Brejking News: Kórwiniści to lewaki xD


Skrzydło wolnościowe Kuńfederacji po raz kolejny ośmiesza się na forum publicznym, ukazując jednocześnie swoją prawdziwą naturę. Pierwiastek libkizmu, umieszczony w rdzeniu ideowym ich śmiesznego stronnictwa zakładu psychiatrycznego, sekcji niskich podatków dokonuje rozległych zniszczeń na jedynych ostałych fragmentach RiGCZu "ideowej prawicy" w Polsce. Oczywiście ja o niczym nie wiedziałem przed faktem, nie ostrzegałem i nie przestrzegałem przed "liberalnym konserwatyzmem" i tym jaką bzdurą jest ten ruch ideowy.

Ale po kolei. Zaczniemy od kwestii, o której powinienem napisać szerszy artykuł - kobiety w polityce. Jakoś od roku w oczy rzuciła mi się popularność, którą zbierały na SIMPach wszelkiej maści "konserwatywki". Kiedyś wspomniałem co prawda, że takowe nie istnieją, ale tutaj nie rozchodzi się o 20letnie panny chodzące do kościoła i idealizujące mieszkanie na wsi z 19wiecznego obrazu. Szczerze, to z nimi nie mam strasznego problemu, nawet mogę do jakiejś poSIMPować(żart, unikam k*biet). Mnie się rozchodzi o konserwatywki alias wolnościówki.

Alicja Gruba(bo nie Chuda xD), India Kot, jakaś Anna Cycata, nie wiem nie znam ich wszystkich z nazwiska. To nie są ciała, ani facjaty, których galerie instagrama bym lurkował, co gorsza nie mają one też nic ciekawego do powiedzenia. Mnie ciekawi generalnie, czy one nie dostają jakiejś mamony, bo Kuńfederacja od jakiegoś czasu stara się pokazywać w sieci z jakimś atrakcyjnym(przynajmniej w ich oczach) dupiszczem. Wybielanie obrazu? Demizgonizacja? Nie wiem, nic nie sugeruję.

W każdym razie od strony lewicowej, czyli korwinistycznej aka libertariańskiej alias konserwatywno-liberalnej przybiera to gabaryty monstrualnej kupy gówna. Wspominałem już o Sławomirze Memcenie i jego sekcie wesołych gojów kupujących wszelkie koszulki i piwo Memcena, w ramach wsparcia celu jebania strasznego zła, znanego jako podatki. Nie chcę się powtarzać, więc ujmę to krótko - mamy do czynienia z sektą, orbitującą wokoło pozbawionej RiGCZu i sensu myśli ideowej, głównie ekonomicznej, która z resztą w ramach ekonomii jako dziedziny nauki nie ma wiele sensu. Podatki nie są ani złe, ani dobre. To narzędzie, element tworzenia gospodarki i dopóty "ekonomiści" wolnościowi tego nie zrozumieją, to niech spierdalają zrywać banany na wyspie Borneo. Działalność gospodarczą już tam przenieśli.

Jest sporo wyborców Kuńfederacji, którzy deklarują, że głos oddają na tą partię ze względu na gospodarkę. Czytaj: w sprawach zasadniczych są libkami, ale podoba im się niepłacenie podatków, a to jest podobno "prawicowe". Cokolwiek znaczy bycie prawicowym, bo ja twierdzę, że kanapka z serem z czarnuszką, dzisiaj spożyta przeze mnie na śniadanie jest najbardziej prawicową rzeczą pod słońcem. Co takie podejście powoduje, to rzecz jasna odejście od słuszności w sprawach niekiedy kluczowych, takich jak na przykład kwestie demograficzne, bo jeśli ktoś operuje w polityce na poziomie strice ekonomii(i to we własnym, niekoniecznie słusznym wydaniu), to niewiele się różni od stereotypowego PiSowca, przynajmniej tego wykreowanego w umyśle przeciętnego kuńfederaty, określonego mianem "pelikana".

Bo mnie się zdawało zawsze, że konserwatywne, czyli dążące do zachowania czegoś jest działanie na rzecz konserwacji rdzenia etniczo-narodowego kraju, choćby poprzez politykę prodemograficzną. Fakt, Ruch Narodowy gdzieś tam się za tym wypowiadał, ale przecież kurwiniści obrazili się na Bosaka, bo ten chce programów(m.in socjalnych), które mogłyby JAKOŚ podnieść dzietność. O słuszności samych metod można dyskutować, ale nie dlatego Kurwiniści byli przeciwnikami programów 500plus. O nie, to chodziło o SOCJALIZM. Bo wicie rozumicie, nie wiem czy macie świadomość, ale to jest Z WASZYCH PODATKÓW! CO!? Kto to mógł przewidzieć! Łaaaał, panie Mentzeneł rozwala mi pan mózg, co za pojebana akcja!!!
Były Teczkowy Romana Giertycha rzecz jasna przy okazji wyborów prezydenckich, w których z nieznanych mi przyczyn(to znaczy znanych xD) startował twierdził, że jak ten pokemon przeszedł transformację w wolnościowca. Niesamowite rzeczy dzieją się tam w SzajboLandzie.

Rzecz jasna punktów spornych jest więcej. Niedawno właśnie KuńKobitki wypowiedziały się, że one to w sumie lubią pomysł homomałżeństw, adopcji przez pary orientacji niewłaściwej, czy aborcję. Wiecie rozumiecie, straszni faszyści z Konfede... Chociaż w sumie ktoś kiedyś ładnie powiedział, że delegalizując homoseksualizm zlikwidowalibyśmy problem faszyzmu. Natomiast generalnie fakt, że tak kluczowe punkty programu JAKKOLWIEK konserwatywnego są w Kuńfederacji punktem sporu daje sporo do myślenia.

Aha, bajki o liberalnych konserwatyzmach i konserwatyzmach ewolucyjnych umieśćcie między bajkami, bo nikt już tych bajek nie kupuje. Jeśli Ronald Regał, albo Margaret Taczer to twoi idole polityczni, to mam dla Ciebie złe wieści - jestem doktorem nauk i stwierdzam autyzm.

Więc wychodzą do Was, drodzy czytelnicy z otwartymi szeroko ramionami i mówię "i kto miał rację?", a wy odpowiadacie "Pan Anon, Pan Anon miał rację". Wiecie już, czemu ja tutaj jestem szefem.

Anon

Komentarze