Anon Niedzielny #4: Fiksacja Aseksualna.
Sraka zaczęła boleć coponiektórych. Te wieści przyjąłem z radością, bowiem jak się okazuje spełniamy swoją misję. Na razie jesteśmy Underground, ale już pukamy u drzwi mainstreamu i gdy się przebijemy, nie będzie czego zbierać. Generalnie rzecz biorąc to jestem zadowolony, ale o co się rozchodzi tak naprawdę?
Zacznijmy od drobnego żartu, gagu że też się tak wyrażę. Taki wywód pora zacząć od kilku uśmiechów na twarzach dzieci i dorosłych. Czy jesteście gotowi na najzabawniejszą rzecz w naszym uniwersum? Uwaga... LUDOBÓJSTWO NA BAŁKANACH! HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAOHOHOHOHOHOHOHOHOHOHO.
Będąc w dobrych nastrojach przechodzimy do dania głównego. Wczoraj(czyli z perspektywy niedzielnej w sobotę) kilku zlewaczałych elementów społecznych postanowiło przyczepić się do kolektywu redaktorskiego znanego jako SRAKA. My rzecz jasna nie jesteśmy w stanie przejść obok takiego stanu rzeczy obojętnie. Jest to krowa, która aż prosi się, żeby ją wydoić, aby zebrać mleko w wiaderko, przelać do butelek(czy tam jeszcze przetworzyć, nie jestem mleczarzem) i wypuścić w obieg, abyście WY - nasi kochani czytelnicy mogli pochrupać pyszne ciasteczko słownego malarstwa i popić świeżym nektarem mlecznym myśli kreatywnej.
Zacznę od tego, że bardzo kocham osoby LGBT. Nawet nie wiecie jak! Zrobiłbym wszystko, aby mniejszości płciowe, seksualne, menstrualne oraz rasowo-genetyczne były w pełni bezpieczne. Nic mnie tak nie podnieca, jak orzeł biały na tęczowym tle.
Kocham też feminizm, faktualnie rzecz ujmując jestem męskim feministą. Siły Strajku Kobiet wykorzystały mnie jako czołg(190 wzrostu, 120 kilo wagi) do walki z policjantami i wiecie co? Wzięliśmy do niewoli dwunastu funkcjonariuszy. Straty? Kilka posłanek dostało gazem po oczach i jakiś babsztyl... to znaczy piękna aktywistka społeczna miała oparzenia pierwszego stopnia od kleju Super Glue. Nie pytajcie.
Działam też społecznie. Jestem na każdym strajku, podtrzymuję fizycznie i psychicznie upadających z braku sił dzielnych rycerzy sprawiedliwości społecznej. Gdy widzę, że policja, narodowi faszyści, brudne zwierzęta z ONRu, czy innego Ruchu Narodowego znowu brną przeciwko naszym szeregom, moim obowiązkiem jest walka. Mam naturę wojownika, zatem nie mogę odpuścić tym, którzy chcą zabrać nam nasze prawa i zniszczyć piękne, kochane dzieło DEMOKRACJI. Walki o to nigdy nie porzucę.
Jakie zarzuty nam postawiono? To bez znaczenia. Jesteśmy bowiem czyści, innymi słowy - nic na nas nie macie, sukinsyny. Trupy w szafie? Nie tym razem. Ta historia została zmyślona, aby Was zmylić, abyście zostali niecnie oszukani. Sprawa ma się bowiem na odwrót, to oni - społeczeństwo postindustrialne, razem ze swoją kapitalistyczną świtą korporacyjną ponownie chce uciszyć głos proletariatu. Powiem wam w ten sposób, gdybym był robolem na czterobrygadówce i dowiedział się, że moje interesy ma reprezentować wychudzony dwudziestolatek ze skłotu, z podwójnym wodogłowiem i energetykiem w łapie, to byłby koniec. Ruszyłbym do kuchni, wyjął ocet, środek czyszczący rury i acetyrol(albo jakiś inny chemiczny środek z fajną nazwą), zrobił z tego dodatek do wódki i liczył, że za kilka minut będę się opalał na plaży Skurwoali.
Zmierzam do tego, że brakuje wam panowie(i panie) luzu. Panie to w ogóle już nie mają nic ciekawego do powiedzenia, poza tym, że są kobietami i dzielni rycerze orbitują wokół nich, swoich kochanych e-polityczek, które co najlepsze w ogóle nie istnieją. Panowie zaś są tragiczni. Nie wiem kto słucha tych debat, kto czyta wasze artykuły. Ktoś kto nie ma co robić? Jeśli macie dawać tym ludziom atencyję, to weźcie się lepiej rozbierzcie i ubrań popilnujcie.
Jako renomowany znawca znakomitej muzyki preferuję moje piosenki krótkie, zatem nie będę dalej brnął w odmęty bełkotu. Jakie jest dzisiejsze słowo na niedzielę? Myjcie rączki, zęby, bądźcie grzeczni, chodźcie do kościółka i pamiętajcie - kto czyta Klub Jagielloński ten jest w dupie szeroki, a w barach wąski.
Ku chwale Ojczyzny!
Patriota Anon.
Komentarze
Prześlij komentarz