Narodowe Czwartki #10

Stenogramy I
Igliński: Panowie, jak stoimy ze strukturami?
Zając: Wszystko jest dalej w powijakach. Rozbudowa struktur dla samych struktur nie ma sensu - musimy wreszcie przejść do pracy propagandowej.
Igliński: Panie Stanisławie, co ze stroną internetową, jak kosztorys?
Trzoskiewicz: Licząc czysto na papierze z górką to będzie koszt około 1300 złotych rocznie, plus internet. Bez domeny.
Hłaszczyński: Domena rocznie kosztuje około stówki.
Trzoskiewicz: Ekonomicznie nieuzasadniony wydatek.
Igliński: Dobra, nie kłóćcie się. Strona poczeka, nie pali się. Teraz; propaganda - czy uda się zautomatyzować kanał wyjścia?
Hłaszczyński: Będą problemy. Możemy zautomatyzować logowanie się i obsługę makrodanych, ale samo wrzucanie treści będzie obecnie w dużej mierze manualnie. Na większych portalach możemy pokombinować z interfejsami programistycznymi. Do samego zbierania danych najwygodniej będzie pogrzebać w pythonie.
Igliński: Czyli obecnie nic nie mamy.
Zając: Obecnie mamy listę celów operacyjnych. Natomiast nie mamy środków operacyjnych.
Igliński: Dobra, to siadamy do roboty. Trzeba opracować styl graficzny, standardowe formaty. Siądziemy do tego z panem.. Hłaszczyńskim, natomiast Pan Zając przygotuje tematy. Przed kolejnym czwartkiem chce aktywować KOC i zrobić test szturmowy na jednym z portali.

Treść właściwa
Dzisiaj obchodzimy kolejny Narodowy Czwartek. Pomimo stosunkowo wolnego tygodnia, wyłoniły się z niego trzy tematy, o których warto wspomnieć.

Po pierwsze, powrót Donalda Tuska do kraju. Nie jest to szczególnie istotna sprawa z perspektywy Towarzystwa Narodowo-Czwartkowego głównie ze względu na różnicę zasięgów, obu podmiotów, jednak wszyscy dziś rozumieją że powrót Tuska do polityki ma oznaczać jakąś zmianę, a ta zmiana może potencjalnie zadziałać jeszcze bardziej polaryzująco i przeobrazić klimat polityczny w kraju. Nadchodzące starcie z władzą warto obserwować, natomiast nie jest to temat w którym Towarzystwo ma udziały. Agitacja w tej sprawie również obecnie wydaje się tu niegodna, choć zdecydowanie można pokusić się o rachunek zysków i strat w przypadku powrotu Platformy Obywatelskiej do władzy z perspektywy sztandarowych interesów Rzeczypospolitej.

Drugim tematem który mieni się bardziej jako niszowy, lecz jednakowoż wzbudza zainteresowanie jest kwestia zatrzymania Michała N., syna poseł Wandy Nowickiej. Michał N. nomenklaturyzuje się w sieci jako "Towarzysz Michał" i jest wprost komunistą, a w dodatku apologetą stalinizmu. Popularny bardziej w niszowych kręgach lewicowych ze względu na swój profil ideologiczny, ostatecznie zatrzymany przez ABW na wniosek prokuratury, do której wpłynęło zawiadomienie o złamaniu szeregu paragrafów, w tym promowanie ustroju totalitarnego.
Wydarzenie to nagłośniło samą osobę Michała N., ale również wzbudziło małe poruszenie u części lewicowych użytkowników sieciosfery, którzy najwidoczniej w jakimś plemiennym tonie, w poczuciu utraty "swojego", zaczęli dopominać się zamykania osób które traktują jako osoby z "drugiego obozu" - padały tu głównie nazwiska Roberta Bąkiewicza oraz Wojciecha Olszańskiego.

Sytuacja ta obnażyła drzemiący totalitaryzm lewicowy, o którym zapominać nie wolno, szczególnie w kraju który doświadczył 50 lat okupacji sowieckiej i znajduje się w sąsiedztwie Federacji Rosyjskiej, która dziś romantyzuje i lansuje epokę czerwonego terroru. Czerwonych należy rozpracowywać i rozbrajać.

Trzeci temat jest stosunkowo świeży i przed rzetelną oceną należy się jeszcze wstrzymać, albowiem rozwój wydarzeń może być wieloraki. Chodzi mianowicie o sprawę przedłużania koncesji na nadawanie dla telewizji TVN - tej o zagranicznym kapitale. Naturalnie TVN jako źródło wielu materiałów nacechowanych negatywnie w stosunku do Polaków i polskiej kultury, nagminnie lansujące postacie antagonizujące Rzeczpospolitą i przyczyniające się do upokarzania wizerunkowego Narodu Polskiego powinien zostać zamknięty. Za TVNem stoi jednak lobby amerykańskie i nie od dziś rodzi to pewne problemy. Dziś w obrocie jest nowelizacja ustawy, która miałaby nareszcie wprowadzić próg kapitału zagranicznego w koncesjonowanym medium informacyjnym w kraju.

Kwestia repolonizacji mediów jest kwestią kluczową, jednym ze sztandarowych wyznaczników suwerenności Narodu Polskiego i dla realizacji Wielkiej Polski musi zostać przeprowadzona jak najszybciej. To że obecna władza dokonuje w tej kwestii jakichś ruchów jest sprawą bardzo dobrą, jednak z perspektywy postronnego obserwatora ciężko jest ocenić jakie zakończenie będzie miał ten epizod polityczny - niewykluczone, że rzeczona nowelizacja nigdy nie wejdzie w życie przez niewystarczającą ilość głosów w senacie oraz sejmie do odrzucenia senackiego veto. Pojawiają się też (ze szczujnych źródeł, ale wciąż do rozważenia) przekazy że rzeczona nowelizacja jest jedynie rekwizytem i lewarem do negocjacji ze Stanami Zjednoczonymi.

Czas pokaże jak wyjdzie, jednak zdecydowanie nie wolno ustawać w staraniach repolonizacyjnych. Niech rząd obala kolosy medialne pozabezpieczane przez wszelakie lobby i polityczne ugrupowania, ale to w naszych rękach leży kwestia przejęcia dominacji w sieci. Nie da się tego przesadnie podkreślać i zbyt wiele razy powiedzieć: dominacja polskiej racji stanu w polskiej przestrzeni internetowej to rzecz niezwykle ważna i leżąca w zasięgu możliwości ludzi spoza obiegu rządowego - to jest płaszczyzna do naszej walki o wolność i dobrobyt w czasach pokoju. To jest nasz cel. I na tym celu należy się skupić!

Zadanie dla kadry
Przez ostatni tydzień wykonywałem robotę zakulisową, której owocami ciężko się pochwalić, albowiem nie mają one wymiaru materialnego - było to zresztą zapowiadane. Na nadchodzący tydzień jednak planuję już ruszyć z tym, do czego sam nawołuję i mowa tu oczywiście o faktycznej, namacalnej, usystematyzowanej pracy propagandowej. Jeszcze olśni gawiedź splendor powstałej formacji i przykład poniesie się po światłowodach! Czuwaj!

Mig

Komentarze