje. Język jakim się posługujemy obciąża kosztem bezpośrednio nas samych i nie istnieje żaden lewar dzięki któremu można uzurpować sobie prezencję kogoś kto mówi pięknie, gdy mówi w sposób obrzydliwy. W dodatku weryfikacja języka jest natychmiastowa. To bardzo ważny wyznacznik.
Mowę prawidłową należy odróżnić od typu mowy, który opiera się na inteligentnie brzmiących słowach, lecz w rzeczywistości jest zwykle pustosłowiem lub zakamuflowaną próbą agitacji z niskich pobudek. Tego typu mowa w przeciwieństwie do mowy prawidłowej nie jest produktem pracy intelektualnej i zdradza ułomność przemawiającego. Ludzie korzystający z tej mowy wręcz często bywają ludźmi o wartości ujemnej dla wspólnoty i nie wolno ich integrować z elitą.
Ponad to wszystko, należy nauczyć się świadomie z mowy korzystać - należy nabyć umiejętność dostrzegania okazji, kiedy należy skorzystać z danej mowy. Odzywaj się po to, by zdobywać i budować, a nie niszczyć. Jeśli masz mówić, to po to by kogoś przekonać, lub na niego wpłynąć. Jeśli dostrzegasz że przykuwasz uwagę idioty to nie mów do niego w sposób, w który Cię nie zrozumie. Nie mów do niego w ogóle, jeśli nie dostrzegasz szans na pozytywny skutek. Ludzie winni być rozliczani ze swojego stosunku do innych ludzi tak, jak rozliczani są ze swojego stosunku do zwierząt - kopać się z koniem nie ma sensu, a gnębienie słabszych istot jest nieprzyzwoite.
I jako że mowa prawidłowa winna być czymś w rodzaju języka urzędowego w Wielkiej Polsce, starać się będę właśnie ją stosować do pisania kolejnych części Ordynacji Polskiej. Robię to zresztą od początku.
Mig
Komentarze
Prześlij komentarz