Liberale, zostaw papieża!
Dobro jest w podporządkowaniu!
Kochani, co to się podziało, że mnie, poczciwemu katolikowi, próbuje się wmówić, że ja nie muszę słuchać papieża. Oczywiście, że muszę! Ale co najważniejsze – ja chcę! Skoro przepełnia mnie wiara i rozumowe oddanie Kościołowi, to słuchanie się papieża jest nader wskazane! No kochani moi, herezję wszelką należy porzucić. Jako skromni słudzy powinniśmy się uniżać i ufać suwerenowi Watykanu, bowiem on jest pomostem między naszym ziemskim padołem a królestwem, do którego jesteśmy predestynowani. Niechże się i nam nie podobają niektóre decyzje - miejmy wątpliwości, ale nie rozwiązujmy ich na gruncie materialnym, na gruncie pychy. Najlepszym sposobem wyrażenia naszej troski o Kościół jest szczera modlitwa za głowę Stolicy Apostolskiej. Możemy rozmyślać jakie rozwiązania byłby dla Kościoła najlepsze, czytajmy encykliki, ale nie popadajmy w ślepy bunt.
Liberalni akolici bardzo pragną, abyśmy stwierdzali sprzeczności w nauczaniu Kościoła na bazie powierzchownych „dowodów” zamieszczonych na stronie ateyizm.dawkins.pl. A ja wam gwarantuję – żadnych sprzeczności nie ma i nie będzie. Bo sam Pan powiedział: „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą”. Zjednoczeni w Kościele z Chrystusem, zawierzając siebie Jego obietnicom, uzyskujemy gwarancję wspólnoty wolnej od błędu. Wiedzcie, że jeżeli papież coś mówi, to ma coś do powiedzenia. Nie zapominajcie czyim jest namiestnikiem. Uważajcie na liberalną narrację wyzwolenia od norm naszej prawdziwej religii. Najpierw wam mówią, że ten papież to w sumie podejrzany i jakiś niekompetentny, później idą krok dalej i negują istnienie grzechu, szatana, piekła. Taka jest strategia liberalnych wolnomyślicieli. Na początek zwalczać ogniska cnót, a następnie negować istnienie zła – całkowite rozmycie rzeczywistości!
Stąd tak ważne jest, by ufać sukcesji apostolskiej i przepięknej tradycji Kościoła katolickiego. Pamiętajcie o wszelkim cierpieniu jakie towarzyszyło Apostołom. O ich męczeństwie i oddaniu Chrystusowi, który powierzył im najważniejszą z misji. Dziś my, prości ludzie, jesteśmy sprawdzani. Fakt, że nie ma przesadnej brutalności, a cierpienie często nie jest cielesne, łatwo rozprasza uwagę. Nie pozwólcie, by wasza czujność została uśpiona. Nie pozwólcie, by ludzie, którym zależy na swawoli i porzuceniu obowiązku, zasiali w was ziarno niezdrowego sceptycyzmu.
Życie jest pasmem wyborów, ale mało kto dodaje, że wybór polega na tym, w co wierzyć. Uwierzmy więc w Boga, który chodził po Ziemi i zostawił nam Nowe Przymierze. Który ustanowił nieśmiertelny Kościół. Bóg w swojej łaskawości uczynił prawdę piękną, abyśmy mogli w radości w niej trwać. Czemuż więc odwracać wzrok ku liberalnej korupcji duszy? Po cóż katować sumienie, kiedy wyzwala nas służba? Nie ma żadnej wolności poza Kościołem katolickim. Nie ma żadnej wolności poza świętą hierarchią. Nie ma wolności w odmętach moralnego rozkładu na drodze relatywizacji. Świat jest obiektywny, a patronem obiektywności jest papież. Poznawajcie codziennie doskonałość najświętszego Kościoła katolickiego i nie zapominajcie o swoim powołaniu. O powołaniu, które wykracza poza ziemskie postrzeganie.
Rublow
Komentarze
Prześlij komentarz