Modlitwa na szczycie wzgórza
Upalny poranek. Człowiek po długiej, wyczerpującej wspinaczce dociera wreszcie ostatkiem sił na szczyt wzgórza, zrównanego niemal z chmurami. Przyszedł pomodlić się do Boga. Bóg go oczekiwał. Wtem wszelki szum powietrza cichnie. Na powierzchni szczytu ukazuje się mikrofon. Mężczyzna go podnosi, wtedy wjeżdża bit;
Panie Boże;
Nie pomnę kiedy tu ostatnio byłem
lecz wiem że grzeszyłem i błądziłem
czas jednak nadszedł i się nawróciłem
jak syn marnotrawny tutaj powróciłem
Wiele wyniosłem z mojej niedoli
uznałem nad sobą prymat Twojej woli
Chcę czynić dobrze i być blisko Ciebie
A gdy zaniemogę chcę się znaleźć w niebie
Pamiętam i czczę wszystkie Twoje przykazania
nie chcę dopuścić miłosierdzia zaniechania
Szacunek do wszystkich i miłość do bliźniego
Napoić spragnionego i karmić głodnego
Wszystkie te nauki dzisiaj praktykuję
Lecz jedna rzecz jest co ciągle mnie frapuje
Bo obok Boskich mam cesarskie obowiązki
i jednym z nich ROZJEBAĆ KLUB JAGIELLOŃSKI
rozkurwić klub jagielloński
najebać klub jagielloński
wyjebać klub jagielloński
dla Polski
Wtem zstępuje światły archanioł ze skrzydłami
rozświetla taflę szczytu złotymi promieniami
Wydaje gest, którym czyni pozdrowienie
I tak to zaczyna swoje boskie przemówienie;
Godna podziwu jest gorliwość twej spowiedzi
Twój Pan jej nie zostawi więc bez odpowiedzi
jeśli nieobca jest ci chęć wniebowstąpienia
przyjmiesz z pokorą moje słowa pouczenia;
To dobrze synu że szanujesz przykazania
To dobrze że twe serce pragnie pojednania
To dobrze że hartujesz swoją duszę w wierze
To dobrze że czcisz nasze najnowsze przymierze
W swych słusznych prostych gestach codzień nie ustawaj
W momentach ciężkich prób świadectwo dobre dawaj
Naucz się w mroku ścieżkę prawości wyznaczać
a wrogom swoim nawet największym wybaczać
Więc pomnij mimo swoje gorejące serce
Miłość nad złem wybieraj zawsze w swej rozterce
Jak ucho igły portal Piotra ujrzysz wąski
jeżeli chcesz ROZJEBAĆ KLUB JAGIELLOŃSKI
rozkurwić klub jagielloński
najebać klub jagielloński
wyjebać klub jagielloński
dla Polski
Twe słowa przyjąć chcę z pokorą Archaniele
lecz Jagielloński klub miłować to zbyt wiele
To heretycy są i ludzie opętani
a ja najchętniej to bym im wyjebał z bani
Przemawia przez mnie złość - ja tego nie neguję
Nad Boskim sądem sobie praw nie uzurpuję
Lecz jako człowiek tego cierpienia nie zniosę
I swoim sercem tego krzyża nie uniosę
Wymagasz Panie zbyt dużo od zbyt małego -
Zbawiania ludzi zawsze wcześniej uczonego
Czy świata od pipiprawicy wybawienie
Przypłacić mam swym osobistym potępieniem?
Czy jest to test na prawość serca mego Panie?
Ta walka będzie we mnie trwać i nie ustanie
Być może postępuję tym w horyzont grząski
Lecz wiem że trza ROZJEBAĆ KLUB JAGIELLOŃSKI
rozkurwić klub jagielloński
najebać klub jagielloński
wyjebać klub jagielloński
dla Polski
Mig
Komentarze
Prześlij komentarz