Młot na dziennikarzy

 Ciężkie czasy Rzeczpospolita nasza najjaśniejsza przechodziła i zakałów ci u nas dziś nie brakuje. By się wydawało że ci podli zdrajcy co carycy służyli i ojczyznę zaprzedali oraz ci co bolszewii się kłaniali to w ostatniem kręgu pjekielnym będą się smażyć i może i racyję jakową macie ale łachudry to nie największe, bowiem moc gorsi od nich są polscy dziennikarze.

Szatan ich chujem wymacał w ciemności gdzie nawet żar spod kotłów piekielnych nie dociera. Gdy diabli ich widzieli to pluli za siebie na odczarowanie nieszczęścia jakie doznali widząc ich jeno. Lucyfer ich w swojej prywatnej szkatułce nosi gdzie wiszą za jaja i kiepy podwieszeni na hakach i wyciąga do użycia kiedy mu się podoba nową wielką chwilę dziennikarstwa poczynić na narodzie Polskim. Pozbawieni duszy oni są i bezbożni przeto nawet Darwinem rozumując są oni karą boską na dzieciach Rzeczypospolitej za niewystarczającą bogobojność. Módlcie się o ich odjęcie Ręką Boską bowiem nic innego nie pomoże a bez tego oni wam swoje litanije układane z jęków gwałconej kozy na czarnym ołtarzu będą śpiewać.

Imię ich to czarcia jucha. Ojczyzną ich jest syfilis, a herbem trędowaty pies który dupą szczeka i któremu jajca się nie świecą. Ich mowa przypomina bulgot bagien w których rytualnie stu pedofili utopiono. Ojcem ich wszystkich jest Józef Światło a zniosła ich w jajach stara gruba kurwa co pogańskie praktyki czyniła, z osłami spółkowała i uprzednio na dżumę zmarła. Jaja te natomiast sam Belzebub wysiedział metodą per rectum, a gdy nadszedł czas wyklucia, z anusa je wystrzelił jako kartaczem z armaty i gdzie jajo padło tam głód i nieurodzaj przyszły, a kto jajem dostał tego choroba zmorzyła.

Czarownice się do nich modlą a mordercy w ich imieniu zabijają. Złoto czernieje na ich dotyk a chleb zamienia się w gówno. Kwiaty więdną, kury nieść się przestają a krowom wysychają wymiona. Gdzie zawitają tam sporysz się po zbożach niesie a ze studni topielce wyłażą co o północy w drzwi do chaty gospodarza walą i krzyczą "Przekaż 1% na niezależne dziennikarstwo!" albo "Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i  teksty z mediów europejskich. Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi. Zrezygnować możesz w każdej chwili."

Żywią się woskiem ze świec zostawianych na grobach a koty cmentarne do uciech sprośnych im służą. Szatańskie rytuały odprawiają, gdzie trudnią się alchemią i gusłami - w każdy piątek mieszają ze sobą siarkę, łzy krokodyla, ostry sos do kebaba od prawdziwego Turczyna, krew menstruacyjną Julki i soylent, a następnie deklamują przemówienie Josefa Goebbelsa, wlewają sobie roztwór do cewek moczowych i tańcują, śpiewając w językach polskich zaborców. Następnie zasiadają do uczty, gdzie spożywają zaginione polskie dzieci.


Czarci rytuał polskich dziennikarzy

Komu miłe ojczyzna, cnoty a nawet życie własne niechaj się wystrzega dziennikarzy polskich i ich jadu a jakby taki pod wasze progi zawitał to drzwi zastawiajcie, krucyfiks na środek izby wystawcie i wołajcie plebana z pachołkami, co walnie dziennikarzynę okpi, od pieniądza tłuszczy odetnie i na konanie wyprawi. Długo będzie ścierwo i bestyja zdychać, ludzkimi błagalnymi głosami przemawiając i wizje okrutne wam wieszcząc lecz nie baczcie na to, bo groźby i prośby błagalne to właśnie dźwięk zdychania czorta podstępnego i tako się go ubija jako sam Chrystos co czterdzieści dni na pustyni spędził, nie dał się Szatanowi skusić i zwycięstwo nad nim chwalebne odniósł.

Mig

Komentarze