Ruch Narodowy wdepnął w gówno

 Naprawdę nie chcę dzisiaj znów uderzać w konfę bo raz że zrobił to już dziś kolega anon a dwa że robi się to z leksza nudne, lecz jednocześnie muszę odpowiedzieć dziś na zapotrzebowanie dziejów aby napisać coś, co ma stać się punktem orientacyjnym i uniwersalną przestrogą zarazem.

DEGENERACJA
Nie wiem czy wiecie czym dokładnie jest zło i degeneracja. Zjawisko degeneracji przejawia się stopniowym, konsekwentnym zepsuciem moralnym. Wszyscy rodzimy się jako niewinne dzieci, nie posiadające przesadnych uprzedzeń i nienawiści. W tym stanie często przepowiadana jest nam wielkość i pokładana jest w nas nadzieja. Mimo to, im starsi się stajemy, tym coraz bardziej tracimy z tym kontakt. Niektórzy wręcz kończą jako dziwki, ćpuny, psychole i samobójcy. Cały ten proces przejścia od formy niewinnego dziecka do patusa który się zaćpał na squacie to właśnie proces degeneracji.

Proces ten towarzyszy nam praktycznie od początku ludzkości, ponieważ zachodzi w każdym człowieku z osobna i nigdy nie rodzi się całe pokolenie ludzi, które co do jednostki stoczy zwycięsko swoją wewnętrzną walkę z wszystkim, co ją nawiedza i mąci - od nieszczęść i personalnych porażek, przez niesprawiedliwości, gniew i żądze po zwyczajne pomyłki przed którymi nie miał kto jej ustrzec. Parafrazując przysłowie, tych ludzi nie sieją - rodzą się sami.
Jest to stała funkcja naszego życia społecznego i cecha typowa w naturze. Zawsze istnieje jakiś produkt uboczny, niedokładność, ogromna bezwładność procesu przy zjawiskach na masową skalę. W roztworach chemicznych nie łączą się zawsze wszystkie molekuły, dystrybucja pierwiastków w wyrobach metalurgicznych również nie jest idealna. Podczas wielkich bitew zawsze ktoś się zgubi, zboże czy węgiel zawsze się usypią podczas ładunku i transportu, gdzie leją się pieniądze tam zawsze ktoś coś sobie uszczknie do kieszeni itd. I tak samo ze społeczeństwa cywilizowanego zawsze będzie się wytrącać jakiś procent degeneratów. Aby utrzymać cywilizację, należy to zjawisko marginalizować, lecz zwalczyć się go nie da (bez obdzierania ludzi z człowieczeństwa).

ANATOMIA UPADKU
Zwykle degeneracja zachodzi w sposób taki, że ktoś młody i niedoświadczony zaczyna romansować z pewnymi myślami lub aktywnościami, nie widząc w nich nic złego. Mogą to być pornosy, alkohol, inne używki albo też i poglądy polityczne, szczególnie dotyczące kwestii moralnych. Nawet ostrzegany do czego te mogą prowadzić, delikwent olewa sprawę, ponieważ wewnętrznie czuje że ma nad sobą kontrolę i przecież robi to co robi bo chce z jakiegoś powodu, a nie dlatego że czuje się zmuszony. W ten sposób tworzy w swoim mózgu pierwsze więzi korelujące dany grzech z czymś dobrym. I praktykuje to w wolnym czasie. Proces ten jest zwykle bardzo powolny, ciągnie się miesiącami, nawet latami. Zależy to od tego co człowiek robi, od jego środowiska, od tego jaki jest.

Wreszcie, po jakimś czasie młody człowiek dopiero zaczyna faktycznie dostrzegać, że trochę się zmienił. W zależności do tego czym się degeneruje, może nawet zacząć rozumieć przed czym go przestrzegano i rozumieć że ścieżka którą obrał nie wiedzie w dobre miejsce. Niemniej zwykle dalej będzie nią postępował, ponieważ wciąż myśli że ma kontrolę nad sobą, albo myśli że jeśli robi coś ironicznie to się to nie liczy. W rzeczywistości jest to jego życie, którego nie będzie już mógł zmienić. Staje się to jego normalnością, nie zna innego życia. Nawet przyjmując swoją słabość za słabość, taka osoba czasem może po nią sięgać.

