Przyjaciel, albo wróg

Nie wiem czy wiecie, pewnie wiecie, ale trwa już kolejny dzień akcja MASOWYCH TORTUR jakiejś grupy podejrzanych ciapaków, sprowadzonych na granicę polsko-białoruską przez Łukaszenkę, w celu prowokacji i destabilizacji. Wiecie o co chodzi, bo jeśli jesteście BRUDNYMI LEWUSAMI, to raczej tego nie czytacie, a jeśli jesteście normalni to wiecie na czym gra polega.

Sam temat mnie nie rusza jakoś bardzo, bo są ode mnie mądrzejsi ludzie w służbach(taką mam nadzieję), którzy wiedzą jak to rozegrać. Jest coś innego co sprawia, że proponowałbym otwarcie Nowej Berezy Kartuskiej i jest to zachowanie PEWNEJ GRUPY LUDZI.

Każdy tego rodzaju kryzys jest przetasowaniem, jest papierkiem lakmusowym na prawdziwe barwy, na to kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. W sytuacji imigracyjnej mamy do czynienia z nagłym wzrostem ludzi, wobec których Rząd Polski powinien, a na pewno powinien móc wyciągać srogie konsekwencje ich działań, wymierzonych w polskie państwo i w naród.

Wasze ulubione prawackie konta już dawno skomentowały ich wybryki, będą komentować jeszcze, bo jestem niemalże pewien, że TRADYCYJNI AKTORZY nie śpią i już za godzinę, za kilka, za dzień, albo dwa ujrzymy kolejny AKTYWISTYCZNY HEPPENING, albo jakiś szturm w służby, albo kolejny silny chłop, odważny Frasyniuk wyjdzie przed kamery i utwierdzi mnie w żalu, że PAŃSTWO PIS nie jest tym totalitarnym monstrum, które jest rysowane we wrogiej Polsce prasie, czy mediach.

To już nie jest kwestia mojego bycia EDGY, czy jakichś prób tworzenia kolejnych kontrowersyjnych stejtmentów, które za 10 lat będzie mi mógł ktoś wypominać, o ile te treści się zachowają. Każdy mający oczy i uszy widzi i słyszy, że jest to bardzo podejrzana, konfliktowa sprawa, w której należy przede wszystkim zachować czujność. Tam może być odstawiana gra wywiadowcza, prowokacja, cokolwiek się dzieje Polska powinna stawiać na obronę i szczelność naszych granic(oraz granic zewnętrznych Strefy Szczengen, czy UE). To jest priorytet sytuacyjny.

Jakieś wsrywanie się w służby, bieganie, odstawianie cyrku. Ci ludzie zapomnieli, że nie są już, albo nie powinni być młodymi debilami koczującymi gdzieś na trawie "bo agdywizm". Może nie wiem, nie popieram tego, ale może by ich wpuścić na granicę, niech pójdą dwa kroki za daleko, dostaną kulkę od ludzi Baćki i będzie spokój? To absolutnie okropna myśl, nie popieram jej(serio, pomijając wymar etyczny sytuacji miałoby to dość poważne konsekwencje polityczne xD) I DISAVOW

Istota mojej myśli jest taka, że nie dowierzam, że osoby postawione wysoko mogą być tak tępe i tak jawnie działać przeciwko własnemu interesowi, szczerze w to wierząc. Pomijam ludzi z twittera, jakichś aktywistów ulicznych, bo wiemy, że ludzie masowo są siłą natury, w skład której wchodzą rzesze i zastępy debili.

Tak czy inaczej wobec tych wysoko postawionych muszą zostać wyciągnięte konsekwencje. Odebranie immunitetu w kontekście parlamentarzystów to minimum konieczne do zachowania powagi i godności, choć według mnie działania powinny pójść dalej. Dlatego moi kochani, że na działalność pożytecznych idiotów i wrogów interesu Polska nie może sobie pozwolić.

Anon

Komentarze