Anarchiści poznają rzeczywistość - wojna skłotów


Kochani moi, miejsce miała epicka bitwa pomiędzy skłotem "Przychodnia" i skłotem "Syrena". Być może nie macie rozeznania w tym czym są rzeczone "skłoty" - otóż jest to taka sytuacja, gdy macie opuszczony budynek i jakieś obszczymury go zajmują. Żeby ich wtedy przegonić trzeba albo użyć gazu pieprzowego, albo wezwać służby, bo generalnie z reguły śmierdzi.

Natomiast obecnie mamy OBECNE CZASY i skłoty służą także celom poliotycznym(to miała być literówka do poprawienia, ale tak jest dobrze :D). Od czasu, gdy amerykańska papka ideologiczna poczęła wżerać się w głowy ułomnych dzieci z dużych miast, te właśnie dziadki poczęły formować się w organizacje i ugrupowania, których celem jest wspólne zażywanie substancji odurzających walka o dobro, piękno i ideały przyświecające wszystkim szlachetnym ludziom.

Kojarzycie tych ludzi - LARPowanie punkowców, pomimo bycia dzieciakami z dobrych rodzin, skłonność do patologii, paskudne ryjce oszpecone piercingiem. Są w internetach obecni z funpagami akcji antyrozumowych, których siedziby mają swoje miejsce w melinach, w opuszczonych kurwa budynkach osranych, osikanych i opryskanych szprejem xD. Banda frajerów zaczadzona wypierdami z książek od idoli ideologicznych, którym wydaje się, że żyją w dystopii z jakiegoś filmu z lat 90 i będą teraz udawać buntowników na kiju.

No i doszło do zwały, bowiem skłot o nazwie "Syrena" dostał wpierdol od skłotu "Przychodnia"(przychodnia poradni chorób wenerycznych). W ruch poszły m.in cegły i koktajle mołotowa, byli ranni, a zajęci tematem aktywiści robili to, co młodzież dzisiaj robi, czyli relacje w social mediach. Czytając te relacje rzuca się w oczy nadmiar słownictwa wyjętego z odbytu kurwa mrocznego vortexu, czeluści zła, w którym jebie niemytym pytonem, a mianowicie przykładowo "maczyści".

Ale to nie jest najlepsze, najlepszy jest moi kochani pierdolnik, jaki się tam dzieje i ostateczny dowód na potrzebę jebania tej anarchistyczno-lewackiej hordy prądem kurwa elektronicznym. Mianowicie był tam sobie jakiś Ukrainiec i go wyjebali, bo groził komuś nożem(XD niesamowite) i jeden skłot się wkurwił niebywale, zatem postanowili wypowiedzieć wojnę drugiemu i tak oto Hobo Wars(albo Homo Wars) nastąpiło w pełnej krasie. W ruch poleciały śmiecie, butelki, ładunki wybuchowe, czołgi, granaty, kije, kamienie i to co leżało pod ręką. Widziałem, że w odpowiedzi na te tragiczne wydarzenia skłoty licytują się gdzie jest więcej różnorodnych osób, bo ci zaatakowani powiedzieli, że problemem jest to, że atakujący są cis-facetami, czyli normalnymi ludźmi i nie są wystarczająco popierdoleni.

Rozumiecie, problemu nie stanowią latające cegły, nie stanowią koktaje mołotowowe, nie stanowi to, że tam podobno znaleziono jakąś martwą kobitę(serio xD). To nie są problemy, tylko realia anarchistycznej codzienności. PRAWDZIWYM PROBLEMEM jest brak kurwa czarnego geja transa, chłopca udającego dziewczynkę w internecie, z różowymi włosami i wąsami, tego właśnie potrzeba tym ludziom, aby móc funkcjonować, a jak się zabiją to nie będzie problemu.

Jeśli macie chęć się pośmiać zatostuję Wam cytaty(olinkowane) z portalu tysol.pl, gdzie dokonano relacji zdarzenia:



W kolektywie Syrena od dłuższego czasu narastała sytuacja przemocy domowej ze strony Dimy wobec innych domowników. Ta przemoc to m.in. groźby werbalne, wymachiwanie nożem, transfobia i mizoginia, czy kopnięcie jednego z domowników i duszenie innego. Nie mogłyśmy tego dłużej znosić. Kolektyw podejmował wielokrotne próby rozwiązania tej sytuacji: od mediacji po wielogodzinne spotkania. Dima je bojkotował, zakłócał, sabotował lub odmawiał wzięcia w nich udziału. Miałyśmy tego dość. Nie chciałyśmy już dłużej być ofiarami. Wolność od przemocy fizycznej we własnym domu nie jest wygórowanym oczekiwaniem i nie jest czymś negocjowalnym – mamy prawo czuć się tam bezpiecznie!"

No dobrze, a teraz kochani moi przyjaciele, przekaz merytoryczny. Być może wielu z was, anonów jest anarcholami. Może lubicie literkę "A" w kółku i ten cały pank rok, wiecie o co chodzi. Wyjaśnię Wam, a także tej części normalnych ludzi, którzy nie udają że są piątej płci, nie mieszkają w opuszczonych budynkach z bandą ćpunów, czemu anarchizm należy wyjebać do śmietnika.

Świat nie jest idealnym miejscem. Ludzie to chuje, ale to nie jest ich wina. Wszyscy jesteśmy ułomni i dlatego wiele lat temu postanowiono utworzyć takie organizacje, które mają zapewnić jakąś stabilność żywota. To, że dzisiaj możecie siedzieć w mediach społecznościowych i tracić czas na bzdury, zamiast walczyć o przeżycie każdego dnia zawdzięczacie temu jebanemu PAŃSTWU. Trochę winą tej stabilności i braku kontroli rodzicielskiej, że wasze młode, tępe łby odleciały na jeden z pierścieni saturna i próbujecie uskuteczniać ideologię podobnemu Wam debila z przeszłości, albo jakiejś feministki ze Stanów, ale mimo wszystko ludzie lubią stabilność.

Jasne, że WSZĘDZIE funkcjonują patologie systemowe, syfy, czy też chuje, nie ludzie, ale to nie zmienia faktu, że państwo daje jakiś stopień powszechnych warunków życia. To w połączeniu z technologią sprawia, że więcej ludzi, niż kiedykolwiek nie musi walczyć z mamutami żeby nie zdechnąć w jaskini zajebany przez tygrysa szablozębnego. Ma to swoje wady, bo wiadomo Good Times Create Weak Men, no ale wy właśnie jesteście tego głównymi produktami.

Zagrożenie państwowości widziałbym głównie w postępie technologicznym, ale tego nie powstrzymacie, bo musielibyście zabawić się w Wujka Teda, tylko no, tego no nie mogę polecić z powodów prawnych i innych.

A anarchia, a przynajmniej anarchia w waszym wykonaniu to patologia, co wynika z tego, że jesteście elementem patologicznym, więc owoców innych nie przyniesiecie. To tak jakby pójść w łąkę, na której pasą się krowy i dziwić się, że macie buty usrane w gównie. Wy jesteście tym gównem, które przylepia się do butów normalnych ludzi i potem trzeba te buty przeczyścić, żeby się do czegokolwiek nadawały. Nie to, że państwo, w połączeniu z możliwościami technologicznymi nie doprowadzi do nieciekawej przyszłości - być może tak będzie. Natomiast szczerze?

Jeśli Wy macie być alternatywą, to ja już wolę tę dystopię technologiczną.

Anon


Komentarze