Wreszcie, jeśli nie zadziałają żadne wydarzenia np. w środowisku ofiary, ta staje się już permanentnie związana ze swoimi słabościami. Wyrywać ją z tego może już tylko terapia szokowa, podparta korzystnymi wydarzeniami przed i po. Taka osoba w swojej ostatecznej formie może już nawet w pełni przyznawać że jest uzależniona lub jest zdegenerowana, ale nie widzi już w tym nic złego - czasem wręcz chełpi się tym i chętnie sieje zgorszenie.

Proces ten oczywiście nie został odkryty przeze mnie. Przestrzegano przed nim od setek jeśli nie tysięcy lat i za prosty przykład z rękawa mogę podać nurt sztuki moralizującej uprawianej w epoce oświecenia, przejawianej np. przez serie obrazów moralizujących Williama Hogartha o tytułach "Rozwój hulaki" (Rake's Progress) i "Rozwój ladacznicy" (Harlot's Progress). Pierwsza seria śledzi upadek syna bogatego kupca który przez hulaszcze życie wszystko traci, popada w długi i kończy w szpitalu psychiatrycznym (gorzej niż więzienie). Druga natomiast śledzi losy młodej pięknej dziewczyny, która ostatecznie zostaje dziwką i umiera na syfa w wieku 23 lat.

Czemu o tym wszystkim piszę, a już w szczególności w tekście zatytułowanym "Ruch Narodowy wdepnął w gówno"? Już wyjaśniam.

WSZYSTKIE PARTIE KRULA
Otóż Już przeszło 3 lata temu zawiązała się KONFEDERACJA, czyli mezalians Ruchu Narodowego, partii KORWIN oraz partii Polin Grzegorza Brauna który mówi coś o oddawaniu Polski w ręce Żydów - nie wiem, nie wnikam. Była jeszcze inna drobnica ale spierdoliła. RN oczywiście wywodzi się ze środowisk typu ONR, MW i SPQR. Odrodził się w jakiejś formie w latach 90. i zszedł na długie lata do marginesu pozostając wyjałowiony intelektualnie i nie mający na siebie pomysłu.

KORWIN to natomiast kolejna próba Korwina na nie zostanie wypierdolonym na zbity pysk ze swojej własnej partii przez kolejne gremium które się na nim poznało i postanowiło się go pozbyć jeśli już nie dla większego poparcia to dla świętego spokoju i bezpieczeństwa swoich dzieci i zwierząt domowych oraz hodowlanych (w szczególności upodobał sobie świnie). Sam Korwin już w młodości był pseudointeligenckim cwaniaczkiem i mentalnym kucem, czego dowodzi zachowana anegdota z Uniwersytetu Warszawskiego, na którym Korwin wybrał się na studia matematyczne (niewątpliwie dlatego bo matematyka kojarzyła mu się z INTELIGENCJĄ):

Na seminarium Andrzeja Mostowskiego (1913-1975) doszło do ostrego starcia dwóch studentów matematyki (jednym z nich był Janusz Korwin-Mikke ur. 1942), podczas której przekrzykiwali się oni nawzajem. Gdy emocje trochę opadły, Mostowski - człowiek niezwykle spokojny - zwrócił się do nich cichym głosem: Ależ panowie, o racji w nauce nie decyduje siła płuc.
Źródło: matematyka.wroc.pl

Całej biografii tego człowieka nie będę wam pisał, ale puenta jest taka, że najprawdopodobniej zawsze był człowiekiem jebniętym i nie dziwi, że nic dobrego z niego nie wyrosło. Na starość stał się dziadonem który już nie może zdradzać żony i hulać z kobietami więc hula z chłopcami w internecie i uprawia ich demoralizację, niczym profilowy psychopatyczny morderca i gwałciciel, który lepszy kontakt ma z dziećmi które nie widzą jak jest zjebany niż z dorosłymi którzy wolą się od niego trzymać z daleka wyczuwając niepokojące detale w jego prezencji.

