Czy Rosja stanowi alternatywę dla zachodu?

Od początku konfliktu ukraińsko-rosyjskiego uformowały się liczne ugrupowania myśli internetowej promujące swoją narrację na temat tego konfliktu. Mamy komuszków widzących w Rosji Związek Radziecki, mamy też libeuszy biorących udział w rzucaniu (bardzo skutecznych) zaklęć pt. oskarżenia o faszyzm i mamy też grupę ludzi związanych z prawicą, którzy w Rosji widzą alternatywę dla dogorywającego zachodu.

Moja opinia nt. tego konfliktu pozostaje niezmienna - im więcej ruskich pośle się do piachu tym lepiej. Nie ze względu na faszyzm, rasizm, komunizm, czy demokrację, ale nienawiść do narodu rosyjskiego. Prawdziwy, czerwonokrwisty Polak winien jest gardzić Moskalem jak psem i tak też go traktować, ale w kontekście tego konfliktu pojawia się faktycznie interesująca kwestia dotycząca szerszego obrazu tego konfliktu na podstawie cywilizacyjnej.

Pojawił się bowiem taki pomysł, że Rosja prowadzi krucjatę przeciwko degeneracji, zgniliźnie zachodu, i temu całemu zepsuciu, które nas powoli wyniszcza. No i faktycznie rzecz ujmując, to zachód jest faktycznie zepsuty. Przez kulturę konsumpcjonizmu, neoliberalizm i stworzenie pewnego modelu życiowego, opierającego się na wypieraniu jakichkolwiek naturalnych odruchów, na których opierała się cywilizacja przez tysiące lat, które pozwalały na zastępowalność pokoleniową i przetrwanie stworzono to, co Kościół Katolicki określa "cywilizacją śmierci". Nie przez jakieś etyczno-emocjonalne odczucia, ale przez to, że taki model cywilizacyjny prowadzi do samozagłady i wymarcia, a jedyną solucją, jaką widzą bogaci kapitaliści jest sprowadzenie kontenerami siły roboczej z krajów trzeciego świata oraz podparciu tego całego procesu hasłami o humanizmie.

Wojna na Ukrainie stała się więc konfliktem Globohomo, Ngo+GMONWO2020 z pewną, wytworzoną w internecie wizją Rosji, jako kraju stającego naprzeciwko temu całemu burdelowi. Jak jest naprawdę?

Tutaj pojawia się mój problem z taką narracją. Jeśli chodzi o zgniliznę zachodu, to jestem się w stanie w pełni zgodzić, że w wielu aspektach szkody zostały już bardzo daleko wyrządzone, natomiast nie mogę się zgodzić z tym, że Rosja ma stanowić jakąkolwiek alternatywę dla tego modelu, z kilku względów. Demograficznie jest to kraj w zapaści, podobnie jak kraje zachodnie ratujący się imigracją, akceptacją której chwalił się sam Putin. Kraj, który w wielu aspektach jest po prostu brzydszą, bardziej szarą i brudną wersją tej samej zachodniej zgnilizny, która na zachodzie odróżnia się tym, że jest ubarwiona siłą nabywczą dolara.

Nawet jeśli nie chcemy zagłębiać się w szczegóły warto pamiętać o jednej rzeczy. Jeśli Rosjanin otwiera usta, to kłamie. taka natura tego stworzenia. To ludzie, którzy mogą was mamić wizjami "normalnych ludzi", przeciwnych Putinowi, czy kraju walczącego z degeneracją, ale Rosjanin zawsze był bestią, której celem było jest i będzie zabijać i gwałcić. Z atakującym nas niedźwiedziem w lesie nie negocjujemy, tylko go zabijamy.

Anon


Komentarze