Narodowe Czwartki #34
Wielkimi krokami nadchodzi święto Bożego Narodzenia - nie 'święta', 'okres świąteczny', czy 'holidejsy', tylko święto Bożego Narodzenia - formy zamienne można stosować w odpowiednim kontekście, lecz w dobie dzisiejszej permanentnej wojny kulturowej na wszelkie słowa i symbole, należy pamiętać o tym, by bronić imienia święta Bożego Narodzenia - bo to właśnie obchodzimy.
Dziwne to czasy i trochę ponure, gdy w sieci widzimy mnożące się przypadki profanacji tradycji świątecznych. Profanacji tych dokonuje osobne plemię, żyjące rytem popkultury globalnej pomieszanej z czystą nienawiścią - plemiona te żyją w każdym państwie rozwiniętym, lecz swą nienawiść kierują do swojego lokalnego otoczenia. I tak u nas dokazuje warcholstwo najgłośniejsze, które żyje nienawiścią do partii rządzącej i Polski niepodległej - stąd też przyszło mi dziś oglądać jak kobieta która w opisie profilu na portalu społecznościowym podkreśla (dosłownie) że nienawidzi PiSu, zamieszcza ten PiS nie tylko w swoim opisie, ale też czyni do niego aluzje na piernikach świątecznych. Znowuż krakowscy sędziowie - którzy mają być bezstronni - choinkę w sądzie przyodziali w bombki z symbolami i sloganami politycznymi.
Dla takich ludzi święta nie są świętami - widzą w nich po prostu kolejną okazję do manifestacji swoich poglądów politycznych w bezustannej wojnie ideologicznej do której są stale napędzani. Wiele z tych manifestacji czyniona jest też po to, by po prostu siać zgorszenie ludzi którym na świętach zależy, by ich obrazić. Dlatego w obliczu tych profanacji nie można dawać się podejść, nie należy się obrażać - to podstawa. Dokonując profanacji ludzie ci obdzierają się z szansy na święta prawdziwe, pełnowartościowe, będące czymś więcej - emanujące dobrem, którego człowiek pragnie. I tu ukłuć właśnie trzeba, gdzie przeciwnik się odsłania; żałosnym popisówkom chamów - czy to anonimowych czy w togach - odpowiedzieć należy obrazem świąt dobrych, budujących, z całą swoją piękną otoczką. Wtedy się diabelstwo bezkręgowe pochowa jeśli zrozumie, że jego procedery to żadna wolność umysłu i ironia tylko masochizm kulturowy i frajerstwo.
I z tą myślą Was właściwie pozostawiam - być może trochę na nią za późno, choć myślę że niekoniecznie. O polityce nie ma co ględzić, mówić Wam również nie będę jak święta macie spędzać. O Wielkiej Polsce też nie pora truć w obliczu święta Chrystusowych narodzin. Skupcie się na tych ostatnich, odnajdźcie w nich sens i ukojenie. Nawet jeśli jesteście z tych, którym w Boże Narodzenie smutno.
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
Mig
Komentarze
Prześlij komentarz