Prawica to twój stary jak cię robił

Prawica to konserwatyzm. Prawica to kapitalizm. Prawica to katolicyzm. Prawica to nacjonalizm. Prawica to faszyzm. Prawica to nazizm. Prawica to PiS. Prawica to Konfa. Nieprawda!!1 Ja jestem prawicowy, ty nie! Nie ma dnia na fizycznym portalu Twitter, żebym nie natknął się na jakże inspirującą dyskusję w tym stylu. Jaki jest ich sens?

No kurwa, oczywiście żaden. Przyjmijmy, że podałeś zajebistą definicję, zmasakrowałeś oponenta faktami i logiką, masz prawo przykleić sobie naklejkę "Dzielny Prawicowiec". Jesteś prawicowcem, oficjalnie. Reszta nie. Coś to zmienia? Lepiej ci dlatego, że wcisnąłeś się do jakiejś szufladki i wyjebałeś z niej kogoś innego? Wątpię, a jeśli tak to jesteś zjebany.


na obrazku: konserwatysta, wolnościowiec i narodowiec kłócą się o to, kto jest bardziej prawicowy 

Nie chodzi o wyrzuty sumienia, że nie powinniśmy się dzielić i kłócić, a walczyć wspólnie o cośtam, zakopmy mury itd pitolenie. Kłóćmy się, po pierwsze to zabawne, po drugie czasem konstruktywne, od tego jest zresztą cały ten twitterek - tylko błagam, nie o tak jałowe rzeczy jak definicje. Zostawcie to jakimś życiowym nieudacznikom pokroju p0lit0l0gów, im przynajmniej (marnie, ale) za to płacą. Ewentualną korzyść może mają z tego też aktywni politycy, bo obklejeni w odpowiednie puste hasełka mogą liczyć na głosy idiotów, którzy tych hasełek słuchają. Ale jaki interes masz w tym ty? Pokłóćcie się o coś rzeczywistego, przedstaw realne argumenty, nie musisz nawet nikogo przekonać (za to też ci nie płacą, przypominam), ale przynajmniej będzie z tego jakaś sensowna dyskusja która nie wzbudzi u postronnego czytacza senności lub, w skrajnych przypadkach, odruchu wymiotnego.

Wiecie, jaka jest największa bzdura jaką kiedykolwiek powiedział Korwin, dzięki której intelektualny poziom jego popleczników jest tak żenująco niski? Szachy dla debili? Głupie kobiety? Zlikwidować tramwaje? Nah, to były całkiem nieszkodliwe i śmieszne gównowpisy, za którymi czasem nawet stała jakaś pokrętna logika. Największa bzdura to to, że "naprawę państwa należy zacząć od naprawy pojęć", czy jakoś tak, zresztą to tylko cytat z Hideo Kojimy. Właśnie dzięki temu jego wyznawcom już nie zdarza się napisać nic wartościowego, bo ulubioną zabawą w wolnościowej piaskownicy jest kłócenie się o te pojęcia - a naprawiać państwa (ani w ogóle robić czegokolwiek minimalnie pożytecznego) nie ma komu. Raczej nie chcesz być tacy, jak oni.

Oczywiście podobny tekst można by napisać o dowolnej politycznej bańce i kilku innych terminach, tak samo kłócą się choćby lewaki czy metale. To nas jednak nie interesuje, bo SRAKA to portal dla prawdziwych prawicowców.

PS. Tak, pogrubienia są półlosowe. Tak, jest coś takiego jak "półlosowe" mimo że brzmi to głupio, jeżeli chcesz porozmawiać o statystycznych metodach doboru próby to nawet nie zapraszam do dyskusji bo chuja się znasz a tak się składa, że jestem ekspertem w tej dziedzinie. O kulcie eksperckości też jeszcze kiedyś napiszę.

Komentarze