Homofobia - skala problemu
Witajcie. Na wstępie pragnę dokonać bardzo ważnego coming outu. Pragnę wyjść z szafy jak jakiś pierdolony boogey man. Otóż jestem homofobem. Od dziecka czułem, że z gejami jest coś nie tak. Ich manieryzm, dykcja, gestykulacja - to wszystko wydawało mi się jakieś dziwne. Cała seria drobnych detali w ich zachowaniu wywoływała u mnie silne poczucie dyskomfortu, podobnie jakie czuje każdy ssak widząc osobnika chorego lub wprost martwego - poczucie zagrożenia rozwinięte w gatunkach stadnych miliony lat temu nie dawało o sobie zapomnieć za każdym razem gdy widziałem geja.
Wiem, że nie jestem w tym sam. Wiem, że takich osób jak ja jest wiele, niezauważanych i spychanych na margines społeczeństwa. Jako osoba homofobiczna czuję że moją odpowiedzialnością jest zatem przytoczyć wam kilka faktów związanych z homofobicznością aby pomóc ludziom ją rozumieć i tolerować.
Czy wiecie na przykład, że co drugi homofob spotkał się z przemocą werbalną lub fizyczną w swoim życiu? Czy wiecie że niektórzy ludzie są zwalniani z pracy za bycie homofobem oraz że istnieją organizacje które wprost sieją nienawiść wobec homofobii i czynią to niekiedy za publiczne pieniądze? Czy wiecie że są lokale, w których homofobów się nie obsługuje? że niektórych homofobów zmusza się do brania udziału w progejowskich inicjatywach? Pewnie o tym nie słyszeliście - na problemy homofobów nikt nie zwraca uwagi. Wszyscy zajęci są dojeniem odkręconego kurka z pieniędzmi dla nietrzeźwych seksualnie nastolatków, kiedy to wielu homofobów cierpi na depresję i nie ma gdzie szukać pomocy.
Tymczasem naukowcy udowodnili już, że homofobia jest uwarunkowana genetycznie i wrodzona. Ale jak wyjaśnić to lewicowym troglodytom którzy boją się nauki?
Należy to wszystko zmienić. Należy powiedzieć STOP. Jak w społeczeństwie ma zapanować sprawiedliwość, skoro homofoby traktowane są niesprawiedliwie? Musimy przekonać zacofaną lewicę że homofobia jest OK. Tylko w ten sposób uda nam się osiągnąć pokój i miłość.
Mig
Komentarze
Prześlij komentarz