Wszystkie powstania były ważne
Zła wiadomość dla wszystkich RACJONALNYCH ludzi - otóż w nocy z wtorku na środę naukowcy faktycznie UDOWODNILI NAUKOWO że wszystkie większe polskie powstania były ważne. Takie są fakty, musicie się z tym pogodzić.
Nawet nie będę się tu zagłębiał w "RZECZOWĄ ARGUMENTACJĘ" bo po jaki chuj miałbym to robić - wielki geopolityk po uniwersytecie gier Paradoxu wytresowany DUŻĄ ILOŚCIĄ PUNKTÓW NA EKRANIE po zawarciu sojuszu z Hitlerem w Hearts of Iron już wie dokładnie co należy robić żeby sobie poradzić i żadne akrobacje i odwołania do wartości których życie na kwadracie i granie w gierki nie obejmuje nie zdadzą się na nic.
Musicie zrozumieć moi drodzy, że czasem bycie płytkim i brutalnym podszyte jest faktyczną litością i rozważną oceną sytuacji. Pamiętacie tę scenę z Breaking Bad jak Hank starł się z naziolkami w jednym z końcowych sezonów? Co potem powiedział Walterowi który nie ogarnął kapy? Dokładnie tak - czasem pewne ścieżki są już wiadome z góry i nie pozostaje nic innego jak zagryźć zęby i się z nimi zmierzyć - nawet jeśli te są szokujące dla ułomków.
Dlatego jeśli interesuje was INWESTOWANIE swojego życia w autystyczne dyskusje ciągnące się latami to muszę was zmartwić - jestem tylko człowiekiem, średnia mojego życia została wyznaczona gdzieś na 60-70 lat, więc mówimy tu o zbiorze ograniczonym. Dlatego mogę wybrać albo debilne zapasy w sieci albo ruchanie napalonych mamusiek w mojej okolicy i bądźcie pewni że wybieram to drugie.
Krytyka powstań najczęściej jest domeną jakichś piesków salonowych z kompleksem małego dzyndzelka który zmusza ich do łatania swojego ego uprawiając autystyczny GRAND STRATEGY na sytuacji sprzed 200 lat. Jest to niemal tak krindżowe jak mania Ziemkiewicza na punkcie dychotomii politycznej w II RP takiej jaką znamy z książek bo przecież kurwa nie z pamięci. Jeśli słynny autor "Michnikowszczyzny" zaczynał od żeżuncyjnych zabaw z zabawkowym pejczem w stroju batmana to dziś jestem przekonany że do łóżka zakłada gumową maskę Dmowskiego, a żonie wręcza doklejany wąs, mundur Pierwszej Brygady i strapona. Niewątpliwie fiksacja ziemkiewiczowska ma charakter transcendentalny dla jego psychiki i szczerze wierzę w to, że jest głównym wektorem definiującym jego seksualność. Wybaczcie dygresję - przez chwilę nabrała mnie chęć kompletnego porzucenia tematu tekstu i dokńczenie go pięcioma akapitami poświęconymi seksualności Rafała Ziemkiewicza, ale już się otrząsnąłem (każdy moment i każde zapisane zdanie to dla mnie wielka wewnętrzna walka). Nie usunę jednak tego co już napisałem, bo to jest bardzo dobry materiał i ciekawa myśl.
W ogóle krytyka powstań często opiera się na zwykłej pogardzie dla porażki i anachronicznym myśleniu. Zwycięstw osiągniętych na przekór losowi lub wykorzystanych ryzykownych szans nikt nie krytykuje - ba, to jest NASZA DUMA NARODOWA że wyjebaliśmy ruskich pod Kłuszynem mimo niedowagi liczbowej. Ale spróbuj nie podołać sztormowi dziejów i już cały stadion zacznie krzyczeć CHUJ CI W DUPĘ! Oceniać po fakcie jest najprościej, domyślnie podpierając się banałem: PRZECIEŻ DOWODEM NA MOJĄ RACJĘ JEST TO ŻE SIĘ IM NIE UDAŁO. Kurwa, wybitna dedukcja sherlocku, koniecznie jesteś potrzebny w branży bukmacherskiej gdzie od setek lat tysiące drużyn na takich samych warunkach podejmują tę samą czynność z różnym skutkiem i nikt nie potrafi znaleźć na to złotej formuły.
Zauważcie, że większość lub wręcz wszyscy zdają sobie sprawę z tego że wyłącznie czytając nagłówki z tvp info czy gazwyb nie dostąpią realnego opisu rzeczywistości wokół nich. Ale jakoś ci sami ludzie którzy to ogarniają wierzą mocno że jak sobie poczytają Zychowicza czy innego elemele + kilka wycinków z ówczesnej prasy to już będą mieli pełny ogląd wydarzeń i swoim błyskotliwym umysłem pierwszy raz w historii znajdą idealne rozwiązanie, które czystym przypadkiem najczęściej sprowadza się do zwykłego oportunizmu dziejowego. Wpierdalaj kartofle i nic nie mów, czekaj na propozycję sojuszu od Hitlera.
