Wykopki 1: Siła Autyzmu
Szanowni państwo oraz panie, pora na wykopki. Zamierzam rozprawić się raz a porządnie z tą całą incelowską hołotą. Zasadzę im kopa z półobrota prosto na pryszczate mordy. Widzę was, w waszej żałosnej pozycji życiowej, jak postujecie hurtem te wszystkie "ironiczne" memesy o tym, że wasze życie to gówno i chcecie się pociąć burakiem.
Ustalmy sobie pierwszą rzecz, nie żal mi was. Nikogo nie interesuje to, że macie 25 lat i nie ruchaliście, okej? Nikogo nie obchodzi, że nie macie szczęki o szerokości, którą badacze z Instytutu Chuja w Dupie uznali za atrakcyjną. Nikt nie jest zainteresowany, ANI JEDNA OSOBA. To, że wam wydaje się, że macie jakieś znaczenie i że normalni ludzie, którzy robią pożyteczne rzeczy mają w ogóle czas zastanawiać się nad tym, czemu TY, akurat TY jesteś śmieciem ludzkim jest dowodem WASZEGO autyzmu.
Zaraz pojawią się skrzeki o to, że obrażam osoby z PRAWDZIWYM AUTYZMEM i że to zmniejsza skalę CIERPIENIA, które przeżywają rodzice takowych próbując je wychować. Może i macie rację, ale wiecie co? Jajco, bo to nie o to się rozchodzi. Cała czacza jest tańczona na płaszczyźnie tego, że waszym problemem jest wasz, własny AUTYZM SPOŁECZNY. To jest to dlaczego nie potraficie rozmawiać ludźmi, nie potraficie zagadać żadnej dziewczyny, a ludziom na myśl o przebywaniu z wami w perspektywie dłuższego czasu, niż powiedzmy kwadrans zaczyna się robić niedobrze.
Autyzm Społeczny.
Gdzie leży przyczyna autyzmu społecznego? Tam gdzie akurat leży. Nie ma uniwersalnej odpowiedzi i zasadniczo, aby dojść do prawdy należałoby przebadać tak z milion ludzi i podać statystyki, a i to nie musiałoby dać wymiernych wyników. Czasem to jest kwestia tego, że coś macie faktycznie genetycznie nie tak, czasem to jest kwestia środowiskowa. Mieliście 10-15 lat i zamiast socjalizować się z innymi ludźmi, ucząc się co działa, a co nie działa swój czas spędzaliście grając w jebane gierki, oglądając kreskówki, czy w najlepszym przypadku nerdząc jakąś profesję, czy skill.
O ile dwa pierwsze spowodują, że wpadniecie na ścieżkę upośledzenia życiowego, o tyle to drugie, dobrze poprowadzone daje jakieś szanse na to, że np. będziecie zarabiać fajną forsę, a ludzi ciągnie do tych, co osiągnęli sukces, choćby aby poopalać się w czyimś blasku(jako SELF-MADE miliarder wiem coś o tym).
Fałszywa Wizja.
Fałszywa wizja będzie poruszona w następnych wykopkach, ale w dużym skrócie ludzie mają takie coś, że obok swojej własnej rzeczywistości tworzą sobie ich wyimaginowaną. Jest to wymiar, który funkcjonuje jedynie w ich głowach, a na którego podstawie jakaś część ludzi podejmuje swoje decyzje. Robi to każdy, ale to co różni ciebie, od twoich znajomych, to fakt, że twoja wizja jest kompletnie eskapistycznym wytworem wyobraźni. Nie chcę tego tematu wyczerpać tutaj, dlatego ograniczę się do stwierdzenia, że nie wszystko, co ci się wydaje ma kurwa znaczenie w prawdziwym świecie.
Solucja.
Jak pokonać swój autyzm społeczny? Po pierwsze i to jest coś co będę powtarzał w kółko i kółko - musicie podać sobie ręce z rzeczywistością. Jeśli będziecie swoje życie wieść na płaszczyźnie złudzeń, to wasz punkt końcowy leży w trumnie, bardzo wcześnie i w bardzo smutnych okolicznościach. Tematem autyzmu społecznego zajmuję się na początek, bowiem otwiera on bramy do krainy spierdolenia. Macie takie tematy, jak usilny nihilizm, jak karmienie się rzygiem, produkowanym przez internetowych filozofów, jak kwestia obierania azymutu w kierunku psiej dupy.
Potraktujcie dzisiejszy wywód jako pilot, dzięki któremu wyprowadzę was, serio wyprowadzę was na drogę oświecenia, rozsądku oraz życia w zgodzie ze sobą i Bogiem. Nie będę sprzedawał wam rad, które aplikują się do ludzi, którzy np. mają kryzys życiowy - nie, ja zamierzam ubrać kombinezon z butlą tlenową i siłą własnych mięśni wyciągnę was z tego szamba.
Jeśli nie dziś, to nigdy.
Anon

Komentarze
Prześlij komentarz