Świetny kontrast między Korwinem a ludźmi z jego pokolenia rysuje się podczas debaty owego z Antonim Macierewiczem na kanale youtubowym mypolitics. W pewnym momencie gimbaza podpuściła senioralnych wojowników do kłótni na temat Hitlera, a wyglądało to tak że HAHA PAN KARABIN WIECIE Z TEGO TELEFONU JA PIERDOLE XDDDD zapytał czy serio za Hitlera były niższe podatki i tak Korwin nakręcony jak małpka do klasycznego pokazu przed młodzieżą zaczął pierdolić swoje kocopoły na co Macierewicz - abstrahując kompletnie od jego przywar i dziwnostek - jak każdy człowiek z pokolenia świeżopowojennego stanowczo i prosto powiedział że takie pierdolenie o Hitlerze to jest skandal kompletny i rzucanie takimi frazesami (nawet podpartymi ułomną logiką) jest niegodziwe. Korwin natomiast nie wiem czy nie był już kurwa w stanie czy po prostu nie chciał, ale w ogóle nie zluzował i dalej grzał w swoje WIELCE BŁYSKOTLIWE ANALIZY że JAK NAJBARDZIEJ MOŻNA MÓWIĆ ŻE ZA HITLERA BYŁO LEPIEJ BO SOBIE ŚPIEWACZKA MOGŁA KAWIARNIĘ ZAŁOŻYĆ W 3 DNI.
Doprawdy, dla mnie osobiście Korwin jest tym menelem ze swojej przypowieści o tym że menel jest pożyteczny społecznie, ponieważ swoją prezencją ostrzega młodych ludzi jak mogą skończyć jeśli nie będą się pilnować.

SOKRATES DLA UBOGICH
I tak pragnę przytoczyć Państwu krótką drogę postępu degeneracji rozsiewanej przez tego człowieka. W latach wcześniejszych i 90. był stosunkowo domknięty we własnym kojcu i pisał do swoich gazetek dla protokuców. Prawdziwa rewolucja nastała oczywiście po filmiku w którym ZMASAKROWAŁ króla perskiego Dariusza. Młodsi czytelnicy tego już z pewnością nie pamiętają, ale wtedy Korwin pomimo pieprzenia o le konlib rzeczywiście był bardziej konserwatywny w swoich gestach. O wiele częściej i dosadniej uprawiał retortkę antygejowską, chociażby. W swój ułomny sposób ale jednak wciąż, potrafił uzasadniać pewien konserwatywny ład społeczny. Występował przede wszystkim jako wróg komuchów i feministek, a o wolności do ćpania nie mówił prawie w ogóle.

W tym czasie zaliczał te wszystkie eszelony oszołomów od UPR do partii KORWIN. Zawsze zarzekając się że jest prawicowcem i będzie WALCZYŁ Z LEWAKAMI (w istocie dla korwinistów lewak to to samo co dla lewaków faszysta - widzą go wszędzie i nazywają tak wszystkich z którymi się nie zgadzają), nakręcał dzieciaki swoją argumentacją idealną dla demografii z wykształceniem średnim niepełnym.

I tak bycie prawakiem stało się cool - jebało się Unię, śmiano się z pedałów i żądało się prawa do posiadania broni (mimo że obowiązywało i tak, po prostu nikomu się dupy nie chciało ruszyć i kupić pistoletu i do dzisiaj tak jest xD). Symbolem tamtych czasów stał się trójgłowy bożek Max Korwin-Cejrowski. Ale to Korwin zalecał się najmocniej do dzieci i to jemu przypadła rola mamy w tym poligamicznym związku gadających głów. W pewnym momencie właśnie nawet środowiska rzeczywiście konserwatywne i prawdziwa prawica postanowiła się z korwinem spiknąć na fali tego fenomenu kulturowego. I w ten sposób właśnie RN wdepnął w gówno.

Jeszcze w wyborach w 2019 Konfederacja dosłownie wystawiając spot z disco polo popularnym polskim dance wzięła symbolicznie na sztandary piosenkę w której bycie gejem jeszcze było ujmą i czymś gorszym:

PeOwce te złodzieje odsunięci już od myta
Tak kwiczą bo to świnie oderwane od koryta
Lewica – Komuniści i Marksiści oraz geje
Gdy słyszę ich pomysły to się tylko głośno śmieje


Rozwój hulaki (2019)

KRAJOBRAZ PO UCZCIE
Dziś już jesteśmy kilka lat w przód. Naprawdę niewiele, ale już jesteśmy po fuzji dzieci wychowanych przez korwinistów i dzieci wychowanych przez razemków. Wykazywałem paralele między tymi środowiskami niejednokrotnie i dalej przy nich obstaję. Paleolityczny pedoliberał nie różni się niczym od demiseksualnego niebinarnego śmigłowca - to jest ten sam typ bełkotu, biorący się z tego samego lub analogicznego sobie bełkotu idoli tych grupek. Zarówno lewaki jak i korwiniści (czyli też lewaki) odwołują się do abstrakcyjnych i nierealnych doktryn, tracąc wszelki kontakt ze światem a nawet moralnością.
Patologicznym cwaniakiem jest zarówno Zandberg jak i Korwin, tylko jedyne co ich różni to przekonania dot. roli państwa w społeczeństwie. Żaden z nich nie odwołuje się faktycznie do tradycji ale zarówno jeden jak i drugi chętnie sobie wytrą mordę jej fenomenami, pierdoląc coś o robotnikach albo rosyjskich szpiegach carycy Katarzyny. Obie te formacje mają do zaoferowania jedynie KONSUMPCJONIZM najniższych lotów, wyzuty z moralności i choćby objawów rigczu. I odzwierciedleniem tego są rzeczywiście rzeczone libertariańskie a nawet konlibowe panseksualne kasy fiskalne na twitterku (No dobra, Zandberg to bardziej komuch ale w jego frakcji nie brakuje liberałów obyczajowych).

