Matematyczna porażka gejuw
Abecadło z pieca spadło
o ziemię się hukło.
LGB i T walą się w dupę
reszcie łba nie potłukło
- Adam Małysz
Wczoraj miałem tę niezwykłą nieprzyjemność trafić na jeden z tych tweetów które mają w jakimś stopniu burzyć ład i porządek CYWILIZACJI BIAŁEGO HETEROSA CZŁOWIEKA. Był to tweet skądinąd znanej wenflonistki która - jak się okazuje - TW COMING OUT jest spod parasola ace. Cokolwiek to znaczy. W istocie, tweet był średnio złożoną wiązanką terminów o których przeciętny człowiek nie ma zielonego pojęcia, a żeby zadać obrażenia krytyczne do tweeta została jeszcze dodana flaga Sudanu po tygodniu w Sudanie.
Dziś mamy pierwszy taki dzień - #InternationalAsexualityDay! Wszystkim osobom spod parasola ace życzę, żeby ludzie wreszcie ogarnęli, że nasze orientacje psychoseksualne są normalne!
— Adrianna "Misza" Palus 🇵🇱🇪🇺🏳️🌈✝️⚕️📢 (@AdriannaPalus) April 6, 2021
"Nasze", bo też jestem osobą spod tego parasola. Demiseksualna 🖤🤍💜 i demiromantyczna 🖤🤍💚 pic.twitter.com/ocDMzPTpNC
Przyglądając się tej grypserce mózgu uwięzionego w ciele lewaczki zacząłem się zastanawiać nad pewną kwestią, a mianowicie: ile tego kurwa jest?
>Ulele za każdym razem gdy pytasz ile jest pci dodaję 50 kolejnych HAHAHAHA o chuj mocne tego nie znałem comedy gold.
A tak na serio - ile jest tych wszystkich plakietek, tytułów, przezwisk, ksyw i magicznych słówek w obrocie? Pytam dla nauki. Bo jeśli mielibyśmy zacząć traktować tę religię choć trochę poważnie, powinna ona przynajmniej mieć jakieś główne źródło na które można się powołać i stamtąd otrzymać kompletny spis wszystkich fajowskich ORIENTACJI SEKSUALNYCH takich jak np. asexual.
Wiecie co - załóżmy, że takie źródło istnieje. I załóżmy, że przyciśniętym do muru i pociętym brzytwą Ockhama ideologom udało się utworzyć wolny od redundancji, logicznie spójny i kompletny spis jedynie ośmiu dodatkowych płci. Może być więcej, uwierzcie że w tych dywagacjach im mniejsza liczba tym bardziej jestem hojny. Mamy więc ten spis ośmiu superpozycji atomu odpowiedzialnego za SEKS i możemy się nimi dowolnie afiszować.
Tak też pewnego dnia idziemy do teatru obejrzeć występ światowej sławy basisty i poznajemy tam kulturalnego intelektualistę z którym wdajemy się w ciekawą, wolną od banałów dysputę filozoficzną i w końcu facet mówi nam "chce cie wyruchac" i wtedy wyciągamy naszą kartę pułapkę i mówimy "HOL AHOLA A wiesz że jestem niebinarnym demirugiem?
- A co to jes demirug - on pyta
- No że rucham się ze wszystkimi ludźmi - mówimy
- A to się nie nazywa po prostu kurwa? - pyta inteligent
- Nie, to jest gulugulusexual a ja jestem domestosem
I on mówi wtedy acha ok spoko a wiesz nie możesz mi po prostu powiedzieć wprost że nie wiem kurwa czujesz sie jednorożcem zamiast kryć się za obskurnymi słowami pierwotnie zapisanymi flamastrem w kabinie na dworcu w katowicach gdzie się spotykają geje?
I wtedy dociera do nas że facet jest jebanym faszolem ale czy aby na pewno on jest faszolem?
Bo widzicie, istnieje pewna objętość wiedzy powszechnej dla danej społeczności, która wydaje się obowiązkowa - np. co oznaczają światła na skrzyżowaniach albo jak nazywają się podstawowe figury geometryczne. Jest też wiedza troszeczkę bardziej tajemna, np. jakie wymiary ma format A4, albo dlaczego klucze płaskie często są chromowo-wanadowe i w ogóle jakie są typy stali - ta wiedza zwykle wiąże się z jakąś specjalizacją i przyswajanie jej sobie jest efektem wykonywania konkretnej pracy. Jest też wiedza kompletnie arkanowa, którą posiadają jedynie autyści i magowie wysokiego poziomu - co właściwie robi instrukcja MPSADBW w procesorach x86 albo jakie są wszystkie rodzaje grzybów z rodziny Cordycipitaceae i czym się różnią i tego typu pierdoły.
