Czym się zajmują incele?


Witajcie, dzisiaj zrobię Wam małą przygodę po środowiskach incelskich i przedstawię Wam jako ekspert najbardziej istotne odnogi tego zjawiska społecznego. Wszyscy wiemy, że od czasu stworzenia gier komputerowych, anime i internetu pojawiło się zjawisko, w którym wszyscy odrzuceni przez społeczeństwo autyści poczęli się zbierać na forach internetowych, stronach i portalach i wzajemnie się przygnębiać historiami swoich porażek na tle miłosnym. To oczywiście wygenerowało najrozmaitsze śmieszne zjawiska, grupki i podgrupy, które warto przedstawić.

1) Incele zwyczajni - Ot po prostu ludzie, co nie ruchają. Przypadki są różne, czasem ktoś urodził się wyglądając tak źle, że przestraszył położną w szpitalu, która myślała, że syn demona jakiegoś przyszedł na świat sprowadzić zagładę. Czasem mowa o normalnych gościach, którzy są odrzucani przez całe rzesze kobiet, do których podbijają, a czasem jeszcze mamy do czynienia z kompletnymi SIGMA odrzutkami, którzy oglądają "Drive" i nie mają znajomych, zatem kobiet także. Problemy są różne, efekt ten sam.

2) Czerwonopigułkowcy - Zwrot "czerwona pigułka" sam w sobie ma znaczenie polityczne i odnosi się do "przejrzenia na oczy", ujrzenia prawdziwej prawdy i wydostania się z symulacji. Ci goście wydostali się z niej i stwierdzili, że skoro rozpracowali kobiety, to mogą tę wiedzę wykorzystać do rzeczy, które chcieli robić zawsze - wchodzić na fora, twittery i wykop i kłócić się z innymi debilami.

3) Blekpilowcy - Piguła zmienia swoją barwę, gdy wyjście z symulacji oznacza dostrzeżenie, że świat jest zły, kobiety to kurwy, a każda czeka na to, aby dorwać się i zasztyletować, albo obśmiać gdy do niej podbijesz i jesteś konusem, czyli także nie masz tych przynajmniej 195 cm wzrostu, sześciopaka, Mercedesa w gazie, w leasingu i firmy transportowej w Siemiatyczach. Jedyne co takiemu pozostaje to wrzucać profile losowych lasek z tindera w inne kąty internetu, oraz robić to co redpilowcy i kłócić się z debilami w tymże internecie.

4) Faceci Co Idą Swoją Drogą - Niektórzy incele doszli do wniosku, że system jest złamany. Nie da się zdobyć kobiety, do której się coś czuje, jeśli nie da się wyjść z domu, bo waży się 160 kilo i futryny są zbyt wąskie aby zmieścić twój GUNT i męskie cycki. Faceci ci widzieli STATYSTYKI samobójstw pomiędzy kobietami i mężczyznami, wiek emerytalny, statystyki spraw sądowych i wiedzą, że kobiety to kurwy. Dlatego też postanowili iść swoją drogą, być samotnymi, SIGMA wojownikami mocy, którzy nie będą marnować czasu na podrywanie i poznawanie fajnych lasek, zamiast tego będą kłócić się z innymi autystycznymi spierdoksami w internecie.

5) Artyści Podrywu - W środowisku istnieje także sekta tzw. Artystów Podrywu. Możecie(za drobną opłatą 200 złotych i podpisu na cyrografie) udać się na dwugodzinny wykład, gdzie dostaniecie pełne kompedium wiedzy nt. działania w "scenie", odpowiedniego wejścia do pokoju, w którym znajduje się KoBiEtA, a nawet na której nodze stanąć opierając się o stół, aby pokazać FEMOID-owi, że jest się ALFA-SIGMA-GIGACHUNGUS-CHADEM. Oczywiście wykładanie teorii podrywu nie oznacza, że sami Artyści są jakimiś Dzikimi Ruchaczami, wręcz przeciwnie, wielu z nich to incele, którzy przeczytali wszystkie książki J. Petersona o myciu penisa i wiedzą jak z kobitą postępować.

6) Terrorystyczna Organizacja im. Aspergera - Nierozumiani, smutni chłopcy, z których reszta klasy się śmieje, którzy w szkole mają zabierane kanapki, a na WFie są wybierani ostatni do drużyny. W najlepszym wypadku(dla społeczeństwa) potencjalni pacjenci psychiatrów spod diagnozy "depresja", natomiast w najgorszym goście, których zbrodnie będą przypisywane dla amerykańskiego komika - Sama Hyde'a. Punkt przełamania następuje wtedy, gdy uszczęśliwiające takiego autystę fantazję są przełamane, np. przez Paulinę, która nie pójdzie z nim na studniówkę, bo idzie z Sebastianem. W wielu przypadkach wychodzą z tego na całkiem sensownych ludzi.

Tak to z grubsza wygląda. Pisałem o tych grupkach, które zauważyłem, np. swego czasu shitpostując na Wykopie, czy poprzez takie odkrycia jak film dokumentalny "Shyboys". Ja generalnie środowisk incelskich nie szanuję i wy też nie powinniście. Śmiejcie się z nich, bo śmiech to zdrowie, pozdrawiam.

Anon

Komentarze