Corona-chan, przeznaczenie moje. Zatańcz ze mną taniec ducha.
Coś czego nie przewidziałem, czy to przez brak wiedzy, czy przez brak wizji to reakcja, jaką pandemia wywołała wśród ludzi. Reakcja, zaczynająca się na twerkujących w szpitalach covidowych pielęgniarkach na tik-toku, celebrytach piszących mobilizujące wpisy w internecie do noszenia maseczek, a kończąc na rozmaitej maści foliarzach, którzy z łzami w oczach bronią swoich tez o nieistniejącym zagrożeniu. Każda z tych stron ma swoje powody i swoje racje, przynajmniej w pewnym stopniu.
Trudno mi czynić zarzut celebrytom, aktorom, czy muzykom o zachęcanie do działań prewencyjnych wobec rozprzestrzeniania się mikroba. Nawet jeśli twierdzę, że są oni służącymi lucyferowi degeneratami, których powinno się palić na stosach. Ciężko jest też winić ludzi tracących prace, czy biznesy o to, że zauważają, zgodnie z prawdą, że lockdowny rujnują im życia. Ja może jeszcze nie miałem okazji poczuć srogiego bata rzeczywistości na moim pośladku, ale wielu ludzi miało i mogę zgadywać, że nie było to przyjemne przeżycie.
W kontekście mojego stanowiska na temat wirusa, niewiele się on zmienił od momentu, w którym szerowałem dane zakażeń z Wuhan. Dalej sądzę, że nie jest to odmiana grypy(co jest faktualnie prawdą), nie jest planem NWO(Hulk Hogan, Scott Hall, Kevin Nash) na depopulację, co wśród teorii konspiracyjnych jest jedną z największych bzdur jakie tam funkcjonują. Oczywiście, nie przyjrzałem się wszelkim źródłom, czy artykułom z serwisów ukrytatajnaprawda.ru, ale mój nos, a jest to potężne narzędzie podpowiada mi, że może być to podpucha.
Covid w mojej opinii jest jakiegoś rodzaju wypadkiem. Chińczycy, w swoim labo w Wuhan coś badali, nie wiem co. Kiedyś słyszałem o szczepionce na HIV, ale nie jestem biologiem i nie chcę się dodatkowo ośmieszać z niewiedzy. Coś badali i coś im się gdzieś wylało, gdzie nie powinno się wylać. Coś się wydostało na wolność, coś wyszło poza hermetyczną skorupę centrum badawczego. Pamiętam jakieś historie o transferze na linii Chiny-Kanada, gdzie sprawa miała się na dobre zacząć i tam szukałbym winowajców pandemii.
Kolejni winowajcy - WHO. Ekipa Tedzia dała niesamowitej dupy, jeśli chodzi o zajęcie się sprawą. Nie wiem na ile to jest kwestia współpracy strony chińskiej, a na ile nieudolności pracowników WHO, ale nawet wszystkie upośledzone teoryjki spiskowe są pokłosiem koślawych działań tej organizacji. Niemożność nazwania pandemii pandemią, wywołane ograniczeniami proceduralnej szamotaniny, które w efekcie przełożyły się na działania poszczególnych rządów, w związku choćby z zamykaniem granic. W erze globalizmu i tak byłoby trudno jakoś ubić mikroba, a nieudolni biurokraci i oficjele wcale w tym nie pomogli.
Co dalej? Przyszłość nie wygląda zbyt kolorowo. Będąc szczerym nigdy nie wyglądała, a teraz to już jest generalnie kiszka. Prawdopodobnie pandemia przyśpieszy informatyzację wszystkiego co się rusza, jeśli nawet sprawy wrócą do "normalności" technologia będzie z dnia na dzień pogarszać sprawę.
Wspomniałem, że korona-czan skutecznie przyśpieszy demograficzną zapaść Polski? Mój ulubiony punkt programu. Może i to tylko głupawe wykresiki, ale mam przeczucie, że nasz patriotyczny rząd po pandemii będzie miał silne zapotrzebowanie na siłę ludzką, której w perspektywie 20-30 lat młodzi, uciekający z kraju liberalni incele/spierdoliny i kurwiące się za granicami k*biety po prostu nie zapewnią. Upadek III Rzeczypospolitej nastąpi właśnie na skutek demografii. Nie ekonomii, nie jakiejś wojny z Rosją, ale na skutek problemów z ludnością rodzimą, których żadne stronnictwo polityczne, nawet te rzekomo narodowe nie chce naprawić. Witamy w nowej rzeczywistości.
Anon
Komentarze
Prześlij komentarz