Tajna Depesza do Biura SRAKKI.
Szanowny Panie Redaktorze.
Piszę do Was w niecierpiącej zwłoki sprawie. Od lat trzydziestu pięciu jestem kominiarzem w stołecznym mieście Warszawa, choć zasadniczo to byłem. Dwa miesiące temu skazano mnie na pracę w ramach katorgi w miasteczku Wilanów. Za co, pewnie zapytacie? Otóż za alkoholizm, piłem na zmianie, piłem tak jak nikt nigdy nie pił! Czyli z umiarem, ale kierownik kazał dmuchnąć i dmuchnąłem.
Miałem żonę, która zostawiła mnie gdy nasz jedyny syn - Adrian(niech z nim diabły w piekle obchodzą się bez szacunku) zginął w skutek zamachu w Sedanie. Trzydzieści pięć osób martwych, ponad sto rannych, Sedańczycy postawili w miejscu zamachu drewniany krzyż, wysoki na osiem metrów, szeroki na trzy i pół. Pod tym krzyżem została zakopana bezcenna srebrna szkatułka wypełniona skarbami, klejnotami i przede wszystkim ostatnią wolą Andrzeja Leppera. Moja rodzina miała przechowywać rzeczoną szkatułkę na życzenie denata, jednakże w trakcie wojny w Sedanie została mi zrabowana przez sedańską Cygankę, która uwiodła mnie swoimi cygańskimi sztuczkami. Nigdy nie ufaj Cygance.
Znajduje się w tej woli serum Wielkiej Polski, zapisane kodem znanym jedynie autorowi, a dające nieograniczoną władzę nad Polakami. Musimy ją odzyskać. Jutro pojedzie Pan na dworzec centralny i spotka się tam z ubranym w ciemny kapelusz mężczyzną. Ten przekaże Panu klamkę, dwadzieścia tysięcy pesos w bilonie oraz niezwykle rzadkie nasiona pędu dzikiej fasoli. To wstępny ekwipunek na drogę, dostanie też pan bilet lotniczy do Sedanu. Wyląduje Pan tam równo o godzinie 15.10 i uda się do pokoju w zarezerwowanym wstępnie hotelu Pod Albatrosem. Jego prowadzący jest moim znajomym, przedstawi się Pan jako Jerzy Kruszczyński.
Resztę instrukcji znajdzie Pan w umieszczonym pod trzecią poduszką na łóżku hotelowym liście.
Powodzenia, Redaktorze!
Komrad Kominiarz
Komentarze
Prześlij komentarz