Klękanie do miecza - Bitwa pod Wembley
Wyobraźcie sobie dystopijną przyszłość w której wytresowanej jednostce wystarczy pokazać zwykły obrazek żeby móc rzucić ją na pierwszą linię frontu w brutalnej wojnie prowadzonej bez obserwatorów wojennych, Czerwonego Krzyża czy konwencji genewskich - żyjecie w niej kurwa xDDD
Właśnie tyle - bo zwykłego obrazka przygniecionego kolanem murzyna - potrzebował obszerny zbiór ofiar cyfrowej lobotomii do wyjścia na ulicę by ordynarnie plądrować i mordować a później te zbrodnie usprawiedliwiać w mediach społecznościowych. I kiedy wszyscy spierają się o le rasis i św. Jerzego Florydę (de facto najbardziej znany aktor porno XXI wieku), wszystkim umyka wymiar militarno-totalitarny owego zagadnienia.
Pozwólcie, że wprowadzę was w świat logistyki urządzania krwawych łaźni - otóż widzicie, śmierci na wojnie jest stosunkowo mało w proporcji do ilości osób zaangażowanych. Rzadko kiedy dochodzi do scenariuszu z Alamo, gdzie po prostu wszyscy kurwa giną. Oprócz brutalnych egzekucji istnieje też sporo miłosierdzia i chęci ratowania resztek normalnego świata rozdartego wojennym piekłem. Niech przemówi wam do wyobraźni fakt, że podczas II Wojny Światowej zaledwie 25% żołnierzy amerykańskich w ogóle strzelało w kierunku przeciwnika a 2% strzelało by zabić. Zachęcanie ludzi do faktycznego mordowania się nawzajem wcale nie jest takie proste i wymaga pewnych przygotowań.
Wojsko eksperymentowało z różnymi sposobami na zwiększanie morale swoich żołnierzy - idealna metoda powinna móc zmienić zwykłego zjeba wziętego z łapanki w krwiożerczego i nieustraszonego wojownika gotowego brać szturmem zasieki otoczone polem minowym i chronione ogniem cekaemu. Nie dziwota więc, że często odwoływano się do narkotyków. Temat stosowania różnego rodzaju blessów i dragów na polu bitwy liźnięty został już w starożytności, ale rozpędu nabrał podczas II Wojny Światowej, do której zamierzam wrócić. Niemcy, NIEMCY PROSZĘ PANA NIE ŻADNI NAZIŚCI, normalnie walili metę co by im było mocniej w walce. Pewnego dnia jednak stwierdzono że skoro wszyscy walą metaamfetaminę ale i tak przegrywamy wojnę to coś jest nie tak z tą metą i wzięto się za opracowanie jeszcze mocniejszej metaamfetaminy z koksem. Niemcy mieli również bojową czekoladę najebaną kofeiną która produkowana jest do dzisiaj.
Wzmianki o waleniu w nochal przed bitwą znajdziemy także we wspomnieniach Rafała Ganowicza, który nigdy w życiu nie zabił żadnego człowieka: Otóż pewnej nocy tak się właśnie złożyło na ziemi afrykańskiej że grupa najemników broniła się przed szturmem armii naćpanych murzynów którym miejscowy szaman wywinął psikusa mówiąc że jeśli będą krzyczeć "muele mai" to kule przeciwników zmienią się w wodę.
Coraz lepiej - myślisz sobie - kto jest odpowiedzialny za tak zajebisty coaching wojenny? Otóż Ganowicz zdradza nam, że niektórzy z tych upolowanych guwnoszamanów to byli kurwa ludzie po moskiewskich uniwersytetach i aktyw partyjny xD Komuchy murzynom zgotowały ten los, moi bliźni.
I jest to istotna korelacja; Wszyscy kojarzą TĘ KSIĄŻKĘ ORWELLA wiadomo którą tą o gościu co robi coś tam. Jednym z jej motywów są tzw. dwie minuty nienawiści, czyli ustawiają się typy przed ekranem i oglądają [tę stację telewizyjną w Polsce której akurat bardzo nie lubisz]. Był to pomysł Orłela na indoktrynację w miejsce narko ale efekt miał być taki sam - armia ułomków gotowa złapać za broń na zawołanie i wykonywać rozkazy.
Ten motyw właśnie wrócił do nas i jakimś sensie z fikcji stał się prawdą wraz z momentem gdy grupa marksistowskich kuglarzy pomachała w sieci filmikiem z naćpanym gangusem mobilizując tym tłumy do prowadzenia bezpośredniej wojny na narodzie bez wypowiadania mu wojny. Są brutalni, bo są wściekli. Są nieustraszeni, ponieważ inicjatywa do której są porywani nie kojarzy im się z niebezpieczeństwem, tak jak w ogólnym pojmowaniu odbierana jest wojna.
To jest właśnie pik świata klaunów. Sam Jerzyna Flamaster chuja ma tu do rzeczy - jest zwykłym gagiem, jak 8ball przyjebany nożem kuchennyn do szafy Sony'ego Forreliego w intro do GTA Vice City. Gdyby nie on, to byłby to inny kaban odjebawszy coś jeszcze głupszego. Natomiast rytuał klękania jest dla komuchów ważny, bo jest właśnie częścią budowania sobie armii pojebów których celem życia jest czynienie pogromów na wrogach ludu i dlatego Polacy nie bawiąc się w tę groteskę w istocie wygrali na Wembley, tylko szkoda że nie kurwa w nogaśkę.
Mig
Komentarze
Prześlij komentarz