Narodowe Czwartki #6

Mości Panowie, nie będę was tutaj kantował - przez ostatnie 7 dni spędziłem jakieś 50 godzin pracując nad muzyką i niewiele miałem kontaktu ze sprawami innymi. Niemniej, zgodnie z zapowiedzią, planowane repozytorium zostało dopieszczone graficznie i przeniesiona tam została (jak na razie w formie kopiuj-wklej) lista dzieł sprzed trzech tygodni. Tak więc oto zaczyna swoje zadanie Repozytorium Wielkiej Polski!*

*powiedzmy, w chwili gdy to piszę google nie trybi więc nie mogę dodać działających hiperłącz do kafelków na stronie repozytorium i dlatego aby nie marnować czasu już wziąłem się za artykuł tutaj, ale zostanie to naprawione gdy tylko witrynie blogger.com się polepszy. I tak jedyne linki na stronie obecnie to Misja oraz Kultura.

Ponieważ cała sprawa jest dość nowa i nie tłumaczy się sama przez się, należy ustalić kilka spraw. Misja repozytorium została już opisana i na łamach SRAKI i również na samej stronie repozytorium - chodzi o dane. Jakie to dane? To dane które obecnie zapodaję ja, ale nie chodzi tu o mnie, a i niewykluczone że w przyszłości dalszej lub bliższej nawiążę z kimś współpracę, zatem dyspozytorem Repozytorium Wielkiej Polski staje się uchwalone dnia dzisiejszego Towarzystwo Narodowo-Czwartkowe.

Teoretycznie już to tłumaczyłem, ale myślę że przypomnień ważnych spraw nigdy za wiele, a zresztą o przypomnienia tu się właśnie rozbija, więc napiszę to raz jeszcze:

Człowiek niewiele się zmienił przez te kilka tysięcy lat i wszystkie prawidła dotyczące życia ludzkiego już prawdopodobnie napisał. Problem w tym, że napisać i powiedzieć można sobie wszystko, ale wraz z postępem czasu ta wiedza się starzeje i ginie. Jest oczywiście wiedza przekazywana stale od setek a nawet tysięcy lat, ale jest też mnóstwo informacji (szczególnie w epoce cyfryzacji) które pojawiają się i zaraz giną. Trwałość życia na dłuższy dystans nie opiera się o samo bycie - to cykl: rodzimy się i płodzimy potomstwo, następują zima i lato, rośliny kwitną i rozsiewają się. Trwałość życia i ruchu oparta jest o pewną sinusoidę - nawet prąd elektryczny na dalsze odległości przemieszcza się w formie prądu zmiennego.

Aby trwać należy umieć wpasować się w tę harmonię życia i poszerzać jej amplitudę. Dlatego właśnie też tak ważne jest powtarzanie; czas przemija, ale wiedza powtarzana trwa dalej - dłużej niż żył ten kto ją sformułował, dłużej niż żyły dziesiątki, setki, miliony jej powierników. Rozumiejąc to, rozumiemy jak ważny jest cykliczny rytuał. Do kościoła chodzi się przynajmniej co niedzielę, raz na tydzień, ażeby właśnie nie utracić kontaktu z ważnym etosem i zasadami moralnymi, z rytem kościelnym.

Podobnie w świecie postmodernistycznym gdzie nic nie trzeba, ażeby nie utracić kontaktu z Ojczyzną, należy ją cyklicznie odwiedzać, doglądać jej spraw. Stąd właśnie idea poświęcenia jednego dnia w tygodniu na zrobienie czegoś dla Polski. Manifestacją tego są właśnie Narodowe Czwartki. Ich celem jest popularyzacja koncepcji poświęcania czasu Ojczyźnie i szeroko pojęte integracja oraz agitacja o charakterze pozytywistycznym.

Nazwijmy to pierwotną deklaracją Towarzystwa  Czwartkowo-Narodowego.

Obecnie bawię się tu w pracę własnoręczną - stale brakuje mi czasu i prace idą przez to wolniej, no ale!;
Miała być wstępna lista dzieł kulturowych? Miała! I jest!
Miało być repozytorium? Miało! I jest!
Ma być płyta z polskim synthem? Ma być! I jest w przygotowaniu!

Prace zatem trwają i z wolna, ale nabierają rozmachu. A cel tych wszystkich prac oczywiście jest prosty; stworzyć namiastkę i rozwinąć tożsamość narodową w sieci, doprowadzić do ustanowienia podmiotowości państwowej Polski w internecie i tym samym wpłynąć na naszą młodzież, która właśnie z sieci pobiera lekcje życia i uczy się wartości. Nakarmiwszy młodzież nadwiślańską polskim nektarem nakierujemy ją w kierunku właściwym - czyli kierunku pracy o dobro wspólne i prywatne, z dobra wspólnego czerpane. W kierunku utrzymania, umocnienia i rozszerzania polskiej podmiotowości w konkurencji faktów dokonanych - polski przemysł, polska kultura, polski ład (ale niekoniecznie ten pisowski).

zadanie dla kadry
Znowuż nie ma co się czarować - nadciąga przesilenie czerwcowe, więc siedzę po uszy w muzyce. Przynosi to efekty. Pisząc ten artykuł słuchałem krótkiej listy tego, co już zrobiłem i czuję, że nabieram pewności że to będzie dobra płyta, że gra jest warta świeczki. Niewykluczone, że za tydzień podrzucę tu jakąś demówkę jednego z nagrań. Głównym zadaniem więc jest muzyka, ale żeby Repozytorium nie leżało odłogiem, postaram się je jeszcze trochę doszlifować - głównie chodzi o spis dzieł. Być może uda mi się jeszcze coś do tego spisu dorzucić.

To wszystko na dziś. Czołem!

Mig

Komentarze