Dziś piszę ten tekst, ponieważ objawiły się nam kolejne znaki degeneracji, gdzie ta faktyczna lewicowa hołota kompletnie przeżarta od środka kurwinizmem zaczyna mówić ludziom co jest prawicą a co nie i oczywiście co może być prawicą w pojęciu ułoma karmionego tym że JEST PRAWDZIWĄ PRAWICĄ - odpowiedź jest prosta; wszystko, co mu się zamarzy. I dlatego czytamy dziś o prawicowych małżeństwach homoseksualnych czy innych tego typu debilnych rzeczach. Już niedługo dzieciaki od korwina na argument że legalizacja narkotyków nie jest prawicowa nie będą zakrywały uszu i krzyczały LALALLALA NIE SŁYSZE CIE LEWAKU, tylko zaczną mówić że jak najbardziej to jest prawicowe, bo oni się czują prawicowi. Odwołanie od uczuć jak w lewicowym cyrku, gratuluję kurwa.


Jak powiedziała JE śp Margaret Tatcher, to że ktoś jest konserwatystą nie znaczy, że nie może popierać małżeństw homoseksualnych czy aborcji.

Korwin swoją kampanią zajechał na śmierć tytuł prawicowca. Już nawet kochani prawi nie nazywają się kochanymi prawymi bo wszystkim jest wstyd przyznawać się do bycia prawicą po tym co odjebał ten stary dziad. Rozdając wszystkim karty lewaków libki doprowadziły do dewaluacji pojęcia prawicy. Nastał kompletny pierdolnik, bo jeśli prawicą może być tęczowe bongolo pizgolo to prawicą może być każdy. Ten rzekomo konserwatywny liberał przeorał prawicowy elektorat gorzej niż wszyscy ci spedaleni od wieków libertyni na zachodzie.


Zaburzenia asocjacyjne to trzecie stadium korwinizmu

I wszystko to zalegitymizował Ruch Narodowy swoim trwaniem w tym patologicznym małżeństwie. Pomimo kopania się pod stołem i szczucia drobnicy na portalach społecznościowych (w których RN oczywiście przegrywa i już się go planuje zamykać w kojcu) RN dalej trwa, mówi "WIERZCIE W PLAN", gra pod publikę byle zostać w sejmie. Dla iluzorycznej korzyści posiadania posłów w pieprzonym kole które nawet nie ma inicjatywy ustawodawczej sprzedali rząd dusz Ozjaszowi Goldbergowi. Wasze "prawicowe" dzieci teraz kupują gadżety memcena, oto wielka tajemnica godności - KOMERCYJNA PRAWICA. KUP KOSZULKĘ ŻEBY POKONAĆ LEWAKÓW. HANDEL W ŚWIĄTYNI. Narodowcy nawet nie wiedzieli że tak zostaną wydymani i pewnie dalej nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Jak każdy młody naiwny człowiek, przemielony przez machinę degeneracji.

I tak się żyje na tej wsi. RN wdepnął w gówno i nie chce go zmyć z buta, wpatrując się w mistyczny, wywołujący prymitywne instynkty płomyczek nadziei na zmianę Polski w tandemie z heretykami i degeneratami. Płomyczek ze świeczki którą 15letni Korwinista podgrzewa paróweczki z biedronki bo myśli że wkrótce zostanie prezesem fabryki parówek a nie obdartym nędzarzem rodem z "Ludzi bezdomnych" Żeromskiego, który usiłuje zarobić na chleb sprzedając ludziom wodę sodową w brudnej szklance.

I RN stoi z tym gównem na bucie i patrzy się jak zaczarowany w płomyk. A obok tańczą korwiniści przyodziani w tęczowe flagi i zwołują się na rytuał homoseksualnej orgii aby sprowadzić pomyślność swoim interesom. A RN stoi i nie chce wyczyścić buta. A oni tańczą. A on nie chce wyczyścić.

Mig

Komentarze