Niebezpieczne Związki Fundacji Ocalenie

Rząd w końcu postanowił zająć się problemem pożytecznych idiotów, którzy przeszkadzali w pracy służbom granicznym i wprowadził stan wyjątkowy. Ja rzecz jasna już napierdalam na poligonie, ale mogę napisać artykuł, bo przeprowadziłem dochodzenie i zauważyłem, że Fundacja Ocalenie coś odpierdala.

Fundacja Opalenie to w dużym skrócie wroga narodowi polskiemu organizacja proklamująca opalanie Polaków na czerwono. Fundacja Ocalenie zaś chwali się tym, że pomaga imigrantom i uchodźcom, którzy szukają w Polszy schronienia przed złym, okropnym światem. Gdy Polska postanowiła TORTUROWAĆ Bogu ducha winną grupkę przybyszy z Niezbyt Dalekiego Wschodu bohaterzy z tej cudnej Fundacji stanęli naprzeciwko wyzwaniu, aby zwalczyć bandyckie działania tego *bierze głęboki wdech* JEBANEGO W DUPĘ OSIEM GWIAZDEK TENKRAJSKIEGO CHAMSKIEGO I NIEGRZECZNEGO, NIEMIŁEGO, ZŁEGO, ANTYLUDZKIEGO PAŃSTWA PIS.

Rząd Rzeczypospolitej w sytuacji skrajnie prowokacyjnej, zainicjowanej przez Baćkę, Cara Wszechbiałorusi, Mistrza Karmienia Stevena Seagala Marchewkami, Łukaszenkę sukinkota zareagował zaskakująca racjonalnie i podjął działania w celu ochrony szczelności granic. Tam się odpaniejawla małpi gaj, w lesie zamiast muchomorów i borowików znajdujemy Irakijczyków, Bliskowschodników, a nawet się zespawnowały moby z Kuby(Fidel Kastro chuj ci w dupe), po czym ci przybysze przywiezieni przez Baćka Transport Services jedzą te muchomory i umierają, bo na Podlasiu to muchomory są drapieżnikami naczelnymi. Dzieje się źle, więc rząd reaguje. Reakcja od libków? Spodziewana - odgłosy małp.

Ale co ukrywa Fundacja Ocalenie. Przemyt ludzi za pieniądze? Handel prostytutkami z bogatymi, żydowskimi miliarderami z WallStreet? Insynuuję, Fundacja Ocalenie nie ma nic wspólnego z tymi wrogimi moralności czynami. Fundacja Ocalenie robi za to coś, co mnie osobiście bardziej interesuje, w kontekście pisania dla Elitarnego Ośrodka Publicystyki Stosowanej SRAKKA, mianowicie pierdoli głupoty, nie tylko z resztą oni.

ryc. 01.00 - materiał dowodowy numero uno

Ryc. jeden przedstawia absolutny klasyczek uniwersum aktywistycznego, gdzie małpujący zachodnie trendy w robieniu z siebie publicznych idiotów jegomoście NIE MOGĄ SIĘ POGODZIĆ z własnymi ograniczeniami kognitywnymi, zatem wołają publicznie "CHAMSTWO, STRASZNE OKROPNE! DZIEJE SIĘ OKROPIEŃSTWO!", a potem piszą to samo po angielsku, żeby właśnie te małpowane jednostki, najczęściej mające Polskę w dupie, zza granic zachodnich mogły się też pooburzać i napisać artykuł dla gównoportaliku pokroju Wajs.

Pana Starczewskiego bolą granice Polski, pana Starczewskiego boli, że państwo polskie przynajmniej na jakimś poziomie percepcji stara się nie dawać sobie dmuchać w kaszę. Jeśli pana Starczewskiego tak boli, że Polska sama sobą zarządza i Polska dba o swoje granice, można zadać pytanie - Co Pan Starczewski robi w Sejmie RP?

Fundacja sama w sobie również nasrała tego oburzenia, że służby przed nimi się nie kłaniają xDDD. Nie legitymują się, nie rozkładają czerwonych dywanów przed NASZYMI DZIELNYMI AKTYWISTAMI KTURZY CHCOM TYLKO UDZIELIĆ POMOCY TORTUROWANYM UCHODŹCOM Z IRAKU. Ja jestem rzecz jasna oburzony, oburzony faktem, że nasze służby a) muszą się z tymi ułomkami użerać i b) nie mogą po prostu im spuścić wpierdolu i odesłać do domu, żeby zajęli się czymś faktycznie pożytecznym, zamiast leczenia moralnych kompleksów na koszt Narodu Polskiego.

Oczywiście jest to ironia, mam szczerze w dupie Fundację Ocalenie i małych aktywistów, którzy za nimi biegają, a przemocy nie popieram, bowiem jest ona niegodna takiego szlachcica jak ja.

Natomiast w pewnym momencie nachodzi refleksja jak frajerską fuchą jest bycie aktywistą. Jeszcze rozumiem ludzi, którzy się na tym naruchają, albo coś podpierdolą(nie mam nikogo konkretnego na myśli, taka luźna myśl :P), ale jak robisz to za darmo, to jesteś niezły frajer pompka, stary. Nie wiem jakbym miał się pokazać w domu i spojrzeć w lustro, jeślibym działał na szkodę swojej rodziny, narodu i kraju i jeszcze sądził, że czynię rzeczy słuszne.

Anon