Gustaw Herking-Grudziński kiedyś powiedział: "Marzy mi się taki zapis historii, który obejmuje ducha myśli epoki; zwykłe ludzkie przemyślenia, obawy i nadzieje"*. Jest to coś, czego rzeczywiście brakuje w oglądzie wielu spraw i przelatuje nam przez palce. Już nikomu nie wyjaśnisz czemu na początku lat 2000. babcia kung fu to była najśmieszniejsza rzecz w internecie, albo czym dla ludzi była gierka flash o jednorożcu skaczącym po platformach z "Erasure - always" lecącym w tle (większość z was nawet nie wie o czym tu piszę) - ot, jakiś chwilowy fenomen który oddziaływał na ludzi w jakimś czasie, odesłany mimochodem do ósmego kręgu piekieł wg Jacka Kaczmarskiego. ALE O SYTUACJI POWSTAŃCÓW WIEMY KURWA WSZYSTKO I CHUJ ZOSTAJECIE WSZYSCY OSĄDZENI PRZEZ TRYBUNAŁ PASJONATÓW HISTORII
*W rzeczywistości nie pamiętam czy był to Grudziński, czy Lem czy Kisielewski czy ktoś inny i nie pamiętam dokładnie tego cytatu, ale chciałem przytoczyć jego sens. Jeśli wiecie kto to powiedział to dajcie znać w komentarzach.
Jak ostatnio był mecz na Wymbley to po sieci śmigał taki filmik gdzie po drugiej bramce Anglików jakiś typ podpalił swój szalik kibicowski wystawiony na balkonie - to jest właśnie mentalność ludzi jebiących powstania. Jednocześnie tego samego dnia wielu ludzi było dumnych z naszych piłkarzy, ponieważ ci nie klękali do miecza czarnemu bóstwu dusiołków - to wszyscy potrafią jakoś zrozumieć i pewnie wiele osób by nawet stwierdziło że woli przegrać 1:2 przez sędziego chuja kalosza który karze za brak klękania niż patrzeć jak polaczki klękają ale wszelkie powstania to nie i chuj przecież masz napisane jasno na wikipedii że PRZEGRALI i ten detal tylko jest istotny, bo to on się najsilniej zachował.
Ludzie kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego, że zawsze żyją w czasach przełomowych, zawsze się kombinuje i zawsze jest okazja na odwrócenie swojego losu. Czasem nie wychodzi z tej czy innej przyczyny - jak se wypierdolisz młotkiem w palec budując karmnik dla ptaka to tylko twoja wieś wie że jesteś GŁUPIM DEBILEM SĄD EKSPERTÓW JUŻ CIĘ OSĄDZIŁ, ale jeśli spierdolisz powstanie to masz na plecach cały tabun domorosłych strategów którzy są tak wybitni że w swoich przygotowaniach do powstania skrupulatnie przygotowywaliby się 300 lat i dalej nie byliby pewni czy wyliczone przez nich 95% szans na wygraną to nie ryzykowna jazda po bandzie.
Kochani, życie to przygoda a przygód się nie wybiera. Czasem znajdujemy się w jednym miejscu na bezludnej suchej wyspie z brutalnym patolem i to jest nasze życie, narzuconym nam zadaniem jest dokonać mcgayveryzmu na człowieku o IQ małpy i nieurodzaju wszechobecnym - to bywa trudne ale kurła jaką to niesie za sobą chwałę jeśli się uda. Czasem jednak sytuacja jest po prostu chujowa - nie ma idealnych rozwiązań i dochodzi do kulobicia bo po prostu tak, rzeźnia mniejsza od rzeźni większej jest stosowana.
Na koniec pragnę tylko napomnieć że to o Kościuszce pisała swego czasu światowa prasa i to właśnie Kościuszkę, Bema, Piłsudskiego, nawet Plater ludzie sobie wieszali na ścianach. A nie Cata Mackiewicza czy innych obszczymurów którzy wszystko wiedzą najlepiej oprócz tego jak zachować kontakt z rzeczywistością. To na etosie powstań dorastały kolejne pokolenia prawdziwych Polaków kochających swoją ojczyznę której nie znali i to na tym etosie powstawały nasze najpiękniejsze dzieła narodowe a nie na robieniu gały niemcom. I analogicznie dziś ludzie są o wiele bardziej skorzy do wieszania sobie na ścianie Kaczyńskiego niż Ziemkiewicza czy innych dupoludków. Im szybciej to zrozumiecie tym lepiej bo dopóki żyjemy obok silnych Niemiec i Rosji dopóty czekają nas kolejne krwawe rzeźnie. Tak, wiem że ciężko to sobie wyobrazić bo masz plejstejszyn w domu, ale tak po prostu jest.
Mig
Komentarze
Prześlij komentarz