Pick me girls

 Co to w ogóle kurwa znaczy nie wiem moi kochani ale skoro yo0lky korzystają z tego zwrotu w trybie pejoratywnym to musi znaczyć że jest to jakieś określenie na archetyp porządnej osoby

ANATOMIA DEBILIZMU
Być może już spotkaliście się z tym zjawiskiem; jakaś szesnastoletnia ekspertka inżynierii społecznej, wykształcona na poziomie uniwersyteckim w prawie, medycynie, teologii i filozofii (z wyszczególnieniem zagadnień związanych z moralnością) dowodzi w sieci że "jbc heterosuw" albo akurat w przerwie od oglądania tik toka publikuje w social mediach pracę naukową która obraca do góry nogami całą dotychczasową wiedzę o zagadnieniach problemów zdrowotnych związanych z otyłością. Na to jakaś dziewczyna (niestety nie tak wykształcona) odpowiada jej że pierdoli głupoty i tym samym zostaje PICK ME GIRL (ang. kilof ja dziewczyno).

Pikmigirlem najczęściej zostaje się po prostu nie będąc zjebaną lesbą, bo cały koncept tej przywary opiera się o założenie, że dziewczyna NIE JEST SOLIDARNYM JAJNIKIEM (HAHA JAJCO) bo zależy jej na jakimś chłoptasiu i chce mu się przypodobać cisnąc te wszystkie cipomaryjki, a nie dlatego że ją może np. oburzać zachowanie jakiegoś wiecznie najebanego menela uwięzionego w ciele nastoletniej dziewczynki. Wpasowuje się to w kanon gównopsychoanaliz lewicy na temat swoich przeciwników politycznych. Jest to bowiem prostą konsekwencją dialektyki permanentnego bullshitu, który stawia złe tezy wstępne a następnie łata wszelkie nieścisłości bajeczkami dla frajerów. Fenomen takiego ciągu chujni moralnej dostrzegał już Szekspir, ujmując to pysznie frazą "zły plon bezprawia kolejnym się tylko bezprawiem poprawia".

Działa to tak że zakładamy jakiś pseudoruch na rzecz wszystkich gejów ale jeśli jakiś gej nam się sprzeciwia to eee yyy no eee internalized homophobia w sensie abra kadabra tere fere jesteś gejem który w głębi duszy nienawidzi samego siebie jako geja a nie po prostu nie zgadzasz się z organizowaniem parad gdzie facet w masce psa pije na środku ulicy szczochy jakiegoś ULTRA PEDAŁA przyodzianego w skórę i twoja orientacja nie ma nic wspólnego z twoim osądem moralnym tego wielkiego misterium sodomicznego. I tak analogicznie do tego terminu powstała już cała seria internalized (zbierz je wszystkie!), w tym inTeRnaLizOwaNy rasis, a także mizoginis którego gałęzią jest właśnie bycie pikmigirlem. Oczywiście nikogo nie dziwi to, że jest to kolejna wydaleina z zachodu którą podłapały jakieś małe kurwy których ewidentnie nie kochają rodzice.
Można by zadać sobie pytanie czemu też nie wytyka się palcami pick me boysów czyli takich ludzi jak słynny na  twitterze Łukasz Podpaska, którzy robią loda kobietom i wkręcają się w te wszystkie feministyczne kręgi żeby zdobyć cipkouznanie - można by, gdybyśmy nie mówili tu o lewarach, czyli ludziach u których takich podwójnych standardów wręcz należy się spodziewać.

ABSOLUTE FEM ALPHA
Ale zostawmy już ten marksistowski bełkot, teraz będzie najlepsze. Załóżmy że rzeczywiście jakaś dziewczyna ciśnie te wszystkie księżycowe kurwiszcza po to, żeby dać sygnał niejakiemu boyowi że się z nim zgadza i zostać jego ksienżniczkom. Jeśli zdradza UNIĘ SKONFEDEROWANYCH JAJNIKÓW dla chłopa to znaczy że raczej nie wierzy w jej farmazony tak, jak wierzy w miłość, więc xD, a może po prostu też nie ma poglądów, rzeczywiście się z nim zgadza, cokolwiek - i co z tego? Co jest złego w byciu pick me gerl? Że nie należysz do mafii krawędziowych nastolatek które nasłuchały się jakiejś murzynki zza atlantyku co śpiewa o tym że facet to jej może co najwyżej cipe wylizać bo ona ma milion pieniędzy za lizanie fiuta jakiemus menadżerowi bez napleta co ją pokazał 2 razy w telwzizji i radio? I co ona z tego będzie miała oprócz całego zestawu chorób psychicznych? xD