Są po prostu rzeczy które wiedzą tylko chemicy, rzeczy które wiedzą tylko informatycy, rzeczy które wiedzą tylko astronomowie, rusznikarze, matematycy itd. - posiadają swój świat pojęć które służą im za narzędzia w faktycznej pracy i wykuwają się z rzeczywistej potrzeby - jeśli na przykład już bawisz się granicami funkcji jak jakiś menel i doszedłeś do koncepcji pochodnej to wypadałoby ją jakoś nazwać. Im dalej idziesz, tym budujesz wokół siebie większy zamek z abstrakcyjnych pojęć. I tu pragnę nadmienić że dużo ludzi nie kończy studiów i nie ogarnia kursów właśnie przez wymóg ogarnięcia kilku takich zagadnień, często niewychodzących zbyt daleko od prostego w pojmowaniu rdzenia. Czym dokładnie jest dywergencja pola wektorowego? Laik mi tego nie objaśni - i nie musi! Nikt tego od niego nie wymaga.
Teraz wróćmy do nieograniczonej liczby płci czy tam orientacji. Wiecie już, do czego zmierzam - jest to wiedza co najmniej specjalizacyjna i wraz ze wzrostem liczby uznawanych łatek coraz bliżej jej wiedzy tajemnej i obskurnej. Nawet przy ośmiu płciach nikomu nie będzie się chciało tego naprawdę uczyć jeśli nie zostanie do tego zmuszony. I właściwie co to za specjalizacja - ruchańsko. Naprawdę wolisz umieć wymienić i wykazać się znajomością wszystkich domniemanych w ostatnich 15 latach odchyleń seksualnych a nie np. drzew które rosną w twoim kraju albo czegoś bardziej pożytecznego? Naprawdę nie masz czego się uczyć? Czy ta wiedza o 69 orientacjach jest ci aż tak bardzo potrzebna do codziennego funkcjonowania, naprawdę ruchasz się ze wszystkimi w mieście i musisz ogarnąć w którą stronę lubią mieć masowane jaja na jedną komendę? Robisz na jakimś taśmociągu gdzie masz 20 sekund na ruchanie i plan gry ustalacie skrótowcami? Nikt się tak naprawdę nie będzie uczył tych płci - wymaganie od społeczeństwa wiedzy na takie abstrakcyjne tematy jest matematycznie złą strategią - więcej z tym pierdolenia niż z prostym, klasycznym i JEDNOZNACZNYM "nie rucham się na pierwszej randce". Każde z tych wirtualnych słówek można odwrócić do góry nogami i zmienić kompletnie ich znaczenie i to się będzie działo siłą woli metodą głuchego telefonu bez jasnej standaryzacji tego burdelu.
Zresztą, nawet gdyby to było wszystko uregulowane i zwięźle zrobione, to wychodząc do ludzi z tego typu zasobem informacji nie różnilibyście się niczym od grupy elektryków, która postanowiła wszystkim nieść ewangelię podstawowych praw elektrycznych. Efekt będzie taki że każdemu obije się o uszy prawo Ohma czy prawa Kirchoffa, ale i tak niewiele osób będzie potrafiło powiedzieć co to jest albo je w ogóle rozróżnić.
Dlatego nie, dziękuję i walcie się na ryj z tymi pokemonami i parasolami. Docelowo szukam jednej kobiety z którą mógłbym uprawiać regularnie seks i naprawdę do zwięzłego i czytelnego wyartykułowania szczegółów moich wymagań względem drugiej osoby nie potrzeba mi gwary która udaje taksonomię naukową. I uwierzcie mi - tak ma 98% populacji tej planety. Dodatkowe orientacje to są znaki zodiaku do kwadratu, bo są jeszcze bardziej zjebane i jeszcze bardziej nie mają sensu choć jeszcze bardziej starają się brzmieć jakby miały. Change my mind. Albo lepiej nie, bo mam to w dupie - jestem assexual względem tego tematu.
Mig
Komentarze
Prześlij komentarz