Narodowe Czwartki #25
Jest to informacja po fakcie i pewnie mało kto to zauważył, ale wraz z Październikiem zaczął się mały kryzys narodowoczwartkowy - bowiem tekst z siódmego Października pojawił się czternastego października. Była jednotygodniowa obsuwa. Uznać opuszczenie jednego tygodnia można - ale czy tak zrobiono by w Wielkiej Polsce? No myślę, że nie. Zatem tekst został nadrobiony i tak w kolejny Narodowy Czwartek wychodzimy na czysto z tekstami i tworzą one luźną trylogię;
Wydanie 23. było o szerokim planowaniu, numer 24 o personalnej organizacji, a dziś Dołożyć należy do ognia;
Przypominać Wam chyba nie muszę, mości Pany, że żyjecie w czasach dobrobytu jakiego w historii nie znamy. W waszych rękach spoczywają narzędzia do czynienia najwięcej dobra ile było możliwe dotychczas, ale i najwięcej zła. Do czynienia jak najwięcej zła - także przeciwko Ojczyźnie - posuwają się oszołomy których nigdy nie brakowało. Pamiętać musicie, że oszołomy i złoczyńcy są częścią środowiska i tak jak na przykład obrazy należy chronić przed długotrwałym wystawianiem na światło, tak i pewne szczególne filary Państwa Polskiego chronić należy przed wpływem złoczyńców i jednostek wykolejonych.
To co budujemy jest większe od nas samych - sumarycznie bogatsze i silniejsze od każdego z nas z osobna. To rozciąga się też w przedziale czasowym o wiele szerszym niż wynosić może nasze życie. To rekurencyjna sztafeta pokoleń, w której każde pokolenie kształtowane jest przez poprzednie i wpływa na następne. Należy dołożyć starań, żeby utrzymać prawidłowy kurs w tej wędrówce która zaczęła się dawno przed nami a skończy się dawno po nas. Jeżeli zawiedziemy, naszą klęskę odziedziczą po nas przyszłe pokolenia. A powinniśmy raczej zwyciężyć z jednym istotnym problemem czy drugim, ażeby następne pokolenia odziedziczyły nasze zwycięstwa.
Nie ma absolutnie żadnego powodu, dla którego należałoby w tych zmaganiach godzić się na ustępstwa wobec złoczyńców i jednostek wykolejonych, które pragną szarpać sterem Rzeczypospolitej, ale nie mając na uwadze jej losu, a raczej dokarmianie swoich słabości. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to prawdopodobnie po prostu zapomniał o tym jak słodki jest triumf cnót i porządku nad bezmyślnym i upadlającym żerem, który to stosunkowo niedawno w historii świata odnalazł swój bezpieczny kąt w ideologii "konserwatywnego liberalizmu" i ideologiach jej pokrewnych. Żer ten zdecydowanie uwarunkowany jest poziomem bogactwa społeczeństw i to jest jednym z palących problemów XXI wieku - jak przy fenomenalnym dobrobycie materialnym zachować swoje człowieczeństwo i instynkt samozachowawczy? Wierzę że czynnik kulturowy jest tu odpowiedzią. I dlatego o kulturę należy walczyć. Nie należy zostawać tępą bestią która obedrze sztukę z jej piękna, niczym dzisiejsze zhomoseksualizowane Hollywood, lecz należy dawać odpór takim bestiom wszędzie gdzie one się pojawią, bo tam gdzie nie spotkają się z oporem, tam się zagnieżdżą i zaczną wyrządzać szkody.
Mamy szansę być pierwszym państwem pierwszego świata które odnajdzie sposób na postindustrialne choroby społeczne. Ktoś to postępujące szaleństwo zatrzymać musi - naturalnie powinna być to Rzeczpospolita Polska. Upadek innych państw i społeczeństw może być naszą szansą na wybicie się wyżej przy nowym dziejowym rozdaniu. To może być czas realnego wzrostu znaczenia Polski - nie tylko siłą ewentualnych traktatów zawieranych przez władzę, ale też siłą o wiele bardziej doraźną, czyli siłą kultury, etosu czasów w których żyją legendy. Etosu czasów, które przejdą do historii jako prawdziwe odrodzenie.
Wiedzcie że Wielka Polska nie przyjdzie i nie zaczaruje was na bycie obywatelami jej godnymi - to Wy musicie stać się najpierw godnymi jej Polakami, żeby ją ustanowić. To Wy musicie swoją postawą i słowem zaszczepić w następnych pokoleniach tę zdrową myśl, dzięki której one już będą mogły powiedzieć, że w obcowaniu z Wielką Polską się wychowały. Te pokolenia odpowiednio wychowane Wielką Polskę już namacalnie zbudują i ich dzieci, a nasze wnuki będą już pierwszym pokoleniem w Wielkiej Polsce urodzonym. Tak być powinno i uzależnione jest to od naszej pracy, dlatego właśnie należy dawać z siebie wszystko i dokładać starań - ponieważ mamy tylko jeden określony przedział czasowy kiedy jesteśmy to w stanie zrobić my - za naszego życia. I mamy tylko jedno to życie, które nie trudno zaprzepaścić i zmarnować na bezsensowne awantury.
Zatem do dzieła - bo żyjecie z dostępem do najwydajniejszych dotychczas narzędzi do czynienia dobra. I walkę należy podejmować aby nie zginąć. Niedawno partia rządząca zasygnalizowała ustami swojego lidera, że należy przyłożyć się do zwycięstwa w sieci. Nie mam dziś zamiaru w Narodowych Czwartkach wspomagać zwycięstwa partii rządzącej - to poddaję Waszemu indywidualnemu uznaniu. Natomiast zachęcam do rozglądania się za tą kampanią PiSu w sieci - analizy, wyciągania wniosków, a nawet prób moderacji i kształtowania jej jeśli służyłoby to sprawie. Oczekuję od władzy, że stawiając opór zjednoczonemu establishmentowi wyznającemu kult degeneracji, będzie usiłowała kreować propagandę, która może nam się przydać.
Z drugiej strony; po co czekać na ruchy władzy i jej kampanię polityczną - ze swoją własną propagandą powinniśmy działać już teraz. Wracam tu w pewnym sensie do starszych postulatów, bowiem już jakiś czas temu rozpocząłem skromną inicjatywę z KOC, lecz wciąż odkładam ją na bok i konto w zasadzie leży. Nie znaczy to, że był to zły pomysł - znaczy to, że mi wypada do niego wrócić. A Wam zacząć. Czołem!
Mig
Komentarze
Prześlij komentarz