Raz jeszcze - jeśli chcecie zmierzyć hierarchię wartości lwiej części kobiet to obejrzyjcie sobie jakie statystyki nabijają te wszystkie historyjki o WIELKIEJ MIŁOŚCI XXI WIEKU - ON BOGATY I BRUTALNY A ONA BEZSILNA.
Powiem więcej - znałem kiedyś taką dziewczynę; szczupła brunetka z mniejszym cycem, większymi jedynkami (taka trochę bunny girl) i POTĘŻNYM hiszpańskim temperamentem. Jej filozofia była prosta - pożądanie faceta musi być wzniecone. Na samą myśl że facet miałby zdradzać kobietę denerwowała się, a pewnego dnia powiedziała mi wprost że podoba jej się myśl że facet ją obraca na oczach innej dziewczyny ale ta druga to sobie może co najwyżej popatrzeć i się uczyć. To było ABSOLUTE ALPHA i muszę przyznać że zaimponowała mi tym w jakiś sposób (pomijając wymiar humorystyczny tego podejścia).

Widzicie, dla tej dziewczyny miarą sukcesu było właśnie bycie posiadaną przez gościa. I to nie byle jakiego, tylko takiego co sobie na to naprawdę zasłuży, a raczej tak ją wyroluje że będzie musiała mu ulec. Było to jednocześnie dla niej narzędzie do flexu i upokarzania innych dziewczyn, które traktowała jako swego rodzaju konkurencję. I to jest archetyp kobiety która naprawdę jest skupiona na swoich atrybutach i potrzebach, a nie jakaś tępa kukła która daje się wciągnąć w wyścig szczurów który wszak jest domeną mężczyzn.

Zestawcie sobie teraz tą CHADzicę z typową ekurewką która żyje z machania dupą obcym ludziom w sieci - ta pierwsza "dając się złapać" przede wszystkim buduje pełnoprawną relację emocjonalną z drugim człowiekiem i urządzając sobie takie dobre zaplecze może osiągać więcej w czymkolwiek się zajmuje. Ta druga świadczy usługi dla największych męt i oblechów, tak naprawdę rzadko kiedy zarabiając tyle że może odkładać faktyczne oszczędności i to w zawodzie z którego się wypada stosunkowo szybko, który zabija duszę i w którym czas pracy nie wlicza się do emerytury.

Cały ten zosizm samosizm i aktywizm-debilizm (tony gniewu w permanentnej walce o jakąś chuja wartą poprawkę w ustawie) to jest dopiero prawdziwy aparat opresji na kobietach, także mnie kompletnie nie dziwi, że znajdują się dziewczyny które cisną debilki w tym uczestniczące - zarówno z powodów rigczowych jak i personalnych. Zresztą nawet w urządzaniu piekła facetom rzeczona bunny girl była lepsza od typowej feminazikurwy która umie tylko płakać i robić śmieszne mordki w sieci także tu nawet nie ma konkurencji.

 

Kilka słów prawdy

PODSUMUJĄC
Podsumowując całe te dywagacje - bycie pic me grill to bardziej powód do dumy niż wstydu, bo pokazuje że nie słuchasz się jak tępa dzida geja biedronia w telewizorze, tylko bardziej zwracasz uwagę na swoje faktyczne, wprost odczuwalne osobiste potrzeby - jakiekolwiek by nie były. Robienie kariery na czymkolwiek w sposób cyniczny jest powszechnie w rigczolandzie zachowaniem krytykowanym, ale wszyscy wiemy jakie są lewary i jak od faszystów, rasistów, mizoginów i pickmegirlów wyzywają ludzi po prostu normalnych (w przeciwieństwie do nich samych) więc jebać jebać nic się nie bać, drogie dziewczęta. Feminuchy po prostu są wkurwione bo nie urodziły się facetami a im się wydaje że bycie facetem to jest wspaniała zabawa 24/7.

Mig

Komentarze