Anon Niedzielny #1 - Idea GameraNonizmu.
Dawno temu doszło do nagłego zawieszenia konta twitterowego pewnego dosyć inteligentnego, bystrego, błyskotliwego jegomościa. Człowieka, który miał w swojej głowię pewną wizję, pewien pomysł, pewną ideę, która jak ten pierwszy, wiosenny kwiat dopiero zamierzała przebić się w stronę światła słonecznego. Dzisiaj stajemy jednak w nowej rzeczywistości, nowych realiach społecznych i kopiowanie kropka w kropkę starych pomysłów jest rozwiązaniem co najmniej niepraktycznym. Dlatego też przychodzę z nową ideą, nową dobrą nowiną.
Coś co stanowi w mojej głowie koncept idei słusznej to idea, która stoi w zgodzie z abstrakcyjnie pojmowanym, a realnie funkcjonującym dobrem. Nie ma bowiem sensu promowanie czegoś, co w swojej naturze jest wadliwe, czegoś służącemu czemuś innemu, niż kreacja rzeczy o pozytywnym zabarwieniu w swoim źródle. Idee te nie są jedynie pustą rozmową, rozważaniami natury filozoficznej zapisanymi na stronicach ksiąg oznaczonych nazwiskiem jakiegoś mądrego filozofa, czy myśliciela.
Chodzi też o to co idea ma do zaoferowania w rzeczywistości. Jeśli guma opony spotyka się z asfaltem i okazuje się, że nie daje nic stwierdzamy, iż należy ją wyrzucić. Nie spełnia swojej roli, nie czyni spraw lepszymi, a możliwie nawet pogarsza stan zaistniały. Odnoszę się tutaj do popularnych wśród młodych ludzi ostatnimi czasy ideologii, opisanych w grubych tomiskach ksiąg. Ksiąg o setkach kartek zmarnowanego tuszu, bowiem o ile są one zapisane tekstem, w istocie są treściowo puste.
GameraNonizm ma być przeciwieństwem takiego pomysłu, ma być ideą abstrakcyjną, ale odnoszącą się do rzeczy realnych. Nie można pozwolić, by kwestie społeczne, ekonomiczne i polityczne podlegały przypadłości odlatywania w świat złudzeń. Chodzi bowiem o rzeczywistość, obserwowalną, kruchą i obecną, której przychodzi nam stawiać czoło. Do pojęcia jej tajników i zgłębienia jej treści potrzebny jest zapał, siła ducha, ale przede wszystkim umysłowa moc przerobowa. Z całym szacunkiem, ale jeśli jesteś nastoletnią k*bietą i twierdzisz, że znasz się na kwestiach społecznych, to mam dla Ciebie złą wiadomość....
Jesteś neurotycznym bałaganem, hormonalnym chaosem, który ma trudności w realnym rozpoznawaniu swojej własnej sytuacji, nie mówiąc o losie tysięcy ludzi w skali światowej. Jeśli masz co chwila załamanie nerwowe i płaczesz z powodu stresu w szkole, może daruj sobie politykę, bo twoja główka nie nadaje się do tego. To tak jakbyś samochodem osobowym marki Opel Astra chciała uprawiać jazdę terenową. Nie rób sobie krzywdy, zamiast tego słuchaj mądrych ludzi, takich jak ja.
Anon
Komentarze
Prześlij komentarz