Armia Baśniowego Wzoru na straży Wielkiej Polski
W naszym kraju trwa dyskusja o Armii
Nowego Wzoru, a na wschodniej granicy pojawili się egzotyczni
przybysze. Jako środowisko Sraki, jako środowisko poważne i
zatroskane o dobrobyt oraz bezpieczeństwo naszej ojczyzny pozwolę
sobie w imieniu redakcji napisać pomysły dotyczące bezpieczeństwa
narodowego, a szczególnie kryzysu migracyjnego wywołanego przez
reżim kartoflanego dyktatora. Swoje propozycje do Armii Nowego Wzoru nazwaliśmy roboczo Armią Baśniowego Wzoru. Armia Baśniowego Wzoru to armia, która jest w stanie zwyciężać wojny w czasach społeczeństwa postindustrialnego.
Na sam początek potrzebujemy, żeby Armia Baśniowego Wzoru uzbroiła się w: słonie bojowe (ustylizowane na mamuty, żeby było swojsko, w przyszłości można nawet mamuta sklonować), druidów, czarownice, żubra bojowego, sokoła, rysia, wilka, odrodzony Zakon Templariuszy oraz kawalerię Wojsk Obrony Terytorialnej. Oprócz tego potrzebujemy z powrotem nauczyć się budować klasyczną palisadę, bo widzimy, że ten śmieszny postindustrialny drut nie nadaje się do niczego. Powinien zostać też rozpisany konkurs na pale z ekologicznych materiałów, może będzie się dawało je robić np: z śmieci czy eko-betonu.
Nowoczesna wojna hybrydowa wymaga działań niekonwencjonalnych. Wyobraźcie sobie, że naszej granicy broni szybko przemieszczająca się kawaleria WOTu, słonie bojowe na przeciwko egzotycznych przybyszy, czarownice rzucające uroki na białoruskich pograniczników. Moglibyśmy nawet jakiegoś smoka załatwić, ale nie przesadzajmy. Oczywiście jest tez nasza palisada z eko-materiałów, twardsza od stali. Teraz chciałbym przedstawić scenariusz odparcia wielkiej hordy przybyszy.
Wcielmy się na chwilę w egzotycznego przybysza w takiej sytuacji. Europa środkowa, ciemny las, wokół niby ludzie z Bliskiego Wschodu i agresywni, ale jednak jakoś na swój sposób normalni białoruscy KGBiści. Forsujecie z ziomeczkami palisadę, licząc, że już za momencik będziecie w baśniowej krainie pełnej łatwych i pięknych kobiet, taniego żarcia i pizdusiów do bicia, ale waszym oczom okazują się oni: Obrońcy Wielkiej Polski. Mrugacie oczami i nie wierzycie w to co widzicie: stoi druid razem z słowiańską czarownicą, obok nich jakaś włochata krowa, a na niej jakiś kot, prawdopodobnie ryś i jeszcze koło tego żubra stoi wilk. Po prawej od żubra i wilka jakieś dziwne typki w białych płaszczach i wojskowych mundurach, a jeden z nich trzyma wielki krzyż, a drugi ma sokoła na ręce. Za nimi natomiast słonie, ale nie takie jak u was w Afryce, ale jakieś włochate jak ta krowa, takie europejskie, a na nich wieżyczki z ppk Spike i pplot GROM. Rozglądacie się, a na obu skrzydłach tej dziwnej formacji jest kawaleria WOTu. Stoicie jak wryci z ziomeczkami i patrzycie się na to wszystko. Co gorsza, cała ta formacja stoi w milczeniu i tylko żubr z rysiem oraz jeden włochaty potwór się na was patrzą. Nad tym wszystkim lata dron i słychać tylko szum tego drona. Coś tam czytaliście, że Polska to kraj katolicki i niby ci goście w białych płaszczach z krzyżami wydają się znajomi, pewnie krzyżowcy, ale dalej wam coś nie gra. Co tam robi ten druid z wiedźmą? Krzyżowcy też jacyś dziwni, bo w mundurach, ale białych płaszczach, z nowoczesnymi karabinami, ale i mieczami u boku. I jeszcze te włochate słonie. Czujecie się jakbyście byli na pograniczu baśni i rzeczywistości, ale nie tak sobie to wyobrażaliście. Do głowy przychodzi wam, że tutaj to tylko kurwa jakiegoś smoka brakuje, ale pewnie ci pojebani Polacy trzymają w rezerwie. Zaczynacie się bać, bo nie ma łatwych kobiet i pizdusiów do bicia, tylko jest ta przedziwna armia. Odkrywacie, że na jednym z tych słoni są głośniki, a z głośników po arabsku zaczyna się przekaz, że jeśli nie odejdziecie od granicy to zostaniecie przeklęci przez słowiańską wiedźmę z bagien i będzie z wami bardzo źle, a jak będzie trzeba to druid poprawi. Patrzycie na tego żubra i zdajecie sobie sprawę, że to może być żubr ludojad, a ten sokół z rysiem wpieprzy to czego żubr nie zje. Następnie myślicie, że ci chorzy ludzie chcą was oddać bogom jako ofiarę, ale tu nagle włochate słonie zaczynają grać na swych potężnych trąbach, kolesie w białych płaszczach podnoszą miecze, wilk zaczyna wycie, druid również podnosi swoją laskę, czarownica zaczyna coś bełkotać, sokół templariuszy wzbija się w powietrze, kawalerzyści natomiast odjeżdżają. Białoruscy pogranicznicy zaczynają spierdalać, obok ciebie ziomek nasikał w gacie ze strachu, a ty bierzesz w nogi za pas i spieprzasz prosto do Rosji prosić o azyl i ochronę przed tymi świrami.
Dlatego widzicie sami jak Armia Baśniowego Wzoru potrzebuje rozwiązań wypracowanych na portalu Sraka. Jak bardzo potrzebujemy rozwiązań niekonwencjonalnych. Jak bardzo musimy robić głupie rzeczy, żeby wygrać wojnę w czasach społeczeństwa postindustrialnego. Apelujemy do rządu o podjęcie natychmiastowych działań wzmacniających polską armię. Chwała Wielkiej Polsce!
Komentarze
Prześlij komentarz